FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 
18-01-05 09:14  [Relacja] Okręt ''Wodnik'' - cz.1
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Witam wszystkich Konradusowców.
Mam na Forum Kartonwork relację z budowy żaglowca „Wodnik” (MM z 2004 roku). Widzę, że część kolegów prowadzi równoległą relację na obu Forach. Zastanawiałem się, czy jest sens prowadzenia tej samej relacji w dwóch miejscach. Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem jest to, że posty niektórych osób pojawiają się tylko na jednym Forum a na drugim nie. Nie wiem, czy jest tego jakaś przyczyna. Okaże się. Drugim powodem jest to, że na tym Forum chyba nikt nie prowadzi relacji z budowy tego żaglowca. Z góry dziękuję za życzliwość i wsparcie.

Moja budowa bardzo się ślimaczy, ponieważ w modelarskim fachu jestem początkującym praktykantem i jest to mój pierwszy trudny model. Poprzednio skleiłem kilka latarni morskich z GPM z synem. Jemu chwilowo (?) przeszło a mi zostało. Sklejam „Wodnika” od 2 miesięcy. W skrócie opiszę co zrobiłem do tej pory. Gdy zaczynałem sklejać nie znałem jeszcze piankowej metody Bundy’ego, więc szkielet okleiłem paskami papieru i na to położyłem szpachlę samochodową. Po wyszlifowaniu przykleiłem na to paski poszycia. W tym modelu paski są przyklejane inaczej niż zwykle, tzn równolegle do osi statku. Aby zmniejszyć niedokładności każdy pasek został przecięty na pół i dopiero naklejony.
Potem przykleiłem część rufową. Jednak okazało się, że prawa burta została naklejona o 2 mm za wysoko i zdecydowałem się element z rufy trochę podciąć aby wyrównać brązowe części poszycia. Ponieważ nie mam dostępu on-line do Internetu zazwyczaj zaglądam tutaj raz dziennie. Proszę więc o wyrozumiałość co do odpowiedzi na ewentualne pytania. Odpowiadam z lekkim „poślizgiem”. Po tym dość długim wstępie przedstawiam kilka zdjęć z budowy:




 
18-01-05 09:24  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Batonus 



Na Forum:
Relacje w toku - 12
Relacje z galerią - 25
Galerie - 16


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 10

Grupa: QWKAK

Skoro wypieściłeś kadłub jak pupcię niemowlaka - nie myślałeś, żeby go pokryć listewkami? Chyba, że zależy Ci bardzo na wyglądzie jak w standardzie.

Fejs - zbuk: Tomek Szejnoch, w robocie: Cutty Sark
Zazdroszczę owadom - w makro są doskonałe.

 
18-01-05 09:34  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Założenie jest takie, że będę starał się wykorzystać jak najwięcej części z oryginalnej wycinanki. Taki quasi-standard. Będę też retuszował kredkami i farbką akrylową krawędzie cięcia. Zrobię też nowe pokłady, bo oryginalne są zbyt żółte. Ponieważ jest to mój pierwszy trudny model, uczę się na nim i zależy mi, aby było widać niedociągnięcia. Gdybym robił kiedyś następny żaglowiec, to z pewnością zastanowię się nad poszyciem ze sklejki albo forniru. I raczej będę malował wycinankę farbkami, bo efekt końcowy jest jak widzę z innych relacji - dużo ładniejszy.

 
18-01-05 12:13  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
PiotrK 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Cześć!
Widzę Syzyfie, że też chcesz zaistnieć na tym forum. To dobrze, bo chyba warto.
Ja również się do tego przymierzam z moją relacją z budowy HMS Granado.

pozdrawiam

Piotr

 
18-01-05 15:09  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Student 

 

Wszystko ok!
jest nieźle!
Mam małe pytanko czy poszycie na przodzie jest troche krzywo przyklejone czy mój monitor zniekształca?
Bo przyznam, że kadłub jest dobrze zrobiony

23 sposoby na dobrego posta => KLIK
Czerwony Byk doda Ci "skrzydeł"

 
18-01-05 19:15  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
woy-tek 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 3


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

Z przyjemnością będę przyglądał się tej relacji.

The DOORS Are Open

Wojtek GG 1239442

 
19-01-05 09:25  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki za powitanie, protestów nie ma. Walę więc dalej. Trochę się przystopowałem, bo muszę wyciąć w burtach otworki 0,7 mm na liny do furt działowych (chodzi o klapy w burtach, które były podnoszone na linach aby odsłonić działa). Kombinuję aby zrobić przyrząd do wycinania małych otworów, ale do tego potrzebna mi jest miniwiertarka, której nie mam. Na razie spróbowałem wyciąć otworki igłą ze strzykawki. Niestety dość często natrafiam na rzeczy, które odciągają mnie od właściwego sklejania. Tracę przez to masę czasu, ale pocieszam się, że to tylko na początku, bo człowiek nie ma jeszcze wielu narzędzi i czasami się zamota w poszukiwaniach rozwiązania problemu. Ciekawe jest, że stal z której zrobione są igły strzykawek wcale nie jest taka twarda jak można by przypuszczać. Wystarczy kilka razy przejechać igłą po osełce, aby zlikwidować całe ostrze. Ponieważ lubię „pstrykać” zdjęcia, zrobiłem kilka powiększeń igły przed i po przeszlifowaniu jej na osełce (na obiektywie aparatu położyłem soczewki z lornetki – stąd taki zoom). Naostrzyłem ją potem od środka wiertłem do metalu o średnicy 1 mm. Wystarczyło przytknąć wiertło do oszlifowanego końca igły i w palcach nim pokręcić, aby uzyskać wyraźne ścięcie krawędzi igły. Aż dziw. Dołączam też powiększenie wyciętego otworu. Na zdjęciu są też druciki (z przewodu elektrycznego-plecionki) do przepychania igły oraz wycięte kółko papieru przyklejone do drucika. Co do nierówności poszycia na dziobie: rzeczywiście trochę przesadziłem z brakiem dokładności. Jednak na dziobie będzie doklejona stępka, która ma około 1,5 mm grubości i zasłoni miejsca styku poszycia. Zrobiłem fotkę z przyłożoną tymczasowo stępką. Chyba nie będzie tak źle. Na rufie odciąłem też wystające deski. W celu uplastycznienia burt pociąłem je na kawałki. Części brązowe nakleiłem na karton 0,8 mm grubości. Kolorowe zostaną niepodklejone. Dla urozmaicenia dołączam skan części: wyciętej burty i drugiej nie pociachanej – z wycinanki.


