FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 
13-07-20 21:26  [R/G] RWD 17W (GPM 31/2018) GALERIA
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

To już trzecia z rzędu cywilna maszyna, której model trafił na mój warsztat w tym roku. W dodatku trzecia, która nosi polskie numery rejestracyjne. Czyżby moje modelarsko-lotnicze zainteresowania ulegały zmianie? Może po prostu się rozszerzają o nieodkryte dotąd obszary? Jakby nie było, faktem jest, że zabrałem się za budowę RWD-17 W z GPM-u i mam co do niego bardzo śmiałe plany.





Zaczęło się tak: w zeszłym roku budowałem małą dioramkę z jachtem żaglowym Omega dla mojego przyjaciela, z którym wspólnie żeglowaliśmy taką łódeczką mając naście lat.





Zostało mi sporo żywicy, więc zacząłem szukać inspiracji do tego jak ją pożytecznie zagospodarować. W ogóle żywica i możliwości, które daje oraz to jak można ją wspaniale wykorzystywać w modelarstwie, fascynuje mnie ogromnie. Postanowiłem więc znaleźć model, który po sklejeniu będę mógł umieścić na "wodnej" dioramie. Zrobiłem już tak raz wcześniej z modelem A6M2N Rufe i uzyskany efekt do dziś cieszy moje oczy. Długo nie mogłem znaleźć czegoś co by mnie przekonało albo na co miałbym miejsce w domu lub co mógłbym później udźwignąć (z tego powodu odpadł na przykład Beriev Be-10 z Model-Kom).





Któregoś razu trafiłem na okładkę RWD-17W z GPM-u i w tym momencie zapadła decyzja. Brawo dla wydawnictwa, za umieszczenie na okładce wspaniałej grafiki autorstwa Wojciecha Sankowskiego. Gdybym zamiast niej zobaczył zdjęcie surówki tego modelu szukałbym dalej, dwa zdjęcia umieszczone na stronie GPM-u wyglądają delikatnie mówiąc kiepsko. Nie mniej jednak, zdecydowałem się kupić "kota w worku".





Historia tej konstrukcji nie była mi znana. Dzięki załączonemu do modelu opisu, odkryłem nieznaną mi kartę w historii polskiego lotnictwa. RWD-17W miał być wodnosamolotem szkolno-treningowym, niestety wybuch II wojny światowej zablokował rozwój tego projektu. Z zamówionych przez Marynarkę Wojenną 5 sztuk, żaden nie został dostarczony. Byłem bardzo mile zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że klejony przeze mnie model, egzemplarz prototypowy, jest związany z bliskiemu mojemu sercu miastem - należał on do Aeroklubu Gdańskiego. Wybuch wojny zastał go na Helu, skąd podjęta została nieudana próba jego ewakuacji do Szwecji. Niestety, nigdy tam nie doleciał. Dodatkowo w wycinance można znaleźć trzy ładne czarno białe zdjęcia tego egzemplarza.





Autorem projektu jest Zbigniew Sałapa. Kilka jego modeli już poznałem i wiem, że można je skleić, choć są one z trochę innej galaktyki. Zanim zacząłem kleić model "przeczytałem" go od deski do deski i mam kilka spostrzeżeń, którymi się z Wami podzielę. Projekt sprawia wrażenie nieco archaicznego. Kabina wygląda jak z modeli Małego Modelarza z początku lat 90-tych, właściwie są tam tylko fotele, drążki, pedały i uproszczone tablice zegarów (bez możliwości przeszklenia przyrządów). Przypominam, że model został wydany w 2018, a skala trudności określona na okładce to "2". Przepraszam, ale ten kokpit nie ma żadnej skali trudności, nawet najniższy stopień byłby za wysoki. Jak już jesteśmy przy stopniu trudności, to jak głosi komentarz przy częściach silnika - niektóre elementy ze względu na skalę zostały uproszczone.





Takich komentarzy na arkuszach jest dużo więcej, ale o tym zaraz. Autor zastosował charakterystyczne dla siebie pudełkowe szkielety, rozwiązanie to nie należy może do najgorszych, ale moim zdaniem jest przestarzałe. Denerwuje mnie brak pasków łączących i zapasu koloru z którego mógłbym je sobie dorobić. Przydałyby się zwłaszcza przy pływakach. Do pływaków też zaraz wrócę, najlepsze żarty zostawiłem na koniec. Powiewem świeżości i znakiem XXI wieku są zdecydowanie oprofilowania ("łezki") na okapotowaniu silnika - nie mają czarnych konturów! Brawo! Zdaje się, że położenie oprofilowań K1 i K7 jest zaznaczone odwrotnie na osłonie, "wyjdzie w praniu" czy mam rację.





Opracowanie graficzne jest ogólnie przyjemne w odbiorze, oczywiście nie ma żadnej waloryzacji, jest proste i estetyczne. Trochę nie podoba mi się imitacja nagnieceń płótna na powierzchniach sterowych, ale jeżeli tylko na każdym arkuszu nie ma innego odcienia koloru to jestem w stanie je zaakceptować. Co do powierzchni sterowych, nie potrafię zrozumieć dlaczego stery wysokości i kierunku trzeba zagiąć na krawędzi spływu i skleić ze sobą na wewnętrznej krawędzi. To rozwiązanie jest bez sensu, tworzy niepotrzebnie grubą krawędź spływu. Lepiej będzie to rozciąć. Co ciekawe przy lotkach zostało zastosowane odwrotne rozwiązanie.





