FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 
05-11-20 21:10  [R/G] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Witam w nowej relacji z budowy. Tym razem jej bohater nie ma śmigła, ma za to zmienną geometrię skrzydeł. Na mój warsztat wlatuje z wielkim hukiem "grzmiąca rura", której długość będzie po sklejeniu wynosić pół metra. Jest nią MiG-23M wydany przez Answer w serii MS Model. Nie wiedzieć czemu darzę ten samolot wielką sympatią i jego sylwetka zawsze robiła na mnie ogromne wrażenie. A zatem, do dzieła.



Jest to moje drugie podejście do modelu samolotu MiG-23. Kilka lat temu budowałem polskiego, łaciatego MiGa-23 wydanego przez Answer (4/2015). To jest właściwie ten sam model, ale w innym malowaniu. Niestety, mimo bardzo zaawansowanego stadium budowy, z powodu popełnionych błędów nie udało mi się doprowadzić jej do końca. Chciałem spróbować sił z tym drugim (Answer 1/2015), w jednolitym kamuflażu z błędami drukarskimi, ale odłożyłem go do szuflady na później. Chęć posiadania modelu MiG-a 23 w kolekcji wróciła kiedy zobaczyłem zapowiedź niniejszego modelu w rosyjskich barwach. Poniżej zdjęcie nigdy niedokończonego modelu MiG-a-23 MF, którego zacząłem budować w drugiej połowie 2016.



Jak zwykle, po zapoznaniu się z zakupionym modelem zacząłem szukać informacji na temat tego konkretnego samolotu. Niestety wydawnictwo poszło po najmniejszej linii oporu i skopiowało opis z dwóch kilka lat wcześniej wydanych modeli polskich MiG-ów 23 MF. To znaczy, że nie dowiemy się z niego nic na temat budowanej maszyny. Okazało się, że zamieszczony w modelu MiG należał do 787 IAP (Pułku Myśliwskiego) będącego częścią radzieckiej 16 Armii Powietrznej stacjonującej we Wschodnich Niemczech w latach siedemdziesiątych. W Internecie znalazłem taką oto planszę:



Zacząłem kopać dalej i dowiedziałem się, że bazą tego pułku lotniczego było lotnisko Finow-Eberswalde (oznaczenie kodowe (EDAV), znajdujące się w odległości około 40 kilometrów od miejsca w którym mieszkam. Wybrałem się tam nawet na przejażdżkę rowerem i odwiedziłem Muzeum Lotnictwa, które znajduje się na terenie byłej bazy. Ma ono w swoich zbiorach typowe maszyny dla państwa byłego Układu Warszawskiego, są to min. MiG-i 21 i 23 Su-22, Jak-28, Tu-134 oraz śmigłowiec Mi-2 w barwach niemieckiej policji. Część eksponatów jest trzymanych w hangarach, ale wiele z nich stoi niestety na zewnątrz gdzie niszczeją wystawione na działanie pogody. Lotnisko w Finow powstało przed drugą wojną światową, w pierwszych latach wojny stacjonowały tam jednostki szkoleniowe oraz transportowe, a później nocne myśliwce. Pod koniec kwietnia 1945 lotnisko zostało zajęte przez siły radzieckie i stacjonowały tam one prawie do końca maja 1994 (ostatni radziecki samolot odleciał stamtąd rok wcześniej). Przez niemal 50 lat przewinęło się przez to miejsce kilka radzieckich jednostek. Ostatnią z nich był 787 IAP, który został tam przeniesiony we wrześniu 1970. Na wyposażenie jednostki składały się wtedy samoloty MiG-21, a od 1975 także MiG-i-23. Na początku lat 80-tych pojawiły się tam także MiG-i 25. W 1989, kiedy to zimna wojna była na etapie "odwilży" duża część maszyn została odesłana do Związku Radzieckiego, a większość MiG-ów-23 zastąpionych przez nowocześniejsze samoloty MiG-29. Poza planszą na stronie wings pallete nie znalazłem żadnych dokładniejszych informacji na temat MiG-a 23 "żółty 49", którego model będę budował. Biorąc pod uwagę to, co wyżej napisałem, należy przyjąć, że stacjonował on w latach 1975-1989 na lotnisku Finow-Eberswalde. Na samym dole posta zamieściłem linki do niektórych stron internetowych, na których znalazłem informacje. Poniżej kilka zdjęć z mojej wycieczki do Muzeum Lotnictwa w Finowfurt, którą odbyłem pod koniec sierpnia tego roku:






Autorem modelu jest Marcin Straszewski. Model będzie dość spory, o czym świadczy ilość arkuszy. W końcu nie był to mały samolot, miał niemal 17 metrów długości. Na zdjęciu brakuje jeszcze trzech stron, które wymagały podklejenia tekturą 1mm. W przeciwieństwie do modelu w polskim malowaniu (Answer 1/2015) tutaj na szczęście nie ma przesunięć kolorów na arkuszach. Szkoda, że napisy eksploatacyjne umieszczone na samolocie wyszły kompletnie niewyraźnie w druku, są to raczej takie żółte szlaczki niż napisy. Dla porównania wstawiam zdjęcia tego samego fragmentu z rosyjskiego i polskiego MiG-a. No cóż, na to nic już nie poradzimy. Niestety rysunki montażowe nadal są ciemnymi plamami, które ciężko się odczytuje. Można właściwie powiedzieć, że zarówno rysunki jak i opis budowy zostały skopiowane z dwóch poprzednich MiG-ów i wklejone do nowego.









Zgodnie z bardzo skąpym opisem budowy, zacząłem od kabiny pilota. Przygotowałem sobie jak zwykle wszystkie potrzebne elementy i stopniowo zacząłem tworzyć z nich poszczególne zespoły.



Kokpit został zaprojektowany w formie tzw. "wanny". Osobiście nie lubię tego rozwiązania, dlatego odciąłem obie burty. Dzięki temu mam lepszy dostęp do wnętrza. Na koniec wkleję je na swoje miejsce.






Najbardziej złożonym zespołem elementów, oraz obiektem rzucającym się w oczy jest fotel katapultowy KM-1. Konstrukcja jest mi już znana, bo to ten sam fotel co w MiG-u-21, którego skleiłem w zeszłym roku. Przez to, że rysunek montażowy jest ciemną plamą ponownie nie wiedziałem jak właściwie skleić pasy z dostępnych elementów. Tam nic nie widać.







Drugim rzucającym się w oczy obiektem w kabinie jest tablica przyrządów. Otwory zegarów wyciąłem, następnie wyretuszowałem na czarno i podkleiłem folią. Poza tym skleiłem też sterownice nożne i drążek.





Pomimo tego, że w Internecie można znaleźć setki zdjęć kokpitu MiGa-23, postanowiłem nie dodawać więcej, niż przewidział autor. Zakładam, że model będzie budowany w standardzie.



Po skompletowaniu wszystkich elementów z kabiny nastąpił czas na przygotowanie pierwszych elementów poszycia. Dla każdego z trzech segmentów przygotowałem podklejkę z cienkiego papieru. Wkleiłem je butaprenem po uformowaniu elementów poszycia. Paski łączące zostały wklejone na BCG. Elementy 35 i 36 połączyłem ze sobą "w powietrzu" (nie oklejałem ich na szkielecie) i nasunąłem na odpowiednio oszlifowany szkielet. Było to możliwe tylko dlatego, że element nr 35 rozciąłem w tylnej, górnej części. Następnie dokleiłem część 37 znajdującą się za kabiną pilota.






Po oklejeniu szkieletu elementami poszycia wkleiłem jeszcze cz. 41 znajdującą się ponad tablicą przyrządów. Chyba można to nazwać podstawą celownika, sam celownik zostawiam na koniec budowy. Dokleiłem także wykończenia krawędzi burt kokpitu cz. 9 i 10. Na sam koniec pozostała przednia komora podwozia znajdująca się pod kokpitem. Rozmyślnie zostawiłem ją na koniec po to, żeby móc dopasować jej krawędzie do krawędzi poszycia cz. 35. Na dziś to już wszystko, do następnego!