 
19-01-05 09:32  Re: Okręt
Kojak 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 4
Galerie - 6
 

Mnie się okręcik podoba :) - chociaż nie kleję żaglowców - ale lubie na nie popatrzyć.
I taka malutka uwaga a jednocześnie prośba:
Zdjecia z igłami i drucikami umieść z łaski swojej w wątku : http://www.konradus.com/forum/read.php?f=1&i=62808&t=62808 bo warto :) może ktoś skorzysta, a wątek dzięki temu odżyje - może i inni dołączą?

PozdrawiamKojak


Post zmieniony (19-01-05 09:34)

 
19-01-05 21:15  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
woy-tek 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 3


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

Cześć. W innym wątku pisałeś o wykorzystaniu soczewek z lornetki do robienia powiększeń przy fotografowaniu małych przedmiotów. Możesz coś więcej o tym napisać?

The DOORS Are Open

Wojtek GG 1239442

 
20-01-05 09:29  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Do wątku Kojaka dorzuciłem zdjęcia. Bardzo mi się ten wątek podoba i jeśli pozwolisz nawrzucam tam jeszcze co nieco w przyszłości.
Woy-tek, nie wiem, czy wypada robić link do konkurencyjnego forum. Jeśli nie wypada, to proszę Admina o zwrócenie uwagi – poprawię się w przyszłości. Tutaj napisałem o robieniu zdjęć prostym aparatem cyfrowym z wykorzystaniem lup oraz kamerką internetową za 79 zł.

Pociąłem burtę w drobny mak, co widać na fotce. Mam nadzieję, że uda się to złożyć w całość. Przy okazji spróbowałem, czy czerwona część burty pasuje do brązowej. Na zdjęciu widać, że prawie pasuje. Trochę kombinacji będzie z pokładem i frontem nadbudówek. Na razie muszę dobrać kolor farbki do retuszowania brązowych części. Będę mieszał 3 kolory (czerwony, niebieski i żółty) z farbek akrylowych w tubkach (dla plastyków) + czarny i biały. Czerwony kolor uda mi się dobrać, bo już retuszowałem na czerwono. Wystarczy zmieszać żółty z czerwonym (magenta) aby wyszedł prawie idealnie. Już wcześniej próbowałem dobrać ten brązowy ale to ciężka sprawa. Zobaczymy.

 
21-01-05 00:11  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
woy-tek 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 3


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

Dzięki za link. Na pewno przyda sie i innym sklejaczom kartonu. Metoda jest suuuuper.

The DOORS Are Open

Wojtek GG 1239442

 
21-01-05 13:52  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzisiaj będę trochę ględził, bo mam ochotę.
Zatem dobieram kolor retuszu. Potrzebny jest mi jest brązowy kolor. Zapewne można kupić gotowy brązowy kolor. Jednak jak to zrobić w praktyce? Zabrać kawałek wycinanki do sklepu i porównywać kolory na puszkach? Każdą puszkę brać do ręki i przykładać? Pomijając zainteresowanie postronnych gapiów, niecierpliwość właściciela sklepu, itd. dobranie właściwego koloru graniczy z cudem. Dlatego próbuję zrobić farbkę sam.
Zeskanowałem farbki i etykietkę. Kupiłem farbki akrylowe, bo one podobno są odporne na wilgoć. Jest to o tyle istotne, że np. wychodząc prosto spod prysznica, bez obaw można wziąć model do mokrej ręki :D . Farba się nie rozpuści. Podobno tempera, czy plakatówka, będąc farbą „suchą”, ściera się. Farba akrylowa zastyga i się nie ściera. Tak mi powiedzieli w sklepie. Jeżeli kogoś świerzbi język i uważa, że to nieprawda, to niech się krótko i sensownie wypowie.
Na dobieraniu, mieszaniu farbek spędziłem od listopada już pewnie ze 20 godzin. I nadal nie wiem jak to robić. Ponieważ ksywka „Syzyf” jaką przybrałem do czegoś zobowiązuje, próbuję nadal. Efekty dobierania farbek przedstawiam na zdjęciach. Poprzestałem na próbce nr 45. Mam dość. Farbki były mieszane na sposób Piotra, czyli w pojemniku na film do aparatu (analogowego ;-) ). Wyszło około 1/3 pojemności tegoż. Każda próbka ma 3 warstwy rzadkiej farbki. Malowanie, suszenie suszarką, malowanie, itd.



Skoro już tak się rozgadałem, pozwolę sobie na jeszcze jedną refleksję/dygresję. Otóż na początku sklejania, gdy przeglądałem Forum, usilnie poszukiwałem metod sklejania. Czytałem o wyczynach Wujka Andrzeja, kierownika, Bundy’ego i wielu innych podpatrując jaki jest Ich sposób sklejania. Zabrało mi to dużo czasu, ale całkowicie zmieniło mój stosunek do modelarstwa kartonowego. Pojąłem, że jest to rodzaj sztuki. Jakiś czas temu oglądałem w telewizji program „Malowanie nie jest trudne” (coś w tym stylu), gdzie autor pokazywał krok po kroku jak namalować np. pejzaż z domkiem góralskim. Spróbowałem zrobić to samo. Wziąłem farbki i pędzel. Wyszła mi stara, spróchniała chałupa spadająca ze skarpy. Tutaj jest podobnie. Wiedzieć jak, to nie znaczy zrobić tak samo. Są Mistrzowie i Rzemieślnicy. Jeśli ktoś przegląda to Forum a jeszcze żadnego modelu w życiu nie skleił, to niech spróbuje. Dopiero wtedy można docenić każdą relację. Nawet taką, w której autorowi nie bardzo wychodzi. Maluje Humbrolkiem a wychodzi jak starą farbą olejną znalezioną przypadkowo w piwnicy. Tak to jest. Dlatego ja sklejam wycinankę i za bardzo się nie przejmuję, jeśli coś mi nie wyjdzie tak jak chciałem. Umiejętności przyjdą z czasem (albo i nie). Po tych długich rozmyślaniach zachciało mi się napisać wierszyk. Więc go napisałem:

Malował Humbrolkiem
I Pactrą malował
Gdy się nie udało,
Szybko pod stół chował

Szpachlował, piankował,
Utwardzał glut-klejem
I Mistrzów podglądał
Śpiewając: o ye, ye!

Wycinał i sklejał
Dwoił się i troił
Tak bardzo się starał
A model spier...ł

 
22-01-05 09:05  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Piotr K podał mi adres strony o mieszaniu kolorów, więc przekazuję go dalej. Linki: do strony w języku angielskim oraz po polsku.