Podoba mi się wyrazistość rysunków montażowych, instrukcja jest napisana swobodnie, autor dzieli się własnymi doświadczeniami z klejenia prototypu, fajnie. Co mnie rozbawiło to system oznaczeń części, takiego czegoś jeszcze nie widziałem. Elementy pogrupowane są w zespoły, z których powstaje np. kabina, pływaki czy silnik. Zespoły oznaczone są literami oraz numerami. Patrząc na rysunek montażowy widzimy dookoła masę literek. Sprawia to bardzo chaotyczne wrażenie. Przeglądając model zacząłem nawet układać sobie z tych literek pojedyncze wyrazy. Swoją drogą dobrze, że zespół śmigła nie jest oznaczony literą "k", bo wydawca musiałby ocenzurować ten rysunek:





Na arkuszach poza elementami znajdują się szablony do wykonania elementów z drutu i masa komentarzy autora co do budowy modelu. Znowu uśmiałem się jak przeczytałem, że krawędzie kabin można wykonać z rozciętej plastikowej miękkiej rurki, po czym w nawiasie dodano słowo "wykonalne".





Nie rozumiem kompletnie co autor miał na myśli załączając do rysunku pływaków następujący komentarz:


https://1.bp.blogspot.com/-UmlZNL6FzUc/XqHajQLrLaI/AAAAAAAAPCI/CG4-wptARxgnJgL_N9HMfqTtZ_StS9NJgCLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200419_185227_1%2B%25281300x863%2529.jpg


Nie mam pojęcia jakie mają być ścianki pływaków i czym jest "wersja pierwotna". Rysunek dostarcza niezrozumiałą dla mnie informacje, wręgi pływaków mają płaskie ścianki, a na arkuszu 3 widać rzut od przodu gdzie ścianki są zaokrąglone, zaokrąglone są też na rysunku złożeniowym pokazującym model od przodu. Opis budowy nie rozjaśnia tego problemu. Kosmos. Z lekkimi obawami co do efektu końcowego przystępuję do klejenia.





Przejdźmy do czynów. Właściwie od samego początku budowy okazało się, że mam do czynienia z modelem, który nie jest pozbawiony błędów i nie do końca sensownych rozwiązań. Autor proponuje rozpocząć budowę od sklejenia pudełkowej konstrukcji kadłuba z kabiną. Choć nie cierpię tego typu projektów, postanowiłem dać mu szansę. Skleiłem pudełko cz. p12a, będące jednocześnie podłogą kabiny i szkieletem dolnej części kadłuba oraz pudełko cz p.13a będące szkieletem ogona. Ostatni raz kleiłem takie konstrukcje przy okazji omawiania brył na matematyce w szkole podstawowej. Po przymierzeniu pudełka p.12a do wręg okazało się, że pola na wręgach, do których trzeba dokleić czołowe ściany pudełka są większe niż te ściany.



W międzyczasie przygotowałem sobie poszycia kadłuba cz. p12 i p13. Autor proponuje oklejenie ich na wyżej wspomnianych pudełkach, twierdzę, że to kiepski pomysł. Uformowałem oba poszycia do odpowiedniego kształtu, dorobiłem pasek łączący i skleiłem ze sobą. Tu kolejna niespodzianka. Poszycie p12 ma dłuższą krawędź niż p13, po ich połączeniu w dolnej części za kabiną pilotów pojawia się dwumilimetrowy uskok. Po analizie zdjęć i instrukcji doszedłem do wniosku, że uskoku tam być nie powinno. Żeby sprawdzić czy w ogóle cokolwiek sensownego można z tej wycinanki ulepić skleiłem spód kadłuba z elementów p15-p18. W miejscach załamań zrobiłem rowki po wewnętrznej stronie, znowu dodałem we własnym zakresie paski łączące. Po przymiarce do skorupy kadłuba jasnym stało się to, że wspomniany uskok za kabiną to po błąd, który należy wyeliminować ścinając nadmiar z poszycia p12 po obu stronach.





Następnie wkleiłem w część p13 przygotowane wcześniej pudełko p13a oraz wręgi w6 oraz w6a sklejone ze sobą. Pomijając fakt, że w środku jest pasek łączący, wręgi te przymierzane na sucho bez paska były już i tak za duże. Musiałem je sporo zmniejszyć. Kolejnym krokiem było doklejenie do skorupy spodu kadłuba, który wzmocniłem nieco w tylnej części. Tu poszło wszystko bez problemów i moim oczom ukazał się całkiem pozytywnie rokujący kawałek kadłuba. W tym momencie stwierdziłem, że przy odrobinie szczęścia i kreatywności, może się uda z tego ulepić całkiem niezły model. Kolejnym krokiem będzie wyposażenie kabiny, ale o tym opowiem już w kolejnym odcinku, do zobaczenia!








--

Post zmieniony (18-12-20 19:39)

 
13-07-20 22:23  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Brawo Stachu! Masz we mnie wiernego widza! Piękny temat wybrałeś! Będzie znowu modelarska uczta !

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
13-07-20 22:34  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Obecny! Surówka była sklejona strasznie, jak go skończysz zaproponuj niech zmienią zdjęcia w GPM, bo o Twoje wykonanie możemy być spokojni. Nawet gdybyś kleił widelcem lub w tramwaju... Tyle tytułem żartu. Będę tu często zaglądał.

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
13-07-20 23:34  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
StuGu 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 13
 

Grupa: GEKO

Nie pierwszy raz model testowy, mający zachęcać przecież do zakupu, jest antyreklamą projektu.
Na szczęście skusiła Cię ładna okładka. Tutaj akurat GPM-owi należy się pochwała - za powrót do malowanych okładek.
Sam początek, a ile ciekawych spostrzeżeń i informacji.
Mam nadzieję, że przebrniesz przez wszystkie zasieki stawiane przez autora opracowania, bo ten samolot jest tego wart:-)
Będę wnikliwie oglądał:-)

--
StuGu

Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F

Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy

 
14-07-20 08:16  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
piotter 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 11
Galerie - 18


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

Kibicuję!
I podpisuję się pod uwagami dotyczącymi malowanych okładek i wymiany zdjęcia surówki.
Powodzenia życzę.