http://bdd.deltareflex.com/cns_galerie.php?pay=RUS&opr=787+IAP
http://www.f-a-p.nl/sites/hiddenplaces/finow.htm
http://samolotypolskie.blogspot.com/2014/08/mig-23-pechowy-mysliwiec.html
http://wp.scn.ru/en/ww3/f/37/1/0
https://en.wikipedia.org/wiki/16th_Air_Army
https://de.wikipedia.org/wiki/Flugplatz_Eberswalde_Finow#1930er_Jahre_und_Zweiter_Weltkrieg
http://home.snafu.de/veith/index.html
https://www.modelimex.eu/files/upload/460/moneys10/09_RVMP72009_L.JPG
https://www.youtube.com/watch?v=f51R1BisDAk https://www.nationalmuseum.af.mil/Upcoming/Photos/igphoto/2001744856/
http://panoramy.zbooy.pl/gallery/kijow-mig-23-kokpit/20140714-155038-3837-raw5d.jpg/p
https://ww2aircraft.net/forum/threads/1-48-mig-23m-flogger-b-the-jet-age.43243/page-2

--

Post zmieniony (21-04-21 19:28)

 
05-11-20 22:34  Odp: [R] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

El Comandante - cieszę się, że nie na darmo to pisałem! A napisałem dlatego, że w opisie modelu nie ma ani słowa o pochodzeniu tego samolotu. Lubię wiedzieć takie rzeczy, więc zrobiłem rozpoznanie, a jak już zrobiłem to czemu miałbym się tym nie podzielić :)

MK747 - na tym właśnie poległem cztery lata temu kiedy kleiłem swojego łaciatego. Tak, to to samo opracowanie i zgadzam się z Tobą w stu procentach, grzbiet trzeba wzmocnić i już nad tym pracuję. Ponadto trzeba uważać też w tylnej części kadłuba bo jest bardzo wredna, tam też się potknąłem poprzednim razem. Powodzenia w budowie!

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
06-11-20 08:58  Odp: [R] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Chopin - stachooo czyli ten model to typowa jakość answera: jakoś to będzie? Temat piękny, ale uwalony w druku :-/ -

Sam projekt uważam za całkiem niezły, widziałem też kilka sklejonych więc można. Tak jak pisałem, kleiłem model z tego projektu już raz, ale łaciaty MF poleciał do kosza na bardzo zaawansowanym stadium budowy. Twierdzę, że stało się tak głównie przez błędy, które sam popełniłem, ale także dlatego, że poszycie grzbietu oraz skrzydeł ma tendencję do zapadania się ze względu na zbyt skąpy szkielet. Natomiast co do uwalenia projektu w druku zgadzam się z Tobą w stu procentach. Łaciaty MF ma ponoć nie do końca zgodne z rzeczywistością kolory, jednolity szary MF ma przesunięcia kolorów natomiast rosyjski M, którego kleję jest moim zdaniem za ciemny, a napisy eksploatacyjne wyszły rozmazane.

BERP - mam nadzieję, że i Ty dokończysz swojego :) Ten samolot ma wielu fanów, właściwie każdy z kim rozmawiam na temat tego modelu mówi o tym, że uwielbia tę konstrukcję, że sylwetka jest imponująca. MiG-23 to piękna i wyjątkowa maszyna.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
06-11-20 21:15  Odp: [R] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Cieszę się, że przykułem uwagę tak zacnego grona :)

Tempa nie będę zwalniał jeszcze przez jakiś czas, mam obecnie dużo przymusowego wolnego czasu, więc korzystam ile wlezie :)

I jeszcze pytanko: czym i jak retuszujesz metaliczne części?

Chopin - dziękuję! Srebrny wydruk w MiGu-21 był nieco wredny, trzeba było uważać przy formowaniu - trochę się przytarł w paru miejscach. Egzemplarz na kredzie oddałem ZbiG-owi i wiem od niego, że kreda ścierała się jeszcze bardziej, strasznie narzekał na ten wydruk. Metaliczne elementy retuszuję na dwa sposoby - jeżeli są to przylegające do siebie segmenty kadłuba to retuszuje krawędź bardzo jasnym, szarym kolorem. Jeżeli są to elementy które naklejam na inne części (np. jakaś pokrywa czy podstawa chwytu powietrza) to wtedy używam metalicznej farby akrylowej (w przypadku MiGa-21 była to chyba Vallejo 71.065).

krystianeq - wszystkie arkusze zaimpregnowałem caponem, jednostronnie tylko po zadrukowanej stronie. Capon prosto z puchy, nakładany wałkiem.

