Jer-ry
|
Wiecie,
zgadzam się z kermeetem, że postępu nie zatrzymamy.
I myślę sobie także, ze dlatego u nas tak sie rozwinęły kartonówki, ponieważ jesteśmy biednym społeczeństwem. Stosunkowo tanio jest wydać model kartonowy i stosunkowo tani jest on w sprzedaży w porównaniu np. z plastikiem.
A ponieważ w ciągu ostatnich kilkunastu lat poważnie się wszyscy wzbogacili (wystarczy porównać ile wynosiła przeciętna płaca w dolarach 15 lat temu i teraz), to i też zaczynamy coraz bardziej zbliżać się do ogólnoświatowego trendu - czyli plastików.
I może to jest bolesne, ale proporcje światowe modeli kartonowych do plastików są pewnie jak 1:100- nie mam pojęcia, strzelam, ale faktem jest że plastików jest DUUUZO więcej...
W tej chwili sytuacja jest taka, że coraz bardziej model kartonowy jest tylko bazą, do której można kupić setki dodatków drewniano, plastikowo, metalowych. Identycznie jest z plastikami.
Popatrzcie także na ceny - modele kartonowe kosztują obecnie tyle co plastiki (podobny rząd wielkości) - kiedyś było to nie do pomyślenia - argumentem za kartonami była zawsze cena.
Być może któregoś dnia, jakiś ...aliński czy G...M wypuści np. Groma z plastiku w 1:200 - do którego będą już i tak boforsy, relingi, maszty, szalupy itp blaszane...
I wiecie co?.. Jak będzie taki Grom z plastiku w 1:200, to pierwszy pobiegnę go kupić...
Dawniej modele były wykonywane z różnych materiałów - włącznie z kośćmi, drewnem, skórą, włóknami roślinnymi, itp - ogólnie z materiałów naturalnych... I pewnie dla tamtych modelarzy sprzed lat (kilkuset) użycie np. papieru było taką samą obrazą jak dla nas użycie blachy w kartonie...
przykład z innej beczki - moja babcia od zawsze używała do podłogi szmaty i na kolanach... Ja używam mopa - dla niej byłaby to obraza.-"Jak ja mogę iść na taką łatwiznę?- przecież się nawet nie schylam... " A to, że podłoga jest czysta....
pozdrawiam wszystkich "zgredów" i "awangardzistów"
stopy kleju w słoiku
|
|