krystian
Na Forum: Relacje w toku - 6 Relacje z galerią - 6 Galerie - 19
|
Hejka
Dawno nie prowadziłem żadnej relacji, a ostatnio natrzaskałem tyle galerii, że aż mi wypominali że bez relacji było.
Przedmiotem tej relacji jest ciekawy model w ciekawym malowaniu, idealnym na stół wielkanocny [no i wtedy się ukazał :) ). Jak dla mnie też fajną sprawą jest skala- 1:100, co daje nam 110sięcio centymetrowe cygaro. Temu nie można się oprzeć ;).
Wydanie GPM, autor Łukasz Fuczek
Na początek sklejania poszły wyrzutnie rakietowe w ilości 12sztuk rurek. Jedyny drobny problem napotkany, to taki że te pudełeczko było ok.1mm za wysokie i po wstawieniu do szkieletu wystawało ponad niego, na szczęście przed sklejeniem pudełeczka przyłożyłem do szkieletu i łatwo było odciąć naddatek. I taka maleńka uwaga do autora- przydałyby się w tym pudełeczku dwie poziome wręgi z wycięciami na wyrzutnie, łatwiej byłoby je wkleić pionowo, a tak to one latały każda w swoją stronę... Ten "dach" pudełka z wycięciami na wyrzutnie podkleiłem i tak na 0,5mm-wg instrukcji nie trzeba było, ale to już w ogóle było jak dla mnie nie do przyjęcia. Chociaż mam pewność że będzie płaski żeby przykleić te żebra u góry i móc na spokojnie wsunąć rury. No i problemik miałem z samymi rurami- mimo że poszycie wewnętrzne było ok.1mm [?może 1,5mm] węższe niż zewnętrznego to i tak musiałem jeszcze o równo 1mm je zwężać. W instrukcji jest napisane że wewnętrzne oklejki zostały wydrukowane na cienkim papierze...pewnie stąd ten błąd, bo w modelu są na grubym.
Szkielet, jak widać jestem leń i mam laser ;). Wszystko ładnie pięknie, tylko wręga I nie miała wycięcia na wzdłużnice...w wersji drukowanej też nie ma.
Dzióbek- najfajniejsza część w tym modelu [oczywiście jest wersja czarna, jak ktoś nie lubi świąt xD ]. Ogólnie wszystko ładnie pasowało [ten pasek przed ostatni z tyłu musiałem jedynie na przednim obwodzie podciąć ok.0.5mm bo był za długi-z tyłu obwód miał dobry, ale to być może gdzieś moja niedokładność].
Troszkę mniej fajnie autor zrobił podział jego, a mianowicie z dwóch powodów:
1.Ten pasek niebieski na dużym obwodzie, został nie potrzebnie podzielony na dwa segmenty, lepiej by wyglądało jakby segment kończył się na zmianie koloru, a nie tak jak tu 2mm niemalże linia niebieska została na późniejszym segmencie. Jednak mniej by się to w oczy rzucało.
2.Sam dzióbek- akurat to że nie jest to klasyczny listkowiec [w tym przypadku wszystkie listki wychodzą z centrum] jest nawet fajnym pomysłem. Niestety według mnie fatalnym pomysłem było podzielenie go na 14listków, podczas gdy tych czerwonych trójkątów jest...16, co widać na zdjęciach co najmniej słabo estetycznie to wygląda. Podział na 16listków i na wpół pola czerwonego byłby chyba najlepszym pomysłem. Tym bardziej że na czerwonym tak bardzo nie widać by było czarnej linii obrysowej co na białym...jak widać starałem się linie czarną z białego usuwać, przez co mam lekkie dziurki, których tak naprawdę już z 15cm nie widać [jednak ten kolorowy dziub kamufluje i tak nieźle drobne niezgodności tak ze sklejaniem jak i dopasowaniem kolorystycznym]. Jurgen jeszcze zarzucił pomysł że dziób mógłby być podzielony na 2 paski [jeden biało-czerwony, drugi niebieski] i krążek na samym czubku, co w sumie też byłoby fajnym i estetycznym pomysłem.
I jeszcze drobny komentarz do tego co mi wyszło- z lewej strony nawet mi się dziób zgadza z pierwszym paskiem, z prawej natomiast są w niektórych miejscach przesunięcia tych trójkątów czerwonych, a w niektórych po prostu jedna linia podziału się zgadza, a druga nie, ale to już pewnie gdzieś moje niedokładności. Pocieszające jest to że przy normalnym oglądaniu nie widać, ani dziur ani przesunięć więc jest dobrze :wink:. Tym bardziej że troskę się obawiałem tego elementu[jednak wizytówka tego okrętu], ale nawet w miarę szybko i gładko poszło.
Jak widać dziób jest wydmuszką, tu założony na sucho na szkielet. Nawet wręg nie trzeba zmniejszać [jedynie przed sklejeniem z przodu i z tyłu szkieletu sfazowałem je]. Tylko ta wtręga stykająca się z ostatnim segmentem będzie wymagać szlifu, bo aktualnie jest tam prawie na styk, wiec pewnie pasek z następnego segmentu już się nie zmieści.
W następnej części dalsza część poszycia.
Tak nawiasem to bardzo polecam ten model, a że sobie pomarudziłem to cóż...chyba mam to w genach :(, ale niektóre uwagi mogą się przydać przyszłym sklejającym.
Pozdrawiam
Krystian
--
U sąsiadów: Bismarck (AH)
Wspólna: LZ-129 Hindenburg 1:200
|