--
Tyle pięknych samolotów do sklejenia...

 
14-07-20 09:06  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
vwsmok 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 1
Galerie - 10


 - 2

Grupa: QWKAK

stachoo Nie mam pojęcia jakie mają być ścianki pływaków i czym jest "wersja pierwotna"

Prototyp pływał na amerykańskich pływakach firmy Edo. Ich ścianki boczne były płaskie (jak u tego Beavera: https://en.wikipedia.org/wiki/File:Beaver_on_floats.jpg).
Do seryjnych montowano już nasze (chyba) pływaki z wypukłymi ściankami.

Ale podobnie jak Ty nie rozumiem po co autor na rysunkach umieszcza jedno, a w modelu drugie ;-)

--
w budowie:
Oslabja 1:200 (Nawarin modyfikowany) ; Whippet; Nieuport
Galerie:
Citroen H czyli QWKAKowóz falisty || Renault-Mgiebrow || HMVS Cerberus (96%) || Dufaux C.2 || SPAD A.2 || Camel Karo || CWS T-1 ||
Luftwaffe - "bezswastycznie" || Fokker D.VII, 15 Eskadra Myśliwska, 1920 r. || Sopwith Camel, Otto Kissenberth, Jasta 23 || AEC Dorchester, Libia 1941 r.

 
14-07-20 09:13  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Kris 



Na Forum:
Relacje w toku - 3


 - 10

nie porównywałem tego wydania z wydaniem MM z lat 80-tych tego samego autora, ale zapewne mamy do czynienia z rasowym odgrzewanym kotletem, pamiętam że faktycznie powierzchnie sterowe łączone były krawędziami spływu. MM wydany był w skali 1:25 wyglądał imponująco, dzisiaj pokusiłbym się o zrobienie ruchomego układu sterowania przynajmniej na ogon. Moim zdaniem starannie zaprojektowana konstrukcja pudełkowa ma sens, łatwiej wtedy nakładać poszycie.

 
14-07-20 09:24  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Chopin 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 48


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Kris autorem modelu z mM był raczej Pan Wiesław Baczkowski. Na pewno to jest zupełnie inne opracowanie. Zresztą przerysowany i przeskalowany do 1:33 skleił OSTOJA. W tamtym wydaniu był RWD 17 (chyba w malowaniu prototypowym, o znakach rejestracyjnych SP-BMX) na podwoziu kołowym i silnikiem rzędowym. Tu mamy RWD 17W i silnikiem gwiazdowym.

--
Pozdrawiam!
Chopin

Moje galerie. Nie chce mi się już walczyć z hostingami. Nie pasuje taki układ? Nie zaglądaj.

 
14-07-20 09:32  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Kris 



Na Forum:
Relacje w toku - 3


 - 10

faktycznie, zanim zacząłem pisać mogłem spojrzeć w galerię 50 lat MM, gamoń ze mnie :)

 
14-07-20 10:40  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Kazik R   

Witam!! Dawno nie włączałem się do komentowania relacji....Ale ten samolot akurat jest po stronie moich ulubionych konstrukcji...Parę lat temu wspolnie z Wojtkiem Niewęgłowskim przyczyniłem się do powstania tej rekonstrukcji i modelu 3D. W trakcie jej wyszło,że rysunki mają błędy w obrębie przedziału silnikowego i przodu kadłuba.... Relację można znaleźć na stronie http://www.military-meshes.com/forum/showthread.php?7629-Rwd-17w/page2 lub na stronie Wojtka na FB. Skoro ją znasz, to tylko życzyć aby postał kolejny super model polskiego samolotu... Będę bacznie obserwował relację i życzę powodzenia..

--

Zawsze biało-czerwona szachownica

 
14-07-20 20:02  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Miło mi, że zainteresowanie jest tak spore :) Dołożę starań aby faktycznie była to uczta, choć uprzedzam, lekko nie będzie. Jak to ładnie StuG ujął, zasieki stawiane przez autora opracowania są dość gęsto rozstawione.

Tutaj akurat GPM-owi należy się pochwała - za powrót do malowanych okładek. - Należy się jak najbardziej. To niby tylko okładka, ale w tym wypadku skłoniła mnie do zakupu. Ewentualne zdjęcie surówki zamiast obrazka autorstwa Pana Sankowskiego spowodowałoby zamknięcie karty w przeglądarce i szukanie innego modelu :)


VWSmok:

Prototyp pływał na amerykańskich pływakach firmy Edo. Ich ścianki boczne były płaskie (jak u tego Beavera: https://en.wikipedia.org/wiki/File:Beaver_on_floats.jpg).
Do seryjnych montowano już nasze (chyba) pływaki z wypukłymi ściankami.
- Czytałem coś o tych amerykańskich pływakach, różniły się właśnie ściankami. Samolot oznaczony SP-BPB był prototypem, więc wychodzę z założenia, że ścianki mają być płaskie. Po co takie zamieszanie w instrukcji nie wiem, może na jakimś etapie projektowania autor zmienił zdanie i zamiast wypukłych ścianek postanowił zrobić płaskie. Można snuć domysły.

KazikR - dziękuję za ten link, ten model 3D jest świetny, na pewno będzie bardzo przydatny!

Kris - potwierdzam to, co napisał Chopin, ten model to inne opracowanie niż z MM. Ale zgodzę się z Tobą, że może być to odgrzany kotlet - z tym, że nie taki ponownie wydany, a taki, którego projekt przeleżał swoje w szufladzie i został wydany długo po tym jak został opracowany. Wystarczy spojrzeć na tę kabinę.


