rykrol
Na Forum: Relacje w toku - 2
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Piotr D, dzięki za podpowiedź, ale sprawa działa 76,2 mm na ORP Burza jest tym bardziej skomplikowana że nie mam żadnego zdjęcia które by pokazywało jak naprawdę ta armata wyglądała i jaki to był typ. Każdy autor albo przepisuje dane od innego autora, ale pisze tak ogólnikowo, aby nie narazić się na to, że ktoś zarzuci mu błąd. I nie do końca jestem przekonany czy armata na Burzy była taka sama jak na Błyskawicy. Niektóre skrawki zdjęć wskazują mi na to że to armata była taka sama jak na Garlandzie. Ale mogę się mylić.
Dziś trzynasta moja relacja, do tego piątek. Wiedziałem że coś pójdzie nie tak.
Ale od początku. Zajmijmy się armatą 76,2 mm. Tak jak już wczoraj pisałem armatę tą zainstalowano podczas czwartego remontu w Portsmouth między majem a sierpniem 1940 roku. Wtedy jeszcze nie miała maski. Widać to na zdjęciach z 1940 roku. Ale już podczas szóstego remontu w Glasgow w dniach 22.11.1940 – 08.06.1941. Burza wyszła całkiem w innej konfiguracji uzbrojenia. Zdjęto działo 130 mm z rufowego spardeku. A w to miejsce przeniesiono z pokładu działka plot 40 mm Vickers-Amstrong wz. 28, typu QF Mark II. Na armacie 76,2 mm zainstalowano maskę ochronną. Ponadto na rufie w miejsce pojedynczej zrzutni bomb głębinowych, zostały zamontowane dwie zrzutnie bomb głębinowych na 10 bomb (przedłużone). A na maszcie zainstalowano radar dozoru powietrznego typu 286 (w żargonie „łóżko”). Tyle historii.
Więc dziś zająłem się właśnie tą armatą 76,2 mm. Najpierw zrobiłem maskę. Całą pracę oparłem znów na wycinance Quest z 1943. Ale tam wszystko jest nie tak. Więc najpierw maska. Papier milimetrowy i wycinanka z Questa, ale wymiary już moje. Do tego zrobiłem rysunek jak naprawdę wyglądała ta maska (to było rok temu). Wszystko jest ok. Tylko nity za duże i było ich więcej. Na łączeniach płyt powinno być nie trzy a pięć nitów. Nie będę już go poprawiał. Później zabrałem się za sama armatę. I tu moja porażka. Budowana w oparciu o Quest, ale chciałem przedobrzyć, i zrobić ją z płyt Polistyren HIPS. Przecież będzie to malowane. Wyszedł mi taki potworek. Mimo zainstalowania lufy tłoczonej z mojej kolekcji. To że będzie ona schowana pod maską nie usprawiedliwia mnie. Maska pasuję do podstawy armaty. I albo zrobię to od nowa, albo to zostawię, i dopiero przy Burzy z 1942 przyłożę się do roboty. Zresztą tam też autor nie za bardzo przyłożył się do odtworzenia rzeczywistego wyglądu tej armaty. A tak przy okazji, w Anglii można kupić tą armatę w skali 1:200 za nie duże pieniądze, (około 136 zł z wysyłką za 6 szt) do tego w kilku konfiguracjach. Patrz zdjęcia. A u nas żadna firma nie chce się za to zabrać, choć firma AJM Models wydała ją w skali 1:350. Ta armata jest daleka od prawdy. Na zdjęciach wszystko wydaje się takie duże, ale w rzeczywistości jest to takie maleństwo że aż strach to brać do ręki. A ręce z tymi rozmiarami nie chcą współpracować.
Post zmieniony (12-01-24 20:30)
|