 
24-01-05 11:22  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zmieniłem nieco plany. Najpierw zrobię pokłady, a potem przykleję burty. Zasiadłem więc do Corela i wypichciłem. Wydrukowałem je na razie "na brudno". Starałem się je zrobić zgodnie z zasadami sztuki szkutniczej, dlatego przy burtach są takie trochę dziwne. Może ktoś znający się na rzeczy skomentuje? Może są jakieś błędy. I jeszcze dwie fotki zretuszowanych części burt (a wydawały się takie gładkie. Nawet papierkiem ściernym wewnątrz przetarłem i jeszcze raz pomalowałem. Dopiero na zdjęciach widać, że do doskonałości im daleko :( )




Post zmieniony (24-01-05 18:17)

 
25-01-05 18:45  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Nadal męczę pokłady. Może dzisiaj uda się je wydrukować. Pomęczyłem też wnękę pod pokładem. Tył wnętrza okleiłem brązowym papierkiem z rezerwy. Wydłużyłem też trochę pokład, aby "wchodził" w jednym kawałku do wnęki. Ścianę nadbudówki z kolumnami symbolizuje szara tekturka. W środku wnęki widać dolną część masztu.

 
25-01-05 22:43  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Kojak 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 4
Galerie - 6
 

Fajny stateczek - fajny wierszyk i bardzo fajna stronka. Mam podobne kłopoty z mieszaniem kolorów - więc bardzo sie przyda jakas teoria. Dalej kibicuję :)

PozdrawiamKojak

 
26-01-05 15:14  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki Kojak. Już myślałem, że wierszyk się nie spodobał.
Wydrukowałem pokłady, pokryłem warstwą Pattexu (Wikolu), żeby zabezpieczyć atrament z drukarki, wyciąłem i będę przyklejał. To plan na dziś. Na skanie wycięte pokłady i - dla porównania - oryginalne z wycinanki. Te moje też nie za bardzo mi się nie podobają. Ale muszę zrobić swoje z uwagi na wnękę pod pokładem, której nie było w oryginale. Są wydrukowane na jasnożółtym brystolu.

 
27-01-05 11:45  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Pokłady naklejone. Nie jestem z nich zadowolony, bo linie imitujące szpary między deskami są za ciemne i zbyt idealnie proste. Mogłem wydrukować ciemnoszarym kolorem. Ale trudno stało się. Pokłady na zdjęciach wyglądają na białe, ale są kremowe.

Zabrałem się teraz za burty, które są pocięte na drobne kawałki w celu uzyskania wypukłości. Był to jeden głupszych pomysłów, bo spędziłem dzisiaj 2 godziny na kombinowaniu jak to wszystko poskładać. Jedynym efektem było pocięcie niektórych kawałków na mniejsze. Jeszcze w grudniu spędziłem trochę czasu na próbach wycinania słupków w relingach metodą rozcinania na kawałki. Wnioski mam takie, że o ładnym wyglądzie relingu decydują równe odstępy między słupkami oraz jednakowa ich grubość. Aby spełnić te dwa warunki zrobiłem szablony. Jeden na papierze milimetrowym, do rozmieszczenia słupków. Drugi z kartonu i kawałka sztywnej folii – do wycinania słupków o równej szerokości. Biały kawałek odcinam „na oko”, potem wkładam do szablonu i tam naciskam nożykiem aż się utnie. Ucięty kawałek smaruję małą ilością Pattexu i wkładam w szczelinę. I tak jeden po drugim. Potem retusz wnętrza otworów brązową farbką.




Post zmieniony (29-01-05 11:57)

 
28-01-05 06:56  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
woy-tek 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 3


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

Coraz bardziej podoba mi się Twoja pomysłowość. Model oczywiście też.

The DOORS Are Open

Wojtek GG 1239442

 
28-01-05 09:00  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
panAdas 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 6


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3
 

Robi się ciekawie :)

------------------------------------------------------------------------
Stocznia im. Dzikich Wielbłądów

 
28-01-05 11:25  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Wasze opinie też mi się coraz bardziej podobają :-)
Przedwczoraj odkryłem wreszcie sposób na utrzymanie porządku na biurku: trzeba sprzątać. To rewelacyjne odkrycie dzisiaj zemściło się na mnie, bo usuwając ścinki wyrzuciłem też biało-czerwony pasek z dziobowej części burty. Musiałem go więc dorobić i powycinać te romby z czerwonego papieru.
Niespodzianka była też na rufie, bo nad krawędź ostatniego pokładu wysunęła się brązowa część burty (zewnętrzna). Czerwone słupki powinny dotykać do pokładu, a paska przy krawędzi miało nie być. Musiałem więc brązowe słupki robić krótsze niż czerwone. Reszta na zdjęciach. Teraz czeka druga burta, więc trochę czasu mi zejdzie. Musiałem zmienić kolor tła na białe, bo widząc pomarańczowe aparat głupiał i przekłamywał kolory (dziwne, bo nie był wyprodukowany w bratnim kraju ;-) ).

 
30-01-05 17:41  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Druga burta naklejona. Brakuje jedynie listwy wykończeniowej górnej części relingu. Ze zdjęciami jest trochę dziwnie. Raz model wygląda na nich lepiej niż w rzeczywistości, a raz gorzej. Dzisiaj wygląda lepiej na zdjęciach. Niestety skleroza zaczyna mnie trawić. Zapomniałem o swoim wcześniejszym „wynalazku”, tzn. szablonie do równego przyklejania słupków. Wychodzą bardziej równoległe do siebie. Ale mam jeszcze trochę zabawy ze ścianami nadbudówek, wiec będzie okazja spróbować. Wielkimi krokami nadchodzi czas olinowania. To będzie dopiero rodeo. Na szczęście wypożyczyłem sobie kilka książek, więc „goły” nie jestem. No i może ktoś poda tonącemu choć brzytwę. Chwycę się.

 
31-01-05 18:11  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zacząłem od ściany najmniejszej z nadbudówek (pierwsza od rufy). Pociąłem ją na kawałki, tak jak burty. Z cienkich pasków papieru zrobiłem czerwone obramowanie drzwi i okienka (oklejane na kawałku tekturki w kształcie otworu drzwi). Wspomniałem poprzednio o szablonie. Dopiero, gdy go zrobiłem przypomniałem sobie, że nie był to najlepszy pomysł. Skoro jednak zrobiłem go, to i wykorzystałem. W kawałku tektury są wycięte rowki, które mają zapewnić równomierne rozmieszczenie poprzeczek relingu. Potem smaruje się każdy kawałek odrobiną kleju (tutaj rozcieńczony Pattex) i dosuwa do ścianki. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pewne niedokładności przy wycinaniu. Niektóre poprzeczki są zbyt dopasowane i nie chcą opuścić szablonu. Ale jeśli ktoś jest super precyzyjny, to może się udać. Odciąłem kawałek relingu, bo w planach są schodki na górny pokład (na zielono). Gdyby zostawić cały reling, marynarze musieliby przeskakiwać przez niego, co nie wydaje mi się zbyt wygodne. Dlatego wyciąłem „drzwiczki” I tak będzie z następnymi ściankami, co zajmie mi ze 2-3 dni.
Ale c.d.n.