A propos kabiny. We wnętrzu tej skorupki musiałem sporo przerobić i jeszcze trochę do przerobienia zostało. Zamelduję się, jak wyjdę z kabiny. To może chwilę potrwać, bo równolegle wykańczam podstawkę pod Kanię i Bociana, a więc nie wszystkie siły skupione są na RWD.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
14-07-20 20:56  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

W II tomie PKL str. 209 autor A.Glass pisze, że odmiana wodna - prototyp RWD-17W nr.fab. 303 miał metalowe pływaki amerykańskiej firmy Edo a zamówione dla MDLotu w lutym 1939 r. przez LOPP samoloty miały pływaki drewniane wykonane w zakładach szybowcowych A.Kocjana.
Czyli tak jak napisał VWSmok.
Jest zasadnicza różnica w konstrukcji lotek - są takie same jak sterów poziomych (widać to doskonale w zamieszczonym linku 3D) a nie takie jak w modelu i jeszcze jedna uwaga - samolot był srebrny a model jest chyba biały.
Powodzenia w budowie życzę.

 
14-07-20 21:35  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Winek 



Na Forum:
Relacje z galerią - 8
Galerie - 16


 - 10

I szykuje nam się nowa, pouczająca relacja.
Stasiu, stajesz się specjalistą, mentorem lotniczego modelarstwa kartonowego.

Co do powstającego modelu - miałem już przyjemność trzymać w rękach ten kadłubek.
Uwierzcie, powstaje kolejny, wspaniały model cywilnego samolotu.

--
Pozdrowienia dla wszystkich

Winek (WiesławK)

 
15-07-20 17:31  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Ryszard: Jest zasadnicza różnica w konstrukcji lotek - są takie same jak sterów poziomych (widać to doskonale w zamieszczonym linku 3D) a nie takie jak w modelu i jeszcze jedna uwaga - samolot był srebrny a model jest chyba biały.

Dziękuję za informacje. Faktycznie, konstrukcja lotek w modelu różni się od konstrukcji sterów wysokości. Niestety tego, jak i tego, że model jest biały nie jestem w stanie zmienić bez malowania całości. A to w grę nie wchodzi. Pozostanie więc ku chwale autora biały i z lotkami, których żeberka są proste a nie ukośnie.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
16-07-20 15:47  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Tak, oczywiście to wina projektanta (jest jeszcze kilka uchybień), ale dziwię się, że w miejsce srebrnego koloru poszycia został zastosowany biały a nie powiedzmy jasnoszary.
Wiernie kibicuję i życzę powodzenia w dalszej budowie.

 
21-08-20 20:39  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

To, że udało mi się stworzyć zewnętrzną skorupę jest tylko połową sukcesu. Ten obiecująco wyglądający kadłub musiał jeszcze zostać wyposażony w kabinę pilotów. Nie było dla mnie żadnym zaskoczeniem to, że wiele rzeczy należało przerobić i odpowiednio dopasować. Ponadto, do zrealizowania mojej wizji, oprócz wyposażenia kabiny musiała do niej trafić figurka pilota. To wiązało się oczywiście z dalszymi przeróbkami.



W pierwszej kolejności musiałem wprowadzić szereg modyfikacji w konstrukcji "szkieletu". Zacząłem od rozprucia sklejonego wcześniej pudełka p12a. Górną i dolną powierzchnię bryły podkleiłem kartonem grubości 1 mm. Górna część posłuży później jako podłoga kabiny, zgodnie z projektem. W dolnej części wyciąłem wpusty, w które później trafią druty umieszczone wewnątrz zastrzałów i podpór pływaków. Wycięte wpusty zamknąłem od góry i od dołu kawałkami kartonu. Takie rozwiązanie zapewni sztywność i stabilność konstrukcji. Według projektu wszystkie druty na których będą opierać się pływaki i skrzydła po wejściu w otwory w kadłubie trafiają w pustą przestrzeń. Nie wiem jakim cudem miałoby to być stabilne, kompletnie nieprzemyślane rozwiązanie.



Teraz przyszedł czas na wyposażenie kabiny. Powiedzieć o nim, że jest ubogie byłoby daleko idącym eufemizmem. Tak jak wspomniałem w opisie wycinanki w poprzednim poście, prawie nic tam nie ma. Niestety, nie znalazłem żadnych zdjęć ukazujących jak to wnętrze wyglądało. Na jednym z plastikowych forów widziałem relację, w której modelarz zastosował dodatki z RWD-8. Również poszedłem tą drogą i dodałem kratownicę na wzór tej z RWD-8 właśnie. Tak w ogóle to zdaje się, że z dostępnych w wycinance elementów można zbudować tylko jeden orczyk. Obicia otworów kabinowych wykonałem po swojemu, czyli poprzez nałożenie na krawędzie kilku warstw kleju introligatorskiego i pomalowanie.





Jako, że model będzie częścią dioramy przedstawiającej lądowanie samolotu na powierzchni wody w kabinie musi siedzieć pilot. Przekopałem Internet w poszukiwaniu właściwego kandydata/ów (początkowo brałem pod uwagę pełną, dwuosobową załogę) i ostatecznie zdecydowałem się na zakup jednej figurki belgijskiej marki PJ Production. Przedstawia ona niemieckiego pilota (!) z okresu I wojny światowej. Figurka jest oczywiście w pozycji siedzącej, do wyboru jest głowa z nasuniętymi goglami lub bez. Moje doświadczenie w kwestii figurek powoli rośnie i zaczynam umieć odróżnić produkty dobrej jakości od tych gorszych. Ten zdecydowanie zalicza się do tych pierwszych.