Twoje obawy są jak najbardziej uzasadnione, ale możesz łatwo sprawdzić jak reaguje karton z caponem - pokryj nim na próbę tylko fragment arkusza na którym wydrukowane są wręgi albo zapas koloru. Odczekaj i zobacz co się stanie. Zawsze tak robię zanim pokryję resztę arkuszy.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
07-11-20 18:54  Odp: [R] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Piotreq - mam pewien banalny pomysł na dioramkę, ale.czy dojdzie do realizacji jeszcze nie wiem. To jest wielki kawał modelu, a co za tym idzie - ogromna podstawka. Zobaczymy.

Aczkolwiek ja myślę, że z kolegą coś mocno nie tak. Wcześniej szybowce i samoloty turystyczne, teraz samoloty popsute, Stachu, co się z Tobą dzieje? :)

Haha, z pewnością coś jest na rzeczy. Ten rok jest jakiś dziwny! Chociaż myślę, że dopóki kleję maszyny latające nie ma się co martwić. Jak wstawię relację z budowy latarni morskiej albo jakiegoś kościółka, będzie znaczyło, że rzeczywiście coś jest mocno nie tak :-)

P.S. Oczywiście nie mam tu nic do klejących latarnie i kościółki, chodzi mi raczej o fakt, że to nie moja działka! :-)

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
07-11-20 20:15  Odp: [R] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Я видел вашу модель и фото конструкции. Мне это очень нравится. С уважением!

P.S. Nie znam języka rosyjskiego, to Google Translate.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
14-11-20 17:55  Odp: [R] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Po tym jak udało mi się skleić fragment przodu wraz z kabiną przyszedł czas na centralną część kadłuba. Wiadomym było dla mnie od początku, że ta część budowy będzie trudna i decydująca - na tym etapie popełniłem błędy przy klejeniu MiGa-23 MF. Pozornie niewielkie niedociągnięcia doprowadziły później do tego, że model poleciał lotem koszącym do śmietnika. Mądrzejszy o doświadczenie zabrałem sie do pracy.



Zacząłem oczywiście od wycięcia wręg, wydawnictwo Answer oferuje również elementy wycięte laserowo, ale nie skorzystałem z tej opcji. Lubię wycinać :) Szkielet centralnej części kadłuba jest dość skomplikowany. Mieści się w nim także mechanizm poruszania skrzydłami, co dodatkowo komplikuje sprawę. Sercem tego mechanizmu jest zębatka grubości około 4 mm (cztery warstwy tektury 1 mm) umieszczona wzdłuż osi kadłuba. Następnie skleiłem szkielet z dostępnych części i zacząłem przymierzać do niego poszycie.



Wszystkie trzy elementy poszycia (43,44,45) zostały wzmocnione podposzyciem z cienkiego papieru wklejonego na butapren, część 45 dostała dodatkową warstwę na grzbiecie. Przed wklejeniem wzmocnień uformowałem elementy tak, aby pasowały idealnie do szkieletu. Dwa przednie paski poszycia skleiłem ze sobą tworząc skorupę, którą wkleiłem na szkielet. Następnie zabrałem się za wzbogacenie szkieletu o wzmocnienia w górnej części. W poprzednim MiG-u zapadło mi się poszycie na grzbiecie. Chciałbym tego uniknąć więc wkleiłem trochę dodatkowych żeberek. Z tego samego powodu podklejka części 45 jest podwójna. Szczególnie wrażliwym na zapadnięcie jest miejsce, w którym przykleja się "garb" przebiegający wzdłuż osi symetrii.











Kluczowym dla powodzenia budowy momentem było połączenie skorupy cz. 45 ze szkieletem. Trzeba ją na bieżąco dopasowywać do cz. 51 (poszycie grzbietu), 37 (ostatni segment przedniej części kadłuba) oraz cz. 43. Chodzi o to, żeby część 51 tworzyła z przylegającą cz. 37 i 45 równą powierzchnię i żeby nie było pomiędzy nimi szpar. Poszycie cz. 45 musiałem po obu stronach skrócić w miejscu styku z cz. 43 o około 0,6-0,8 mm, po tej korekcie wszystko spasowało się idealnie. Miejsce cięcia pokazuje ostatnie zdjęcie.



