Blackbear
Na Forum: Relacje w toku - 1
|
Ja kaponuję (prawie) zawsze, zazwyczaj obie strony po warstwie. Nie było nigdy problemów z żadnym klejem. Za to kapon uratował wycinankę po przypadkowym zalaniu wodą. Poprzekładana gazetami po kilku godzinach była jak nowa, a leżała w wodzie kilka godzin.
Z elementów laserowych kapon tylko na gąski, impregnacja pomaga przy malowaniu późniejszym.
Pędzel zwykły, kapon z puszki, albo trochę rozcieńczony, jak mam pod ręką rozpuszczalnik. Zawsze na balkonie, potem odwieszam, albo odkładam na suszarkę do prania, 2-3 godziny i prawie nie ma zapachu. Pędzla nie ma potrzeby myć, odłożyć do wyschnięcia, przed kolejnym użyciem po prostu na kilka minut do puszki/słoika z kaponem/caponem i tyle, łatwo puści.
W zasadzie nie jest wyryte w marmurze jak używać kaponu, na tablicach z Góry Synaj nie było wiele wskazówek na ten temat, wiemy że Noe zabrał wycinanki na arke, ale źródła milczą o impregnacji.
Po prostu pomaluj w miarę równo pędzlem lub wałkiem zadrukowana stronę co najmniej raz, możesz rozcieńczonym jeśli masz rozpuszczalnik, ale nie musisz. Najlepiej na balkonie. To tyle. Żadna filozofia.
Pozdrawiam. Maluj i tnij.
--
|