Oczywiście nie mogę pozostawić bez komentarza faktu, że jest to niemiecki pilot. Wszakże posadzę go za sterami polskiego samolotu i to używanego w przeddzień wybuchu II wojny światowej! Mam jednak kilka argumentów na swoją obronę. Po pierwsze nie ma on żadnych oznaczeń przynależności państwowej na kombinezonie. Po drugie, kombinezon, choć teoretycznie z okresu I wojny światowej, odpowiada również realiom epoki dwudziestolecia międzywojennego. Moim zdaniem, pasuje więc dobrze. Po trzecie, choć z wielkim przymrużeniem oka, mógł się przecież w Aeroklubie Gdańskim (stacjonującym w tym czasie w Rumi) zapodziać jakiś Niemiec z Wolnego Miasta Gdańska. I wreszcie po czwarte, każdy, kto zna twórczość Stanisława Barei i film p.t. "Miś" wie doskonale, że pruski mundur można przyozdobić biało-czerwoną szarfą (w tym przypadku biało-czerwonym samolotem) i wszystko będzie się zgadzało. Dlatego też pilot samolotu jest nazywany przeze mnie roboczo Wawrzyńcem Pruskim. Szkła okularów wykonałem nanosząc kropelki kleju introligatorskiego.



Żeby osadzić pilota w kabinie należało wzajemnie dopasować do siebie figurkę i kokpit. Musiałem delikatnie zmniejszyć figurkę (ściąłem trochę z pleców, skróciłem lekko kończyny), zmieniłem także ugięcie nóg. Konieczne okazało się wprowadzenie też paru zmian w budowie kabiny. Przesunąłem do przodu orczyki, do tyłu drążki sterownicze, dodałem dźwignię przepustnicy (figurka jedną ręką trzyma drążek, drugą przepustnicę). Pasy wykonałem od podstaw samodzielnie. Do wykonania zapięć posłużyły mi metalowe klamry, które kiedyś kupiłem do jakiegoś modelu oraz drut cynowy 0,2 mm. Wszystko to było niezbędne do tego, żeby pilot wraz z RWD-17W stworzyli spójną, sensowną całość.





Po tym jak udało się zamknąć kabinę wziąłem się za ogon. Biorąc pod uwagę to jak kiepsko spasowane w tym modelu są elementy usterzenia jestem pod ogromnym wrażeniem, że udało mi się w ogóle zamknąć sekcję kabinową i zrobić kadłub. Tył to istna katastrofa. Zacznijmy od tego, że szkielet tej konstrukcji nie istnieje. Statecznik pionowy naklejamy na statecznik poziomy przymocowany uprzednio do kadłuba. W tylnej części za krawędzią statecznika poziomego powstaje szpara na około 2,5 mm, przymierzałem to wiele razy, tak wychodzi.



Oprofilowanie stateczników na łączeniu z kadłubem, nie pasuje, poza tym, jest za krótkie. Trzeba było przycinać i dosztukować z "zapasu koloru" (białego jest ci tutaj dostatek) paski zakrywające szparę. Niestety od wielokrotnego przymierzania zabrudziłem nieco statecznik pionowy. Musiałem przerobić powierzchnie sterowe, wspominałem już wcześniej, że linia zagięcia na krawędzi spływu to kompletny nonsens. Rozciąłem te elementy na linii zagięcia i sfazowałem od wewnątrz.







Na zdjęciu pokazującym widok z góry widać wyraźnie jak rozjechały się czerwone pasy na statecznikach poziomych i sterach wysokości. Zastrzały stateczników poziomych były za długie o około 1,5-2 mm. Płetwa w dolnej części kadłuba chyba jako jedyna pasowała do reszty. Pikanterii do całości dodaje kompletny brak przejrzystości i chaos w oznaczeniach elementów. Mimo dobrych rysunków, ciężko się nad tym pracuje. Zespół usterzenia nie jest jeszcze wyposażony w cięgna poruszające powierzchniami sterowymi, to zostawiam na finał. Na tym etapie miałem ochotę cisnąć ten model do kontenera na makulaturę, ale nie zrobiłem tego ze względu na Wawrzyńca. Po pierwsze lubię gościa, a po drugie wykonany jest z tworzywa sztucznego i nijak mu do makulatury.









Następnym zespołem za który się zabrałem są pływaki. Już wiem, że nie będzie to droga z górki, ale o tym w następnym odcinku.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
22-08-20 00:37  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

I bardzo dobrze, że idziesz dalej! Zwłaszcza że jest na co popatrzeć. Pilot świetny. Kibicuję i trzymam kciuki.

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
22-08-20 08:11  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Winek 



Na Forum:
Relacje z galerią - 8
Galerie - 16


 - 10

Piękna relancja.
Podejście mistrzowskie.
Stasiu, czy pilot musi mieć ten wąsik? Bez wyglądał lepiej i bardziej "polsko".

--
Pozdrowienia dla wszystkich

Winek (WiesławK)

 
22-08-20 16:07  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Jak zawsze fajnie.
Na to niezgranie się granicy kolorów na statecznikach poziomych i sterach wysokości sà dwa rozwiàzania:
-zostawić tak, jak wyszło i niech projektant z wydawcà się czerwienià,
- zamaskować taśmà i trysnàć kolorem z aerografu ; masz w tym już wprawę ;-)

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
22-08-20 19:45  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Mucha - idę dalej, ale nie wykluczam odskoczni w postaci jakiegoś lepiej opracowanego modelu po drodze, powoli kończy mi się cierpliwość do tego projektu. Motorem napędowym i motywatorem jest perspektywa zabawy z wodą.

Winek - wąsik Wawrzyńca powstał bardzo spontanicznie i tak mi się spodobała ta idea, że postanowiłem go zostawić. W każdym razie, mimo, że Wawrzyniec jest niemieckim pilotem, jest to typowo polski, klasyczny sumiasty wąs i nie nawiązuje do krótkiego, modnego w drugiej połowie lat 30-stych w Niemczech krótkiego wąsika :) Jeszcze obrazek na poparcie polskości wąsa:



Mariusz - myślałem o tym, żeby to skorygować aerografem, ale skłaniam się ku temu, żeby zostawić to tak jak jest - ku chwale autora i wydawnictwa.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
23-08-20 13:41  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Winek 



Na Forum:
Relacje z galerią - 8
Galerie - 16


 - 10

Jeśli chcesz wąsa pilotowi zostawić, to może sumiastego jak na Twoich wspaniałych przykładach polskich wąsów.
Oczywiście to tylko taka uwaga. Główny temat - RWD - jest wspaniały.
Te uskoki koluru na usterzeniu też bym zostawił.

