Maniur
|
Dzisiaj odebrałem swój egzemplarz LEXINGTONa z poczty. Jako laureat GPMowego konkusu :) :) :) powiem coś od siebie na temat tego modelu:
1.) Deskowanie pokładu lotniskowca jest najlepiej odwzorowane ze wszystkich modeli okrętów, jakie do tej pory miałem w swoich rękach. Dodatkowym atutem jest to, że deski są układane poprzecznie (od burty do burty), co umożliwia idealne spasowanie części pokładu (linie krawędzi poszycia pokładu są dokładnie takiej grubości, jak pomiędzy poszczególnymi deskami).
2.) Po dokładnym przyglądnięciu doszedłem do wniosku, że poszycie dna jest delikatnie waloryzowane!!! (podobnie jak w YUKIKAZE Hala). Szczególnie jest to widoczne w pobliżu linii wodnej, co wydaje się optymalnym rozwiązaniem, gdyż ta część poszycia dna jest najbardziej widoczna w gotowym modelu. Kolor poszycia dna jest również bardzo dobry.
3.) Samoloty są przemiodne :D Kolory rewelacyjne i wogóle ich druk jest niesamowity. Moim zdeniem to czyni model naprawdę atrakcyjny (dla mnie nawet bardziej niż SARATOGA).
4.) Kolor szary - poszycia burt i nadbudówek jest rastrowy, ale raster jest praktycznie niewidoczny gołym okiem. W porównaniu z IRON DUKE z Modelika, którego właśnie kleję nie ma żadnego porównania.
Podsumowując - model zrobił na mnie piorunujące wrażenie, ogólna jakość druku i kolorów jest bardzo dobra. Dodając do tego dwuwarstwowy sposób klejenia burt (najlepszy dla dużych powierzchni, których tutaj jest sporo delikatnie mówiąc) :D - nic tylko brać się za wycinanie i klejenie :))) Tylko skąd wziąć na to tyle czasu...?
PS. Serdeczne podziękowania dla redakcji GPM ;)
;)
|
|