 
01-02-05 19:44  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Okienko (świetlik?) poszło do rozbiórki. Wyciąłem je bo było krzywe. Przypadkowo wpadła mi w rekę prototypowa kratka do zrobienia grettingu. Pomalowałem ją na brązowo, podłożyłem w miejsce starego okna i się spodobało. Mi. Zrobiłem więc jeszcze dwie kratki (czerwone) w następnej nadbudówce, załatwiając hurtem 6 okienek. Reszta elementów ze stoickim spokojem czeka na wycięcie.

 
02-02-05 18:47  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zabrałem się za drugą ściankę nadbudówki (druga od dziobu). Drzwiczki wykonam "w standardzie" - z futrynami. Szukając dziury w całym, natrafiłem na dziwne białe paseczki. Okazało się, że to drabinka, po której załoga dostaje się na górny pokład dziobowy. Starym marynarskim zwyczajem wchodzi po drabince, a potem: hop przez barierkę. Tacy dzielni. W wycinance drabinka, to po prostu naklejone paski. Postanowiłem przerobić je na pałąki, aby było za co się chwycić przy wchodzeniu. Zmagania z kartonową materią uwieczniłem na zdjęciach.


Mam jednak dylemat, czy wycinać "wejściówkę" po obu stronach relingu, czy zostawić całą barierkę. Ta drabinka jest słabo widoczna, natomiast wyrżnięcie dużego kawałka barierki rzuca się w oczy. Zobaczymy, ale chyba nie wytnę.

 
02-02-05 20:25  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
woy-tek 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 3


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

Moja sugestia - śmiało wycinaj

The DOORS Are Open

Wojtek GG 1239442

 
03-02-05 10:17  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
PiotrK 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Cześć!
Nie wiem czy pomysł z pałąkami jest dobry. Nie pasuje to do epoki (Wodnik to początek XVII w). Wydaje mi się, że na drewnianych żaglowcach nie stosowano takiego rozwiązania . Jeśli były jakieś stopnie to raczej pełne. A jeśli miała by być drabinka to chyba raczej sznurowa z drewnianymi stopniami lub zwykła drabina.

pozdrawiam

Piotr

---------------------------------------------------------
W budowie HMS Granado 1:96 (Shipyard)

 
03-02-05 11:42  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Yaris 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 4
 

Dokładnie o tym samym pomyślałem ;-)
Pałąki (klamry) w XVII w. to raczej nie jest dobry pomysł.

Zaś co do barierki to rzeczywiście dziwnie wygląda ona "od burty do burty", ale w tych czasach wygoda marynarzy raczej nie była pierwszoplanowym zmartwieniem budowniczych okrętów, więc może tak właśnie być powinno??

Pozdrawiam

Yaris

 
03-02-05 21:04  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Rozwiązanie konkursu: zdjęcie z prawej, drugi od dołu.
Przepraszam, że nie odpisuję do konkretnych osób, ale postaram się tak zbiorowo powiedzieć skąd pomysł pałąków (bo wycinanie barierek - wiadomo: dla wygody marynarzy ;-) )

Fakt jest taki: w wycinance jest coś na ścianie nadbudówki. Co to jest? Nie wiem. Zakładam, że autor opracowania wiedział co robi. Skoro coś tam umieścił, to znaczy, że gdzieś coś wyczytał. Bo niby dlaczego miałby wymyślać jakieś stopnie na ścianie (pionowej!). Dlaczego zakładam, że autor wie? Otóż mam także inne opracowanie P. Zuzuańskiego – „Holk Gdański” z MM z 2003 r. We wstępie autor napisał, że holk został opracowany w oparciu o najnowsze badania i odkrycia i dziękuje za pomoc dr Jerzemu Litwinowi Z Muzeum Morskiego w Gdańsku (?). Zatem zadał sobie trud dociekania szczegółów. Myślę, że to samo dotyczy „Wodnika”. Zatem na ścianie coś jest. Ja patrzę na to coś jako potencjalny użytkownik. Padła sugestia, że były to pełne deski (zamocowanych gwoździami czy drewnianymi kołkami do ściany). Jednak nie mogę sobie wyobrazić, jak po takich pełnych deskach (niczym przyklejone cegłówki) można się wspiąć do góry. Szczególnie w czasie sztormu, gdy drewno robi się śliskie. Jeśli nie pałąki, to chociaż jakieś rowki musiały być zrobione, aby było na czym zaczepić palce. Taki był tok mojego myślenia. A co do pałąków, to nie sądzę, aby budowniczy okrętu nie potrafili trzech kawałków drewna połączyć (nawet w XVII w.). Pałąki zresztą potraktowałem jako wyzwanie technologiczno-kartonowe. Czy potrafię coś takiego zrobić. I dość ładnie wyglądają. Tyle.

Mam problemy z wysokością barierek. Wszystkie nadbudówki są nieco przycięte od dołu, bo byłyby za wysokie.
Zdecydowałem się wyciąć barierkę. Zacząłem też robić następną ściankę (uległa nieznacznej waloryzacji, czyli cięcia, gięcia, malowania, doklejania, itp czynności zrobionych przez wykonawcę, a nie przewidzianych przez projektanta modelu).

 
04-02-05 09:38  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Yaris 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 4
 

Przepraszam, więcej wątpliwości nie mam.

Pozdrawiam

Yaris

 
04-02-05 10:10  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Kolega z sąsiedniego Forum zasugerował, że zamiast pałąków były to po prostu półki. Łatwo je zrobić i są dość praktyczne. Chyba tak było. Ale nie przerobię już tego w modelu, bo zrobiłbym za dużo zniszczeń. W następnym modelu będą półki :D .
Nie zdążyłem wczoraj wrzucić dwóch skanów z wykonania waloryzacji ścianki, więc wrzucam, choć rewelacji nie ma. Na górze przyklejone kwadraciki z tektury, na dole 1 warstwa cienkiego, czerwonego papieru. Całość pomalowana kilka razy czerwoną farbką akrylową.