--
Pozdrowienia dla wszystkich

Winek (WiesławK)

 
23-08-20 14:43  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Lelum Polelum 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 3
Galerie - 3


 - 10

Już sam biały kadłub bez żadnej plamki ... , choćby odcisku palucha..., budzi uznanie i robi wrażenie.

p.s.
Co do wąsa, to najmodniejszym w tym czasie był chyba jednak krótki, taki jaki nosił Hitler. Sumiasty był już wtedy przeżytkiem, wręcz obciachem. Takie wąsy nosili znający się na modzie panowie, również Polacy i niekoniecznie hitlerowcy.

--
serwusik

 
23-10-20 19:00  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Po dłuższej przerwie spowodowanej brakiem chęci do klejenia tego modelu, skądinąd bardzo owocnej, bo dokończyłem w tym czasie model Messerschmitta, wróciłem do budowy RWD-17W. Dziś będzie zatem o pływakach, które doprowadziły mnie do granic cierpliwości, oraz o skrzydłach, które powstały po powrocie do budowy "erwudziaka".



Jako że specjalnością autora niniejszego modelu są wszelkiego rodzaju pudełka budowa pływaków powinna była przebiec bez problemów. Tak jednak nie było,. Konstrukcja, choć prosta wcale nie była przyjazna w klejeniu. Ogólnie spasowanie nie jest złe, choć w jednym miejscu wysokość burt dwóch stykających się ze sobą elementów różni się o niecały milimetr. Ponadto łączenia segmentów mocno rzucają się w oczy przez czarny kontur. Na całej powierzchni pływaków zastosowałem podposzycie z papieru, które ma je po prostu wzmocnić. Pamiętajmy o tym, że będą one częściowo zanurzone w żywicy, a co za tym idzie wystawione na działanie różnych, niekoniecznie przyjaznych dla kartonu czynników. Zaginanie krawędzi elementów ułatwiłem sobie poprzez nacięcie rowków po wewnętrznej stronie. Bardzo przydatny był widoczny na zdjęciu gadżet - podstawka LED, którą otrzymałem w prezencie od Lesia73.








O ile samo sklejenie pływaków jakoś przebrnąłem, to ich montaż do kadłuba mało nie skończył się wyrzuceniem modelu do śmietnika. Kombinowałem na różne sposoby, stworzyłem sobie swego rodzaju łoże montażowe i kształtowniki, ale długo nie mogłem ustawić ich w odpowiedniej geometrii. Uzyskany efekt jest nieco oddalony od oczekiwanego, pływaki nie są ustawione idealnie równo. Musiałem odłożyć model na jakiś czas, bo na sam jego widok odechciewało mi się klejenia. Limit cierpliwości dla tego projektu został wyczerpany i musiałem się zregenerować.



Po prawie półtoramiesięcznej przerwie zabrałem się ponownie za model RWD-17W. W tym czasie powstał "odpoczynkowy model" (Messerschmitt Bf-109 F2). Żeby nie zaczynać w miejscu, w którym ostatnio ugrzęzłem postanowiłem zabrać się za skrzydła. Pozytywnie nastrojony słowami autora zamieszczonymi w opisie budowy, że "montaż skrzydeł jest dość prosty", zabrałem się za budowę pudełkowego szkieletu płatów. Założenie było takie, że nie będę wprowadzał żadnych zmian w konstrukcji i dam szansę wizji autora. Niestety okazało się, że kilka drobnych ulepszeń jest koniecznych. Wzmocniłem tylną ścianę bądź krawędź pudełka przyciętymi kawałkami kartonu 1mm. Z trzech warstw tego samego materiału wykonałem półdźwigary z wpustami na zastrzały skrzydeł. W przeciwieństwie do autora modelu, jestem zdania, że skrzydła, podobnie jak pływaki, muszą opierać się na solidnym fundamencie.





Zanim jednak okleiłem pudełka poszyciem, postanowiłem zbudować centropłat. Taka kolejność wydaje mi się znacznie sensowniejsza od tej zaproponowanej w instrukcji. Konstrukcja środkowej części skrzydła jest moim zdaniem kiepsko przemyślana. Centropłat składa się z jednego elementu będącego poszyciem, dwóch wręg-żeberek umieszczonych na zewnętrznych krawędziach i dwóch wewnątrz. Jest to dość prymitywne rozwiązanie, które mogłoby zdać egzamin gdyby nie jedno małe "ale". Skrzydło RWD-17 w swojej centralnej dolnej części posiadało charakterystyczne wklęśnięcie i uzyskanie poprawnego kształtu jest mocno utrudnione. Konstrukcja zaproponowana przez autora jest wiotka i ciężko właściwie uformować dolną powierzchnie centropłata. Łatwo natomiast o zgubienie właściwej geometrii poprzez "skręcenie" czy "zwichrowanie" elementu. Sprawę załatwiłoby umieszczenie pomiędzy żeberkami dwóch małych dźwigarków nadających odpowiedni kształt spodu centropłata oraz jednocześnie wzmacniających całą konstrukcję. Poza tym, jak wyżej wspomniałem, poszycie środkowej części skrzydła składa się z jednego elementu, co dodatkowo komplikuje budowę. Znacznie łatwiej byłoby uzyskać odpowiedni kształt gdyby było ono podzielone na mniejsze części.