Jedną z tych rzeczy, która powoduje, że MiG-23 tak mnie fascynuje jest zespół głównego podwozia. To jest prawdziwe inżynieryjne dzieło sztuki. Zawsze gdy na nie patrzę nie mogę wyjść z podziwu, że potrafiło utrzymać samolot o masie startowej 18 ton oraz, że w pozycji złożonej jest zapakowane w komorę jak szafa z Ikei w kartonie. Piszę o tym dlatego, że na tym etapie budowy trzeba skleić komory podwozia, które są częścią tego cuda. Przez to, że znajdują się na bocznych ścianach kadłuba są bardzo dobrze wyeksponowane. Miałem nie dodawać do modelu nic od siebie, ale nie potrafię się oprzeć przed wklejeniem imitacji okablowania, instalacji elektrycznej, hydraulicznej i różnych innych urządzeń, których nie potrafię wymienić po imieniu. Naturalnie konsekwencją tego kroku będzie to, że przednią komorę też będę musiał waloryzować. Najpierw komory w standardzie:






Zanim zabrałem się do pracy przejrzałem sporą ilość zdjęć komór podwozia MiG-a-23 dostępnych w Internecie, a także we własnych zbiorach. Niestety im więcej zdjęć oglądam tym bardziej jestem zagubiony w tej masie przewodów i urządzeń w nich upchanych. Niestety zdjęcia muzealnych egzemplarzy nie są zbyt pomocne - samoloty te są często zdekompletowane. Waloryzację komór przeprowadziłem głównie na podstawie renderów zamieszczonychna stronie sklepu Eduarda oraz zdjęć żywicznych komór Trumpetera. Zdjęcia prawdziwych maszyn posłużyły jedynie jako dodatkowe źródło. Bardzo przydatny był też film znaleziony na Youtube: https://www.youtube.com/watch?v=mHr5-dlDX8o. Na początku wykonałem trochę kartonowych części, które zaobserwowałem na zgromadzonych materiałach. Następnie zabrałem się za elementy z drutu, tu zastosowałem różne średnice i rodzaje drutów - od miedzianego 1,2 mm do cynowego 0,2. W pierwszej kolejności poszły najgrubsze i średnie rury (żółte i czarne), potem cieńsze, a na końcu okablowanie. Kolorystyka jest w dużej mierze przypadkowa, tak jak wspomniałem, przeglądając zdjęcia oryginałów nie byłem w stanie określić jak to powinno wyglądać, wszędzie jest inaczej, a niektóre motywy się powtarzają. Pokrywy cz. 42a zrobiłem jako wklęsłe (pod nimi wyciąłem dziurki) oraz dodałem śruby z kropelek kleju introligatorskiego, które później pomalowałem. Dodatkowo zrobiłem niebieską kredką imitację napisów eksploatacynych na tych pokrywach. Zdjęcia poniżej odpowiadają kolejności budowy.












Jestem zadowolony z moich komór, choć nie każdy kabel przebiega jak w rzeczywistości. Starałem się zainstalować je tak, aby każdy gdzieś prowadził i żeby przypominało to instalacje w komorach prawdziwego MiG-a. Ten etap budowy uważam za zamknięty, do komór wrócę przy montażu podwozia.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
14-11-20 20:26  Odp: [R] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

@ PABLOS - staram się jak najdokładniej opisać co przy nim robię, jest kilka pułapek, ale model ogólnie całkiem przyjemny i godny polecenia.

@ Mucha - Robiąc te komory pogrzebałem początkowy zamiar robienia modelu w standardzie, więc coś tam jeszcze od siebie dodam i zmienię, mam parę pomysłów :) Hamulce będą zamknięte - osobiście nie przepadam za otwartymi, psują sylwetkę. One otwierają się właściwie tylko podczas lądowania i to na krótko. Ewentualnie są otwierane podczas jakiejś inspekcji/przeglądu/naprawy, musiałbym wtedy zrobić jakąś dioramkę z mechanikami do tego.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
27-11-20 20:04  Odp: [R] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Opis budowy zakłada, że po sklejeniu centralnej części kadłuba przychodzi kolej na skrzydła. Pominąłem ten etap by zająć się częścią ogonową. Zrobiłem tak dlatego, że przed czterema laty również na tym etapie popełniłem krytyczne błędy i chciałem mieć ten etap już za sobą. W pewnym sensie napędzała mnie też ciekawość, a mianowicie czy tym razem uda mi się sprostać temu wyzwaniu.