Na marginesie.
Odczuwam potrzebę wytłumaczenia się z pewnej sprawy. Otóż moje posty pojawiają się niemal codziennie. Może to wywołać mylne wrażenie, że chcę za wszelką cenę zaistnieć, „wyrwać się przed orkiestrę”, dostać tytuł najlepszej relacji, tytuł fotografa roku (w ilości zdjęć), itp. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy koledzy, którzy nie robią zdjęć w ogóle, albo niedużo mogą poczuć się dziwnie. Jeżeli tu wstępują, mogą poczuć nawet pewną presję z mojej strony: rób więcej, nadawaj częściej, staraj się! Otóż nic bardziej mylnego. Nigdy nie należałem do prymusów, którzy w klasie – gdy tylko znają odpowiedź – podnoszą rękę drąc się: ja wiem, ja wiem! Wręcz przeciwnie, nawet, gdy wiedziałem, często siedziałem spokojnie. Inna sprawa, że często nie wiedziałem i wtedy siedziałem mniej spokojnie. Ale do rzeczy. Moja relacja idzie po prostu swoim torem. Piszę ile chcę, wrzucam tyle zdjęć, ile mi się obecnie chce (wziąwszy pod uwagę pracę i rodzinę). Niedługo zapewne się uspokoję i tempo spadnie. Podchodzę do tej relacji w ten sposób: jestem niedoświadczonym modelarzem. Robię tę relację dla innych niedoświadczonych modelarzy. Chcę ich zachęcić, aby z czytania Forum przesiedli się na samodzielne robienie modelu. Dlaczego? Bo jest to bardzo fajne zajęcie. Bardzo inspirujące. Często też trochę dołujące, gdy nie uda się skleić tak, jakby się chciało. I tyle. Stąd tyle zdjęć i opisów „od kuchni”. Trudno mi jest nawet ocenić, czy rozwiązania te są mądre, czy głupie. Są takie, jakie przychodzą mi do głowy. Raz lepsze, raz gorsze. Ogólnie bawię się nieźle, czego też innym życzę. Dziękuję za uwagę.

 
04-02-05 10:32  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Kat 

Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 7
Galerie - 16


 - 8

Syzyf, ilość Twoich rewelacyjnych pomysłów na centymetr kwadratowy modelu jest imponująca. Jestem pełen podziwu dla Twojej pracy i napewno nie ja jedyny. Nie ograniczaj się w pisaniu i pokazywaniu zdjęć, bo to ogromny atut twojej relacji. Można się tu bardzo wiele rzeczy nauczyć i szkoda byłoby to zmieniać.

Pozdrawiam

_________________
Dobry modelarz sklei model każdego, nawet najgorszego projektanta
Dobry projektant zaprojektuje model który sklei każdy, nawet najgorszy modelarz

"Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani"- Felix Dzierżyński

Makro: HSW Ł-34 , IS-3 , BTR-80, ORP Grom II
Mikro: 2S19 Msta, Man 7t , M1070 HET, Fiat 126p

Moja strona: http://maciek-kat.cba.pl/

 
04-02-05 11:15  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Batonus 



Na Forum:
Relacje w toku - 12
Relacje z galerią - 25
Galerie - 16


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 10

Grupa: QWKAK

Syzyf, nie tłumacz się ;-)
Dawaj relacji ile wlezie.
Ja też kiedyś się dużo produkowałem, bo miałem z czym. Teraz jestem głównie obserwatorem, ale jak przyjdzie z powrotem mój czas, znowu zawalę to forum relacjami - bez kompleksów, że za dużo. Przecież o to tu chodzi - jak ktoś ma co pokazać, to niech to robi. Myślę, że tu nie ma współzawodnictwa - kto więcej zdjęć, tekstu itp.
Wszystko to komuś służy i im więcej publikujesz, wym wdzięczniejsi są młodsi i mniej doświadczeni modelarze.

Fejs - zbuk: Tomek Szejnoch, w robocie: Cutty Sark
Zazdroszczę owadom - w makro są doskonałe.

 
05-02-05 17:31  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

No dobra. Z tłumaczeniem mamy na razie spokój. Limit wyczerpany.
Zrobiłem w końcu wszystkie 4 ścianki nadbudówek. Przed przyklejeniem zeskanowałem je z obu stron. Przy naklejaniu ich miałem trochę kłopotów na dziobie, bo burty są nierówno (lewa wyżej o 2 mm). Musiałem przyciąć ściankę na dole aby barierka pasowała z obu stron. Jest nieco krzywo, ale gdy dojdą inne elementy, to może nie będzie tego widać.
Przykleiłem też drugą część stępki, co widać na dołączonych obrazkach.

 
07-02-05 19:06  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Prace pozornie stanęły w miejscu. Doszedłem do wniosku, że z elementami, które pozostały do zrobienia (m.in. budka sternika, grettingi, galeria na rufie, szalupa) jakoś sobie poradzę. Poza tym mogą mi zawadzać przy robieniu olinowania i mogą się uszkodzić, więc zrobię je potem. Albo dla relaksu, gdy dostanę szału zaplątany w linki.
Nadszedł więc czas olinowania i żagli. Próbuję od soboty różnych metod farbowania nici (herbata, kawa, szelak, farbka z Pattexem), usztywniania (nasączanie Pattexem, BCG i pozostawianie w zwisie z obciążeniem- do wyschnięcia), usuwania włosków (opalanie nad gazem). Nie próbowałem jeszcze skręcania 3 włókien w jedną linkę. Widziałem już maszynki do skręcania, ale zrobienie jej zajęło by mi kilka dni (zobaczę jeszcze). Jest też metoda bez maszynki .

Próbuję też z materiałem na żagle. Niestety żadne stare obrusy, prześcieradła się do tego nie nadają (za grube). W sklepach nie ma batystu (chusteczki są ale w fantazyjne wzorki). Próbuję więc zrobić żagle z papieru. Te z wycinanki są całkiem niezłe (patrz model Jarosława) ale mają jeden feler – jest jeden komplet i nie można na nich przeprowadzać nieudanych eksperymentów. Robię wydruki. Jednak żagiel nie może być śnieżnobiały. Powinien być lekko zażółcony, zużyty. Malowanie papieru nie przyniosło efektów (marszczy się). I tu przyszła mi z pomocą substancja opisywana przez Rutka63 w relacji Jhradcy – szelak. Jest to mieszanina pewnej naturalnej żywicy z denaturatem. Proporcje objętościowe: 40 % szelaku 60 % denata (wagowo: 14 g szelaku, 86 g denaturatu -wg zapytanego malarza). W sklepach chemicznych nie ma. Dostałem w sklepie dla plastyków (stan suchy, na wagę: 10 zł za 50 gramów(objętościowo - słoik dżemu)). Jutro pokażę jak wygląda. Po rozpuszczeniu otrzymuje się ciecz koloru brązowego (po fiolecie z denaturatu nie ma śladu). Substancja ta używana jest przez plastyków do gruntowania papieru przed malowaniem. Papier nie pije wówczas wody i nie marszczy się. Podobno można malować dowolnymi farbkami.
Wydruk żagla (dwustronny), na zwykłym papierze do drukarek, pomalowałem szelakiem i uzyskałem lekko brązowy, przybrudzony kolor papieru, a nie pomarszczył się. Dołączam jedno zdjęcie z próbnymi żaglami z papieru potraktowanymi szelakiem. Próbuję też robić bloczki i inne drobiazgi. Szaleństwo. Ale fajnie jest :-))




