Guciu
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 18 Galerie - 78
W Rupieciarni: Do poprawienia - 8
|
Witam w kolejnej relacji.
Tym razem na matę trafia tytułowy Grosse Jacht z wydawnictwa WAK. Co do autora -oczywiście Tomasz Seahorse Weremko. Model wybrałem dość spontanicznie, bo doklejając ostatnie elementy we Fly-u jeszcze nie wiedziałem na co się zdecydować, nawet nie miałem tej wycinanki na stanie, ale przypomniałem sobie, że w maju, na konkursie w Kruszwicy widziałem sklejonego i przyznam, że urzekł mnie niezwykle. Tak też klamka zapadła. Kilka żaglowców już skleiłem, także przyzwoitość wymaga ograniczyć wymówki typu "a nie wiedziałem... dopiero drugi żaglowiec w życiu" itd. :) Nie będzie też litanii co do nowinek konstrukcyjnych na warsztacie z którymi zetknę się po raz pierwszy, ot jacht ze stosunkowo skromnym takielunkiem, uzbrojeniem i mało przerażającą ilością części. Aaaale nie wybrałbym tematu bezpłciowego. Tutaj mamy całe mnóstwo ozdóbek które "robią robotę". Z tym będzie zabawa, oj będzie! Modelarze mają tu spore pole do popisu i ostateczny efekt zależy od uporu modelarza, żeby tym wszystkim rzeźbionym kobitkom nadać pożądane (to dobre słowo!) kształty ;) Tuba wikolu kupiona, złota pactra też, zobaczymy co z tego wyjdzie. Nie wątpię, że efekt będzie wart włożonej pracy. Choć to nie fregata, to na pewno będzie ciekawym elementem kolekcji.
Na początek okładka:
Stan prac obecny:
Jak widać jestem na etapie pierwszego poszycia. Na to przyjdzie podposzycie wzdłużne, przewidziane na grubość brystolu, czyli prosto z wycinanki. Troszkę tu już podziałałem szpachlą pasztetową z wamodu, możliwe, że podposzycie wzdłużne też przejadę. Zależy jak to będzie w łapie leżeć. Poszycie ostateczne już podklejone na brystol, też pozwoli uniknąć niechcianych żeberek, choć teraz Tomek projektuje na odwrót, czyli poszycie ostateczne prosto z wycinanki, a podposzycie sztywniejsze. Nie widziałem sensu kombinować i zrobię tak, jak przewiduje opis klejenia z tam i wtedy. Jestem dobrej myśli.
Jak dotąd pasuje świetnie, za jednym wyjątkiem. przestrzeń pod pokładem, tj. część nr 16, położona między wręgami 2-3-4 była za długa, chyba o jakieś 2-3 mm. Jedno cięcie jednak załatwiło sprawę ;)
Póki co prace przebiegać będą mozolnie, bo trochę jeszcze innych spraw na głowie mam, ale od jesieni, mam nadzieję, prace będą przebiegać sprawniej. Nie przewiduję przerywników, bo konstrukcja nie jest monotonna, nawet te ozdóbki nie powinny uśpić zapału.
Pozdrawiam
--
Post zmieniony (26-11-22 19:24)
|