Zacząłem od sklejenia wewnętrznej części dyszy wylotowej. Będzie później potrzebny przy budowie szkieletu. W środku stożkowaty element, trzy pierścienie i sześć elementów, na których się owe pierścienie trzymają. Łopatek wentylatora nie ma więc poszło szybko. Następnie zabrałem się za szkielet. Dość delikatna konstrukcja, dlatego dobrze mieć wcześniej sklejoną dyszę - włożenie jej do środka na etapie sklejania ze sobą wręg usztywnia wiotką konstrukcję. Widoczne na zdjęciu ostrze noża do papieru utrzymywało oś symetrii do momentu zaschnięcia kleju. Istotnym było dokładne wyszlifowanie szkieletu, zwłaszcza elementów w45 i w 46 (L/P). Wiem, że przy budowie poprzedniego MiG-a na skutek niedokładnego wyszlifowania tych elementów powstały mi w tych miejscach tzw. "krowie żebra".






Niestety konstrukcja szkieletu uniemożliwia wykonanie poszycia moją ulubioną metodą, na skarpetę. Jest to możliwe tylko do pewnego momentu, ponieważ wystające z boku części szkieletu przeznaczone do zamontowania stateczników poziomych blokują sklejone pierścienie poszycia. Zrobiłem to tak - uformowałem element poszycia 64, wkleiłem uformowany pasek łączący i podposzycie. Spasowałem go z centralną częścią kadłuba i wręgą w38. Następnie tak przygotowany element połączyłem z częścią 63, w którą również wkleiłem pasek łączący i podposzycie. Nie dokleiłem jednak tej części do samego końca, górę zostawiłem otwartą, żeby móc nasunąć całość na szkielet. Następnie w dolnej części dokleiłem kolejny segment poszycia tj. 62+58. Tak powstałą uformowaną skorupę dokleiłem później do oszlifowanego szkieletu. Po jej połączeniu na górę przykleiłem części 61+59. Przed ich przyklejeniem dodałem jeszcze w górnej części cztery podłużne wzmocnienia z tektury 1 mm. Całość udało się ładnie zamknąć.





Charakterystycznym miejscem każdego odrzutowca jest dysza wylotowa. Niestety w tym modelu jest ona czarna, jakby się dokładniej przyjrzeć, widać różne odcienie, jakieś cieniowanie, takie pręgi. Niestety w druku wyszła raczej czarno-brunatna plama, która nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Powinno to wyglądać na przykład tak:

https://www.ipms.nl/images/foto-specials/WA_vliegtuigen/MiG-23_iraq/mig-23-usa/MIG-23-40.jpg

http://data3.primeportal.net/hangar/bill_spidle2/mig-23mld_44/images/mig-23mld_44_42_of_48.jpg


Skoro już zacząłem się bawić w waloryzowanie (komory podwozia) to postanowiłem pójść kolejny krok dalej. Po obejrzeniu kilku poradników na YouTube i obejrzeniu zdjęć wielu różnych dysz wylotowych zabrałem się do pracy. Najpierw skleiłem dyszę w standardzie, bez retuszu. Odciąłem od niej elementy będące fragmentami pokryw hamulców aerodynamicznych i dokleiłem je do części 58/62.





Wszystkie listki, tak wewnętrzne jak i zewnętrzne przetłoczyłem przy pomocy prostych narzędzi widocznych na zdjęciu. Odrysowałem na wewnętrznej stronie linie i punkty, po których później igłą pod dużym kątem na kawałku piwnej (miękkiej) tektury wygniotłem żłobienia i nity. Patent podpatrzony i nauczony od ZbiG-a.



Tak przygotowaną dyszę zabezpieczyłem taśmą maskującą przed nałożeniem pierwszej warstwy farby. Jak widać na zdjęciu - maskowanie odpowiada pręgom nadrukowanym na elemencie. Pomalowałem całość bardzo ciemnym szarym, prawie czarnym.