Post zmieniony (08-02-05 20:01)

 
08-02-05 19:38  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Pracuję jednocześnie nad: sposobem wykonania masztów, rej, lin, żagli, want, bloczków i jufersów. Jednocześnie, bo wszystko potrzebuje czasu na wyschnięcie. Tak, że skleję kawałek testowego masztu, zostawiam aby schnął. Biorę się za linki. Palę je nad kuchenką, smaruję różnymi rzeczami - schną. Kupiłem batyst, zaparzyłem herbatę, zamoczyłem- farbuje się. Nie zaniedbuję też koncepcji wykonania żagli z papieru. Kupiłem dwa inne niż zwykły do drukarki. Pomalowałem szelakiem-schną. Zrobiłem dwa próbne "piętra" want (przypomniałem sobie jak się robi wyblinkę - kiedyś umiałem). Dziesięc rzeczy naraz. Pokój wygląda jak wielka suszarnia. Zaczynam się trochę gubić, ale jest fajnie. Postępy niewielkie. Na fotkach:szelak (w formie stałej i rozpuszczony w denaturacie), schnące linki nasączone różnymi klejami, próbny przyrząd do robienia want i zbliżenie na owłosione (na razie) linki





Post zmieniony (09-02-05 12:51)

 
10-02-05 16:02  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
stach48 

 

SYZYFIE=JESTEŚ WIELKI=ŻYCZĘ ABYŚ TEN GŁAZ ZATURLAŁ NA SAM SZCZYT=NAJLEPSZEGO=

 
10-02-05 16:47  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

OK. Turlam dalej...
Jakaś pomroczność (ciemna) na mnie padła. Nie mogłem wymyślić, w jaki sposób zrobić maszty i reje korzystając z wycinanki. Można wyszlifować z drewna, ale chcę spróbować zrobić z papieru. Problem jest taki, że maszty i reje nie są walcami, lecz stożkami. Niby niewiele, ale jednak średnice zakończeń różnią się o milimetry.
Wymyśliłem sposób pokazany na zdjęciach. Niestety wyliczenia są tylko teoretyczne. To raczej „zgrubne” oszacowanie „stożkowatości”. I tak trzeba szlifować papierem ściernym. Użyłem, jako wypełnienie, patyczki do szaszłyków, ale równie dobrze można zrobić rurki z papieru, a wtedy maszty i reje będą w 100% z papieru. Tutaj trochę się asekuruję drewnem aby zwiększyć wytrzymałość.

 
11-02-05 13:23  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Wychowałem się na książeczkach o Tytusie, Romku i A’Tomku, które to bawią – ucząc.
Moja relacja dryfuje w tę stronę. Bawienie co prawda nie bardzo mi wychodzi, bo jest trudne. Ale mogę spróbować łatwiejszego, czyli uczyć. Jest to trochę głupie, bo uczyć - samemu niewiele wiedząc... Dlatego będę pisał o rzeczach elementarnych. Może komuś się przyda.
Pokazywać na razie nie ma co (robię resztę masztów, reje i tymczasową podstawkę).
Mam jednak pewne wątpliwości – może ktoś w międzyczasie mi pomoże.
Zrobiłem rysunek pomocniczy (przy okazji uczy :-). Mam zamiar część żagli zwinąć (zrefować). Jednak nie wiem, czy tak można.
Nie znalazłem opisu w jakiej kolejności żagle są stawiane. Załóżmy, że stoi „Wodnik” bez żagli. W jakiej kolejności będą stawiane? Ponumerowałem żagle aby ułatwić odpowiedź. Może w takiej kolejności: 1-2-3-4-5-6? Albo 3-4-1-2-6-5? Może ktoś wie.
Czy taka kombinacja na modelu ma sens (z-żagiel zwinięty, p-postawiony) 1,2-z, 3,4,5,6-p. To właśnie zależy od kolejności stawiania żagli. Bo zwija się chyba w kolejności odwrotnej?
Czy „żagiel podbukszprytowy” ma jakąś własną nazwę?

 
11-02-05 18:37  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Piter 



Na Forum:
Relacje w toku - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2


 - 1

Syzyf! Mogłbys ksiazke napisac o budowie Wodnika! Jestes naprawde dobry w tym co robisz. Sledze relacje z uwaga i nie moge doczekac sie koncowego efektu.

Walcz stary smialo!

___________________________________________________________
"Trudno nadać sens porządkowi, który dzieje się wbrew rozumowi"

 
12-02-05 11:59  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki, ja też nie mogę się doczekać końca. A szybko to nie nastąpi.
Jeta podpowiedział mi, że żagle mogą być dość dowolnie postawione. Zależy to od manewru jaki się wykonuje. W takim razie spróbuję zrobić grot zwinięty, fok zrefowany częściowo, reszta pełna wiatru. A uzasadnienie się wymyśli :D

Trochę prace się spowolniły, bo okazało się, że w planach autor nie przewidział fałów, czyli lin do podnoszenia rei z żaglami. Ponieważ chcę je zrobić, muszę zmienić też trochę koncepcję wierzchołków odcinków masztów (głowic) i bocianich gniazd. Dodam też kołkownicę przy masztach. Wszystko pokażę, gdy będzie co.

Na razie pokażę efekt prób z usuwaniem włosków na nitkach, które będą wykorzystane jako olinowanie.
Jako najgrubsza linka użyty będzie kordonek koloru lekko kremowego (100% bawełny-syntetyk słabo się farbuje) – farbowany w kawie albo szelaku. Po farbowaniu w szelaku robi się trochę sztywny. Jest średnicy ok. 0,6 mm, choć można go trochę pogrubić. Cieńsze linki będą albo z rozplątanego tego samego kordonka, albo z nici syntetycznych (nie udało mi się kupić cienkiej nici bawełnianej. Poszukam jeszcze). Generalnie problem z nićmi jest taki, że są one dość mocno włoskowate. Niestety widać te włoski i trzeba się ich pozbyć. Liny nie są owłosione jak szympansy (przepraszam Tytusa).
Robiłem tak: ok. 50 cm koronka przepuszczałem przez płomień palnika kuchenki gazowej. Początkowo opalałem nad palnikiem, jak golonkę lub nóżki wieprzowe przed gotowaniem :food: . Ale z czasem doszedłem do tego, że po prostu wrzucałem początek nitki bezpośrednio na palnik i szybkim, jednostajnym ruchem przeciągałem przez płomień. Tak kilka razy, aż przestaną się świecić małe iskierki (opalane włoski). Trochę nitki mi się spaliło zanim doszedłem do wprawy. Dobrze jest też przeciągnąć nitkę w palcach, aby pojawiły się nowe włoski i znowu opalić. Tak przygotowane nitki traktowałem substancjami (numery nitek ze zdjęcia):


