Koralik
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 3 Galerie - 5
- 4
|
Walka z F-18 trwa, dziś z małymi przerwami od 9.00, powoli jednak idę do przodu.
Jak na razie nie ma większych problemów z modelem powiedziałbym nawet, że mam dokładnie te same problemy i spostrzeżenia co przy poprzednich modelach wydawnictwa GPM.
Mam tu na myśli dość słabe spasowanie części (może to kwestia starszych wydań w żółtych okładkach) jednak faktycznie każda część wymaga sporo uwagi, bardzo dużo szlifowania i pasowania a kolor jaki jest uzyskany dzięki kredowemu papierowi nie sprzyja dokładnemu pasowaniu elementów.
W dodatku część dziobowa jest gładka bez dodatkowych linii jedynie w różnych odcieniach srebra wpadającego delikatnie w imitację chromu co mocno myli wzrok przy pasowaniu poszczególnych segmentów.
Problemem też może być fakt, że dopiero od części nr4 kolory poszczególnych segmentów są identyczne. Trzy pierwsze segmenty mają różne odcienie co bardzo zniekształca wizualnie bryłę i trudno się zorientować czy jest równo czy nie.
Patrząc na zdjęcie wydaje się, ze elementy są krzywe ( choć to też zależy od kąta z jakiego się fotografuje element) i odstają od siebie jednak zapewniam, że nie ma „krowich żeberek” a wszystko jest naprawdę przyzwoicie spasowane.
Natomiast sam papier kredowy nie taki straszny jak go malują – zdecydowanie układa się lepiej niż standardowy karton i odpowiednie wyprofilowanie go jest bardzo łatwe, natomiast trzeba bardzo uważać przy wycinaniu by nie zagiąć gdzieś papieru – naprawa jest nie możliwa.
Kolejną wadą przynajmniej tego modelu jest to że czarne linie są często popękane i lakier na brzegach segmentów potrafi się kruszyć.
Złożenie segmentu 3 i 4 jest wykończone grubszą czarną kreską co z daleka sprawia wrażenie jakby była zbyt duża przerwa między segmentami.
Na tą chwilę wkleiłem to dokładnie tak jak jest po sklejeniu całości jeżeli będzie to rzucać się w oczy zrobię tu delikatny retusz.
Złożenie w całość kabiny jest bardzo proste i nie powinno nikomu sprawić problemów ja pokolorowałem odrobinę panel instrumentów ponieważ wersja czarno biała podbijała wrażenie ubogości wnętrza kabiny.
Na koniec sprawdziłem jeszcze bardzo dokładnie jak spasowane jest zamknięcie podwozia, niestety model z założenia jest opracowany z rozłożonym podwoziem, więc wszystkie elementy zamykające są wykonane niezbyt dokładnie. Niestety moja wizja nie uwzględnia samolotów z podwoziem, więc będę musiał bardzo mocno popracować nad zamknięciem luków podwozia. Elementy trzeba będzie chyba rozciągnąć bo brakuje im kilka milimetrów. ;)
Dziś jeszcze powalczę z osłoną kabiny i postaram się zamknąć przednią część kadłuba.
Cd. nastąpi
--
Desmofan
Jak samolot to nie na kołach.
|