Mucha
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 2
W Rupieciarni: Do poprawienia - 2
|
Witajcie
W małej przerwie od Vittorio, drugi sklejony przeze mnie model po około 15 latach przerwy od kartonu. Był to model na przypomnienie jak trzymać nożyczki i do czego służy klej. Karton słaby, wydanie leciwe. Przebarwienia w druku - zobaczycie sami. Starałem się jak mogłem, i doprowadziłem do końca. W standardzie, poza kilkoma małymi wyjątkami. Samo opracowanie proste, z kilkoma małymi błędami (Vickers nie mieścił się pod linkami zastrzałów).
Silnik - pod osłoną i tak niewiele widać, więc popychacze są tylko zaznaczone. Nic więcej. Wrzuciłem to tylko dla mojego lepszego samopoczucia.
[/URL]
Przebarwienia - no cóż, MM znany chyba wszystkim że co arkusz, to pojawia się inny odcień.
[/URL]
Proces powstawanie skrzydeł:
[/URL]
[/URL]
[/URL]
[/URL]
NIeco przyśpieszamy - silnik na swoim miejscu, z tyłu zachlapania od oleju. Osłona silnika zdjęta na potrzeby wykonania zdjęcia
[/URL]
[/URL]
I osłona na swoim miejscu
[/URL]
Czas na uzbrojenie. Rariator wykonałem z blaszki aluminiowej i odpowiednio nagiąłem. Lufa - z igły do pobierania krwi.
[/URL]
Zabawy z naciągami czas zacząć:
[/URL]
[/URL]
[/URL]
[/URL]
[/URL]
Szału i fajerwerków nie ma. Mnie cieszy, że po takiej przerwie ten model jeszcze przypomina coś, co wedle zamierzeń projektanta, jest modelem samolotu. Ponieważ mam sentyment do samolotów z I wojny, mam tego jeszcze kilka ale najpierw muszę skończyć co mam rozgrzebane. T-72 (od ponad 15 lat w pudle), Ursus Wz. 29 (nie wiem ile czasu, teraz go kończę), w przerwach Vittorio.
--
Post zmieniony (24-09-18 22:40)
|