Marco
Na Forum: Relacje w toku - 2 Galerie - 1
|
Wojtas Gryf okładka jak zauważył Hook, lezy sobie bo mam wielki sentyment do tego modelu i okretu. A Hook przerobiłem troche bulaje na burtach Gryfa i wiesz ze wygląda nawet trochę lepiej,a le to subiektywna ocena.
Ale czas na dalszą cześć raportu stoczniowego. Po szkielecie czas przyszedł na poszycie i jednoczesnie pokłady.
POSZYCIE I BURTY.
Prawie idealne opracowane, ale drobne przesunięcia sie znalazły; pewnie spowodowane moimi drobnymi błedami. Niestety do dnia dzisiejszego nie udało mi sie zakończyc poszyucia, ponieważ przy samej rufie okazało sie że zaginęła mi w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach przesdostatnia czesć poszycia dna. Co do opracowania poszycia, moim zdaniem moze należałoby gęsciej opracować poszycie na dziobie-wydaje sie jakieś kanciaste.
Gotowe sa śruby, ster, ale leżą w magazynie, ponieważ nie zakończyłem poszycia na rufie. Potem czas przyszedł..na boczne pokłady oraz pokład dziobowy. POtem burty, z kazamatami, które wydawały mi sie trudne, ponieważ robiłem je pierwszy raz w życiu. Burty są równiusieńkie, ale popatrzcie na te bulaje-poprostu sa koszmarne i należało cos z nimi zrobić. Efekt jest nadal w aparacie , więc nie dzisiaj.
Potem kilka drobnych elementów na burty i tu drobna uwaga. Kotwice (3szt.) 1 września 1939 roku nie były czarne jak jest w opracowaniu. Były koloru szarego taki jak burty. Dla innych to drobnostka, dla mnie ważny element. W między czasie model zaliczył między lądowanie metr niżej -dziobem w dywan. Dobrze ze nie widac jaki jest zgiety.
W robocie teraz działa 150mm, polery i zaczynam działa 280mm.
W załaczeniu kilka zdjęć. Dalej trzymajcie kciuki bo chyba nie idzie źle.
|