1- nitka wprost ze szpulki
2- mocno nasączona BCG
3- mocno nasączona rozcieńczonym (1:1 wodą) Pattexie-wikolu
4- nasmarowana świeczką
5- lekko, po wierzchu nasmarowana BCG
6- nasączona szelakiem
7- zafarbowana lekko rozcieńczonym czarnym tuszem do pieczątek i lekko posmarowana BCG
8- zabrudzona czarnym tonerem do drukarki laserowej. Potem przeciągnięta przez płomień w celu utrwalenia
9- nieudana próba skręcenia 3 cienkich nitek w jedną, bez użycia maszynki (sposobem, do którego link był wcześniej)
Odcinki nitek zostały umocowane w tekturowej ramce i zaprezentowane Światu.

Wnioski: najlepiej wypadł kawałek lekko posmarowany BCG. Trzeba go będzie tylko zafarbować. Dość dobrze wypadł też farbowany szelakiem – trzeba tylko zrobić słabszy roztwór, aby kolor był jaśniejszy. Źle wychodzi kordonek mocno nasączony klejami, bo traci się widok splotu linki. Robi się ona jak jednolity drut. Ciekawy efekt wyszedł po zabrudzeniu tonerem – linka się wyraźnie pogrubiła i wyraźnie widać splot. Chyba takiej użyję na sztagi i wanty. Toner do drukarki (uwaga-może być rakotwórczy-nie wdychać) można uzyskać kupując go za ok. 15 zł (butelka 140g) albo wyżebrać :D gdzieś zużyty kartridż (zawsze w środku trochę proszku zostaje).

 
12-02-05 13:15  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Szanowny Kolego! Z wielką uwagą prześledziłem całą relację i szczerze gratuluję zarówno efektu wykonania modelu, zdjęć jak i stosowanych technik modelarskich(a także wierszyka). Co prawda obecnie jestem "zagorzałym pancerniakiem", ale w początkach swojej kariery modelarskiej oprócz kilku innych okrętów także wykonałem model "Wodnika", jeszcze ze starego MM i dokładnie wiem, ile taka praca kosztuje cierpliwości i wytrwałości- za to efekt końcowy jest fantastyczny. Zafascynowany tym żaglowcem, później wyjeżdżając na kolonie letnie wielokrotnie wystrugiwałem z kory podobne okręty,robiąc maszty, reje, działka z rzeźbionych patyczków, relingi ze szpilek drzew iglastych, żagle z kory brzozowej itp. mając za wzór właśnie "Wodnika"
Twoje dzieło to świetna robota!

Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
13-02-05 23:49  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Kolniak 

 - 3

A' propos linek i włosków - ja kapię kroplę gęstego wikolu na palec i delikatnie rolując przeciągam po tym zamierzona linkę. Efekt - zauważalne pozbycie się włosków, mocne, acz elastyczne usztywnienie i brak zauważalnej zmiany koloru ani faktury linki. Chyba, że przesadzi się z klejem... Niestety teraz nie mam nawet jak zrobić temu zdjęcia, bo może by się dało porównać.

Dziękuję za zestawienie efektów paru metod - już wiem, czego się spodziewać po woskowaniu, a czego po opalaniu.

Co do żagli, to czemu nie zrefować ich wszystkich? Przecież chyba nie będzie to źle wyglądało? Liczę też na równie wnikliwą analizę metod robienia brytów :)

A teraz zamykam się i oglądam dalej z rozwartą szczęką.

Dworujesz z forum? Fora ze dwora!

 
14-02-05 12:59  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
stach48 

 

SYZYF=Podziwiam poziom Twojej pracy i nie watpię że końcowy efekt będzie wspaniały.
Jeżeli mogę coś poradzic MISTRZOWI : moim zdaniem do olinowania najlepiej nadaja sie nici sprzedawane w sklepach dla hafciarek (wiem o tym bo jak kleje to moja żona wyszywa jakieś *******y). Mają tą zaletę że nie trzeba ich barwic bo każdy odcień dobierzesz wybierając numer katalogowy oraz że bez problemu uzyskuje się odpowiednią grubośc liny przez dodanie lub ujęcie wątków. Mam nadzieję że jak nie w tym to w następnym modelu sprobujesz tego sposobu.
NAJLEPSZEGO
GG-6642096
SKYPE-STACH 48

 
14-02-05 20:01  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Oj Stachu48. Ale dałeś do pieca. Mistrzu! Dobrze, że moja żona tego nie czyta, bo śmiałaby się do następnej zimy. A może dam Jej przeczytać. Śmiech to zdrowie :D
Dziękuję za wszystkie miłe słowa. Myślę, że wystarczy mi ich na 14 lat, 3 miesiące i 12 dni. No może 11.
Co do zrefowanych żagli – mam niejasne przeczucie, że zrobienie zrefowanych, albo całkowicie zwiniętych jest trudniejsze niż takich „pełnych wiatru”. Zobaczymy w odpowiednim czasie.
Kolega Kolniak to już naprawdę przesadził. Bryty na żaglach? To jakieś szaleństwo (choć już mi się podoba)! Jak to zrobić? (dla nieżeglarzy: żagiel zszywany jest z pasków materiału (brytów) a nie z jednego kawałka. Gdy pęknie, to szpara zatrzyma się na miejscu zszycia i żagiel dalej będzie „dobry”). Myślę, że zarys brytów raczej narysuję czymś.
Nić dla hafciarek, to chyba tzw. mulina. Mam taką i też postaram się zastosować.

Zabrałem się za maszty. Maszt żaglowca składa się z kilku (tutaj trzech) kawałków. Wynika to z tego, że taki maszt łatwiej zrobić. Jeżeli pęknie, to taki krótki odcinek można zrobić z desek, które są na statku. Taki maszt jest bardziej wytrzymały niż z litego drewna. Poza tym, jak zabrać taki długaśny, zapasowy maszt? Dolna część masztu łączona jest z górną za pomocą głowicy i salingu. W głowicy są wyżłobienia, przez które przechodzi fał (lina do podnoszenia rei z żaglami). Saling służy za oparcie dla innych lin, które będą przymocowane do masztu. Będzie to widać w odpowiednim czasie. Saling jest też podstawą dla tzw. „bocianiego gniazda” fachowo zwanego marsem.
Autor nie przewidział fałów, ani wyżłobień w głowicy, dlatego zrobiłem je z kawałków kartonu i zapasowego koloru wycinanki.