Poszycie skrzydła również składa się z jednego dużego elementu połączonego z wyobloną końcówką. Nie potrafię znaleźć żadnego sensownego wytłumaczenia dlaczego końcówka nie jest oddzielona, byłoby znacznie łatwiej ją uformować. Dlatego odciąłem jej górną część i dodałem pasek łączący. Musiałem także zrobić wycięcie w pudełkowym szkielecie, tak aby pasek mógł się w nim schować i nie tworzył garbu na poszyciu. Odcięcie końcówek ułatwiło mi także wykonanie w nich otworów (w modelu były tylko nadrukowane czarne pola). Zdaje się, że są to uchwyty, ale pewności nie mam. Od wewnętrznej strony dodałem dorobione elementy stanowiące ścianki tych otworów.





Oklejenie pudełkowych szkieletów poszyciem poszło łatwo. Muszę przyznać, że "pudełka" świetnie spisały się w roli podposzycia. Powierzchnia poszycia, zarówno na górze jak i na spodzie, została dzięki nim na bardzo dużej powierzchni wzmocniona się nie zapada. Nie wiem dlaczego dolna powierzchnia poszycia wyszła mi dłuższa o 2 mm niż górna. Gdybym uformował poszycia tak, żeby krawędzie się spotkały to rozjechałyby się biało-czerwone pasy na górnej powierzchni skrzydła (przymierzałem kilkakrotnie). Centropłat uformowałem z kolei tak, że końcowe krawędzie górnego i dolnego poszycia zeszły się na styk. Wspomniane 2 mm naddatku po prostu odciąłem. Fatalnym rozwiązaniem jest połączenie skrzydeł z centropłatem poprzez sklejenie ze sobą sąsiadujących żeberek - nie przewidziano bolców czy dźwigarów, na które można by nasunąć skrzydła. W praktyce wygląda to tak, że smarujemy klejem żeberka i łączymy skrzydło z centropłatem. Ustawienie wzniosu skrzydeł w dużej mierze pozostawiamy przypadkowi. Kolejną wadą tego rozwiązania jest to, że poszycie centropłata i skrzydła jest ze sobą połączone metodą na dwie wręgi, co rzutuje oczywiście na wygląd łączenia poszycia. Żałuję, że tego nie przerobiłem - dodając pokazane wyżej półdźwigary z wpustami na zastrzały powinienem był wypuścić z nich bolce, które to następnie wsunąłbym w przygotowane kieszenie w centropłacie. Ponadto elementy poszycia skrzydeł połączyłbym z poszyciem centropłata na pasek łączący. Niestety, te pomysły przyszły mi do głowy za późno i są przysłowiową "musztardą po obiedzie".



Rzutem na taśmę wykonałem lotki. Nie pasował mi ich profil narzucony przez żeberka. Moim zdaniem, dolna powierzchnia poszycia powinna być płaska, natomiast zaokrąglona powinna być tylko górna przednia krawędź. Moje wątpliwości potwierdza częściowo genialny model 3D RWD-17W, który można zobaczyć tutaj. Udało mi się to poprawić w sposób widoczny na zdjęciach. Lotki pasują do skrzydeł, chociaż twierdzę, że poszycie w górnej części skrzydła mogłoby być nieco dłuższe, tak aby lotka bardziej się pod nie schowała. Szpara byłaby pewnie mniejsza gdybym uformował poszycie skrzydeł tak, że jego końcowe krawędzie spotkałyby się na styk, ale tak jak pisałem wyżej, nie było to możliwe.





Podsumowując, mimo wielu trudności i wprowadzając wiele przeróbek, koniecznych ze względu na niedociągnięcia projektu, udało się skleić skrzydła dla modelu RWD-17W. Ogólnie wygląda to nieźle, co jest dużą zasługą kolorystyki modelu, która mówiąc potocznie robi dobrą robotę. Jaskrawa czerwień skupia na sobie uwagę i odwraca ją od niedociągnięć. Mimo starań nie udało mi się uniknąć zabrudzeń na białej powierzchni, ponadto miejsca łączenia skrzydeł z centropłatem rzucają się bardzo mocno w oczy, co bez wątpienia jest w dużej mierze zasługą metody łączenia na dwa żebra. Po zamontowaniu lotek polakierowałem całość, żeby zabezpieczyć skrzydła przed dalszym pobrudzeniem. Montaż zostawiam sobie na sam koniec, bo nauczony doświadczeniem nabytym przy montażu pływaków zakładam, że może być nerwowo.

















Ciąg dalszy nastąpi :)

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
23-10-20 19:41  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Skrzydło o trudnym, złożonym kształcie. Poradziłeś sobie jednak jak zawsze świetnie! Podziwiam z rosnàcym respektem!

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
23-10-20 20:46  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Tak jest, tak jak prawi Marcin, wszystko idzie doskonale mimo trudności.
Mam pytanie - ponieważ statecznik poziomy był przestawialny na ziemi ("ogon ciężki lub lekki") i był prześwit między kadłubem a dolną krawędzią statecznika pionowego, jak to jest rozwiązane w modelu (czy w ogóle jest to uwzględnione).
Powodzenia.

 
23-10-20 20:55  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Nie dziwi mnie, że masz ochotę go ®@}¡€§@¢ bo widać że projekt nie jest do końca przemyślany. Czasem, to fakt, doświadczenie podpowie, że to czy owo lepiej wyjdzie jak nie posłużymy się instrukcją. Które tak naprawdę dość często są zbyt ubogie. Śmiem twierdzić że najgorsze jest przed Tobą. Kibicuję wiernie. Szpary pokazane w makro, pewnie w rzeczywistości, nie są tak widoczne. Może wypełnić je zabarwionym wikolem? Aczkolwiek sam wiesz, że czasem lepsze jest wrogiem dobrego. Czekam na ciąg dalszy, który nastąpi :)

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
24-10-20 17:37  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Mariusz - dzięki! Faktycznie wydobycie tego kształtu było wyzwaniem, tym bardziej, że szkielet jest tak ubogi.

