Agand
|
Ehhh.....
Łezka w oku się kręci.
Lepiłem toto jak mi tylko listonosz przyniósł (do kiosku u mnie na wsi przychodził tylko jeden numer - i miał go kolega, bo jego mama tam pracowała).
Wtedy MM miał co najwyżej miesiąc obsuwy, i jeszcze redakcja serdecznie przepraszała (a było 11-12 numerów w roku).
Czasy sie zmieniają, teraz ma tylko coś prawie 6 lat obsuwy - pomimo, że tylko 4 numery wychodzą.
A wracając do tematu, modelik się ładnie skleił z tego co pamiętam, bez szpar i takich tam, a do dyspozycji miałem nożyczki, pudełka po butach (albo makaronie, nie pamietam w tej chwili) i klej ze składnicy harcerskiej (POW/FDB się to owóż nazywało i chyba polimerowy był).
Sukcesów życzę i do kibicowania zasiadam ;))
--
Pozdrówka
Agand
|
|