Post zmieniony (15-02-05 19:40)

 
14-02-05 23:45  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Kolniak 

 - 3

I co ja, nędzny sklejacz mam powiedzieć? Chylę czoła przed wiedzą i wyobraźnią. Wielka szkoda, że nie było mi dane natknąć się na podobną relację wcześniej. Aby jednak skorzystać na niej czymnajwięcej mam kilka pytań:

1. Pokład: Widzę deskowanie "co druga deska". Słyszałem, że taki sposób układania desek to rzadkość i bezwzględnie dominował układ "co trzecia deska". Jak to jest w tym wypadku - świadomy wybór, czy zasugerowanie się wycinanką?

2. Oploty na masztach. Czy one nie mogłyby być wypukłe? Ja owijałem je linką i moim zdaniem wyglądało to dyżo lepiej niz narysowane.

3. Kwadratowa część masztu ma być cieńsza czy grubsza od okrągłej? Tj. czy okrągły maszt sciosywano na kwadratowo, czy też kwadratowy zaokrąglano? Na zdjęciu widzę wariant pośredni (część kantów wystaje poza obrys okrągłego), jakoś mi on nie bardzo pasuje...

Tyle pytań, teraz kilka refleksji na temat brytów. Dominuja tu bezwzględnie dwie metody - rysowanie ich lub naszywanie na żaglu. To drugie dla mnie zdecydowanie odpada - naszycia są niejednokrotnie grubości want... Rysowanie też tak jakoś nie za bardzo przypada mi do gustu, po prostu zazwyczaj kreska jest strasznie gruba. Z kolei cienkie kreski źle się rysują na jakimkolwiek płótnie. Nie mówię już o tym, że najgorzej wyglądają krzywe kreski, lub nie zgadzające się z nitkami wątku, a o to nie trudno po złym rozprasowaniu materiału.
Skoro już żagle będą z batystu, to polecam pod rozwagę moją metodę - wyciągania ze splotów odpowiednich nitek wątku. Wyciągnięcie takiej jednej nitki nie zmienia grubości żagla, ani jego koloru, a tymczasem jest wystarczająco wyraźne. No i nie grozi, aby wyszło krzywo. Wiem, że to jest dokładnie odwrócenie pierwotnej metody, ale w mej ocenie wygląda dobrze.

Pozdrawiam dzielnego budowniczego!

Dworujesz z forum? Fora ze dwora!

 
15-02-05 19:19  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Odpowiadam krótko:
1. Zasugerowałem się wycinanką. Hasło "co trzecia deska" nic mi nie mówi. Napisz o co chodzi. Następnym razem chętnie wykorzystam.
2. Oploty masztu będą, ale mam wątpliwość co zrobić z końcami liny. Czy uciąć wystające końce, czy wrócić do początku nawijania (na ukos) i zrobić jakiś węzeł. Może ktoś wie?
3. Nie wiem. Chyba z okrągłej robiono kwadrat. Znowu zrobiłem jak w wycinance. Ale nie zmieniałem, bo maszty są dość cienkie - końcówka będzie bardziej wytrzymała. Tego i tak nie będzie widać.
4. Nie jest jeszcze powiedziane, że żagle będą z batystu. Ale pomysł wyciągania jednej nitki z materiału żagla - super. A może w to miejsce wstawić ciemną nitkę? Albo zafarbować na czarno wyciągniętą i wciągnąć z powrotem?
Nie wiem też, czy bryty są w całości od góry do dołu, czy też były jeszcze dzielone na pół.

Zabrałem się za zrobienie dolnego salingu i marsa, czyli „bocianiego gniazda”. Saling (kratownica) jest zrobiony z tekturki oklejonej brązowym brystolem. Nie wykorzystałem salingu z wycinanki, bo tamten spełnia jedynie rolę podpórki podłogi marsa. Nie pełni funkcji elementu mocującego dwie części masztu ze sobą.
Strasznie pracochłonne te wszystkie drobiazgi.

 
15-02-05 21:09  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Kolniak 

 - 3

1. Podejrzane u mądrych ludzi:
http://www.old.modelarstwo.org.pl/szkutnicze/technika/poklady/index.html
podrozdział "Wzór desek pokładu" - prawdopodobnie tu zastosowanie miałby drugi rysunek od lewej.

2. Też nie wiem. Po prostu obcinałem...

4. Wciąganie spowrotem jakiejkolwiek nitki jest juz iście syzyfową pracą, na dodatek nie gwarantuje dobrego efektu - równo i bez zniekształceń splotu wychodzi to tylko w grubym, rzadkim płótnie. No chyba, że mam za grube paluchy... Ale tak czy owak, nie polecam.

Dworujesz z forum? Fora ze dwora!

 
16-02-05 20:10  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Szkoda, że nie zajrzałem wcześniej na tą stronę. Czyli pokład częściowo schrzaniony. Częściowo, bo chociaż deski zakończeniowe zrobiłem. Poprawię się już niebawem.
Z wyciąganiem nitki przesadziłem. Gdy wróciłem do domu i spojrzałem na batyst... Jest to niewykonalne krótko mówiąc.

Zabrałem się za robienie „bocianiego gniazda”. Przy okazji pstryknąłem kilka zdjęć z kolejnych etapów budowy, żeby było widać jak ładnie mi to idzie. Wyciąłem kółeczka pokładu, wkleiłem jedno, nakleiłem od spodu drugie, obciąłem, wyciąłem w środku otwór na maszt.

A potem przewróciłem gniazdko do góry nogami.
Identycznie jak w wierszyku...

 
19-02-05 13:54  Re: Okręt "Wodnik" - relacja
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zrobiłem w Corelu nowe deskowanie marsa – zgodnie ze sztuką szkutniczą (mam nadzieję).
Przy okazji narysowałem saling fokmasztu. Wydrukowałem pokłady na cienkim papierze i nakleiłem na marsach. Posklejałem maszty w całość (bez najwyższych kawałków), zamocowałem obramowanie masztu (ten kwadrat) , które będzie przyklejone na pokładzie . Usiłuję też wymyślić sposób zrobienia bloczków z papieru. Te z wycinanki są moim zdaniem za duże. Mają ok. 4 mm długości, co przy skali 1:100 daje bloczek o długości 40 cm. Mój ma 2 mm długości. Opis zrobię, gdy technologia zostanie opanowana.

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024