fitter
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 13 Galerie - 27
- 7
|
Półtora tygodnia temu siedziałem sobie spokojnie spijając wieczorkiem chłodne piwko i zastanawiając się za co się chwycić... Rozgrzebana Bazylika Świętego Wita straszy na stosie kartoników (co mnie pokusiło spróbować sił w architekturze?), silnik do Bf-109 czeka na instalację hydrauliczną (o reszcie nie wspominam, ale do kampani wrześniowej jeszcze czas), a w trzecim pudełku kadłub Moran-Saulnier'a tęsknie patrzy na walające się obok skrzydełka...
Właściwie sezon konkursów powoli zamiera, zbliża się szybkimi krokami czas laby... trzy tygodnie i wymarzony urlop:) może więc coś skończę - będzie na wrzesień. Przestawiam kartoniki w lewo i prawo i dochodzę do wniosku, że nie mam ochoty na kończenie. Wręcz przeciwnie - niech nabierają mocy urzędowej, a ja pobawię się w tfu...rcę.
Wyciągam więc zakurzony krążek z planami pościąganymi z sieci i zaczynam szukać - to za duże, to za nowe - jest! Druciak prosty jak drut, konstrukcja 1917 i to jeszcze zagramaniczna - taki Hamerykański. No właśnie - druciaki niemieckie, angielskie, francuskie i austrowęgierskie - dlaczego nie od Big Brother'a zza oceanu?
Jeszcze tylko kontakt z Kubą - po przeinstalowaniu kompa nie chcą mi odpalić Siatki - i na drugi dzień z najnowszą wersją zabieram się do roboty (LUDZIE - gdyby wszędzie tak szybko serwis rozwiązywał problemy świat byłby o wiele piękniejszy).
Po tygodniu zabawy na stole stoi koślawa surówka - jakaś taka biała i mało interesująca. Siadam więc do Corela i wlewam trochę farbki - może coś wyjdzie z tego olive drab? Malowanie wesołe - w krateczkę, chociaż nie mam pojęcia kto tym latał - ot było na pudełku modelu w sklepie internetowym. Szybki wydruk trzech arkuszy i konsternacja - znając siebie będę waloryzował. A trzeba przecież sprawdzić sklejalność... SPAD'a przetestował Grzesiu (W) może mu zrobię podrzutka i zobaczymy - wszak lubi chłop druciaki a kleji w standardzie. poza tym zawsze to osąd obiektywniejszy od mojego... pcham mailem. Jest wieczór 31 maja. Dzisiaj już nic nie zrobię, ale jutro...
Wyciąłem wszystkie elementa silnika, śmigła i osłony i zacząłem tą nierówną walkę (fotka 1). O dziwo osłona klejona na styk cyjanopanem pasuje - nawet krateczki prawie się zeszły. gdzieniegdzie drobne przesunięcia, ale to chyba wina papieru. W Siatkach ustawiłem grubość papieru na 0,25 a drukowałem na 190g/m2... A może ja coś skopsałem? Nie jest jednak tak źle aby gorzej być nie mogło, zobaczymy co dalej...
Silnik - ma to niby być LeRohne 9c - kilka fotek w sieci, ale mało wyraźne... kleję po swojemu - drut nawinięty na cylindry, popychacze (czy co to takowego z przodu) i wygięte z cyny cośtam. Kleji się w miarę dobrze i pasuje, więc robota idzie do przodu. W międzyczasie naklejam śmigło na jeszcze jedną warstwę papieru - niech schnie. Silnik do pracowni malarskiej i akryle w ruch - stalowy, trochę czerni mocno rozwodnionej i mieszanka starego złota z czarnym - niby mosiądz. Wyschło i aż mi się oczy uśmiechnęły, ale tylko na chwilę bo przypomniałem sobie Batonusowy silnik od Pupa - już mi nie jest do śmiechu...
Śmigło podobnie jak w SPAD'zie robię warstwowo. Utwardzam Kropelką i w czasie gdy schnie rozkładam moje Kinzo - będziem szlifować! Zgrubna obróbka na szybkich obrotach i dalej ręczna robota aż będzie w miarę równo. Wysiągam emalię w kolorze drewna (jakby taka istniała:) i wio - pomalowane, jeszcze tylko okucia i gra...
Uff... teraz fotka gotowego iwrzucam na forum. Brak maila z Photobucketa powoduje, że muszę bezpośrednio - nic to potem zrobi się relację w formacie pdf a moderatora poprosi o wycięcie tej.
Dalszy ciąg około poniedziałku.
------------------------------------------
PS. Dlaczego stereo? - bo będzie podwójnie: Grzegorza standard i waloryzowane moje, a w kolorze to widać:)
pozdrawiam
fitter
----------------------
nie projektuję - po prostu robię sobie model...
----------------------
Post zmieniony (14-02-09 08:59)
|