Następnie ściągnąłem maski i nałożyłem na dyszę kolejną warstwę farby - tym razem kolor stalowy (Vallejo 71.065). Potem nałożyłem maski na zewnętrzne listki i przestrzenie pomiędzy nimi pokryłem jeszcze raz ciemnoszarym.



Po wyschnięciu przyszła kolej na pomarańczowy (mieszanka Vallejo 71.002 i 71.003). W kilku miejscach dałem nieco więcej czerwieni (Vallejo 71.003). Kolejnym kolorem był niebieski w miejscach gdzie dysza jest najbardziej wypalona, głównie wewnątrz (Vallejo 71.004).



Następnie nad całością rozpyliłem delikatnie mgiełkę stalowego koloru. Ostatnim krokiem było nałożenie czarnego i rdzawego washa, głównie w okolicach zewnętrznych listków. Zdjęcia nie oddają pełnego efektu, w zależności od oświetlenia i kąta patrzenia powierzchnia wygląda inaczej, czasem jest bardziej metaliczna, a czasem mocniej przebijają się kolorowe warstwy. Wstawiam te zdjęcia, które moim zdaniem pokazują efekt najlepiej oraz kilka w innym oświetleniu z mocniejszym kontrastem i nasyceniem - tam widać wyraźniej różnicę kolorów. Kiedy już wszystko wyschło dokleiłem dyszę do reszty tylnej części kadłuba. Właściwie to pierwszy raz malowałem coś takiego i jestem nawet całkiem zadowolony z efektu. Ta ostatnia srebrna warstwa trochę może za mocno przyćmiła poprzednie, wyciągnę z tego wnioski na przyszłość.


















Zanim dokleiłem tylną część kadłuba do reszty dokonałem jeszcze jednej kosmetycznej zmiany. Jest coś, co mi się nie podobało, na elemencie nr 63 nadrukowane jest takie coś (zaznaczone w kółku). Na kilku zdjęciach MiG-ów 23 wypatrzyłem, że w tym miejscu jest wypukła osłona. Widać ją na przykład TUTAJ. Znalazłem ją także na zdjęciu w moich zbiorach, jak głosi napis eksploatacyjny, kryje sie pod nią "urządzenie elektryczne automatyki silnika." Cokolwiek to znaczy. Swoją drogą nie mam pojęcia czym jest nadruk zaznaczony strzałką, nie znalazłem tego na żadnym zdjęciu prawdziwej maszyny. Jako, że nie zdecydowałem się na wykonanie otwartych hamulców aerodynamicznych miałem nieco zapasu koloru, z którego wykonałem ten element.







Na zakończenie dzisiejszej relacji kilka zdjęć połączonej ze sobą tylnej i centralnej części kadłuba. Przód założony jeszcze bez kleju. Na tę chwilę jedyne 43 centymetry, duża bestia. P.S. Zrezygnowałem z robienia otwartych hamulców aerodynamicznych. Nie z lenistwa, po prostu nie lubię jak wygląda samolot kiedy są otwarte, zaburzają niepotrzebnie sylwetkę. Poza tym tak na prawdę otwierają się tylko na chwilę podczas lądowania, albo podczas przeglądów/napraw. Nie robię modelu ani lądującego ani będącego w trakcie przeglądu więc pokrywy jak najbardziej powinny być zamknięte.



--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
28-11-20 17:17  Odp: [R] MiG-23 M, Answer/MS Model 1/2020
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Mucha - z tym doktoratem z malowania to się nie zgodzę, tak na dobrą sprawę to w przemalowywanie poszczególnych elementów, taki retusz aerografem to bawię się od niedawna. Uczę się tego dopiero. Ale jeżeli mario9, który w kwestii malowania kartonu jest już profesorem, pisze, że jest świetnie, to znaczy że idę właściwą ścieżką ;)))
P. S. Tak w ogóle to grzebię teraz przy usterzeniu i się zorientowałem, że przykadłubowe, stałe fragmenty stateczników poziomych muszą być w połowie pomalowane w ten sam sposób co dysza. A zatem będę miał okazję jeszcze raz przećwiczyć tę metodę...

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024