Ryszard - masz na myśli regulację kątu zaklinowania statecznika poziomego? Spójrz na zdjęcia na poprzedniej stronie. Faktycznie w tylnej części kadłuba powstała szpara widoczna za statecznikiem poziomym na tym zdjęciu, ale przyjąłem, że nie powinno jej tam być:



Prześwitu do regulacji spodziewałbym się raczej przy krawędzi natarcia statecznika poziomego.

Mucha - szparki widoczne są w zależności od tego pod jakim kątem spojrzysz, jak pada światło, makro itd. Trochę wikolu tam wlałem, żeby je zapełnić. Pewne niedociągnięcia zawsze będą, tutaj widać je szczególnie ze względu na to że model jest jasny, kontury elementów czarne, a spasowanie takie sobie. Z tym, że najgorsze przede mną masz dużo racji, już coś na ten temat wiem :)

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
24-10-20 20:36  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Na tym zdjęciu dokładnie widać co i jak.

 
24-10-20 22:29  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Zdaje się, że projekt tego nie przewiduje, w każdym razie instrukcja i rysunki montażowe o tym nie wspominają.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
24-10-20 23:43  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Bizon 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 11


 - 8

uuuu kolorystyka się nie zgadza. Wg zdjęcia widać ze kadłub i skrzydła są srebrne, a nie białe.

--
Im trudniejsza jest walka, tym większe będzie zwyciestwo!
"w życiu jest dobrze, gdy jest dobrze i nie dobrze, bo gdy jest tylko dobrze to niedobrze"

 
25-10-20 07:24  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Bizon - to fakt, zamiast białego powinien być srebrny. Taki do końca biały to on też w sumie nie jest, jakby się dokładnie przyjrzeć elementom na arkuszu to odcinają się one delikatnie od otaczającego je arkusza. Tak mi się wydaje. W każdym razie pytanie dlaczego jest biały powinno być skierowane do autora albo raczej do wydawcy. To nie pierwszy raz kiedy to wydawnictwo ma problem z kolorami, może coś nie tak poszło w druku. Albo jest to po prostu kolejny błąd w tym opracowaniu. Problem w tym, że nie jestem w stanie nic z tym zrobić, musiałbym malować cały model, a w to mi się nie chce bawić. A zatem RWD zostanie w "zimowym kamuflażu".

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
25-10-20 22:45  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
CIDER 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 7
Galerie - 1
 

Stachoo , podziwiam Twój upór i determinację.
Piękny samolot , szkoda że nie dla każdego, jak widać z Twojej relacji

--
POZDRAWIAM
DRUCIAKOTFURCA - AMATOR :)

PFALZ E.1 - FOKKER D VII -
AVIATIK-BERG 30.40 -
ALBATROS D XI -
MORANE SAULNIER L -
LUBLIN R XIII D -
PO - 2 WS(LNB)

 
31-10-20 09:47  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
CIDER 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 7
Galerie - 1
 

Kolego Stachoo mam pytanie odnośnie żółtej taśmy której używasz do oklejania .
Co to za taśma i czy kleisz ją na surowy karton czy zabezpieczony ?

--
POZDRAWIAM
DRUCIAKOTFURCA - AMATOR :)

PFALZ E.1 - FOKKER D VII -
AVIATIK-BERG 30.40 -
ALBATROS D XI -
MORANE SAULNIER L -
LUBLIN R XIII D -
PO - 2 WS(LNB)

 
01-11-20 15:23  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Jest to taśma Tamiya, dobrze przylega i zabezpiecza, nawet po dłuższym czasie odchodzi bez problemu. Przed klejeniem karton został zaimpregnowany jednostronnie caponem.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
01-11-20 15:38  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Dzisiaj zaczniemy od cytatu z opisu budowy: "Moja mała uwaga na temat silnika, otóż po jego zmontowaniu z popychaczami i rurami wydechowymi zrobiło się tam tak ciasno, że prawie nie było widać silnika, najlepiej wyglądał bez tych wszystkich rur (oprócz wydechowej oczywiście) ale to tylko moja sugestia". Jeżeli autor ostrzega przed klejeniem makiety silnika, którą sam zaprojektował to znaczy, że trzeba mieć się na baczności.



Zacząłem od rzeczy, która została mi do dokończenia z początkowego etapu budowy, a mianowicie części p9 i p10, stanowiących poszycie przedniej części kadłuba. Nie do końca rozumiem to rozwiązanie, bo skorupka sklejona z tych dwóch elementów musi być nasunięta na istniejący już element poszycia p11. W elemencie p10 postanowiłem uplastycznić nadrukowane na nim wklęsłe "łezki". Dorobiłem je we własnym zakresie. Żeby je wkleić musiałem także rozpruć nieco element poszycia znajdujący się pod spodem (p11). Na tym etapie częściowo skleiłem także osłonę silnika po to, żebym mógł później na bieżąco dopasowywać do niej silnik. Projekt oczywiście nie zakładał czegoś takiego jak paski łączące. Musiałem je sobie dorobić. Pozostały jeszcze wypukłości, pod którymi kryją się osłony mechanizmu popychaczy zaworów, ale te zostawiam sobie na sam koniec.









RWD-17W był napędzany 7 cylindrowym, chłodzonym powietrzem silnikiem gwiazdowym Bramo SH-14 (SH od Siemens-Halske). Ta niemieckiej produkcji jednostka napędowa znalazła zastosowanie w wielu ciekawych konstrukcjach z lat 20-stych i 30-stych XX wieku. Listę maszyn napędzanych przez Bramo SH-14 można zobaczyć tutaj. Przy budowie silnika posiłkowałem się genialnym modelem 3D, który można zobaczyć na forum military-meshes.com. Na podstawie tych grafik wzbogaciłem nieco silnik zamieszczony w modelu.


Dokładniejsza analiza rysunków montażowych pokazuje, że podobnie jak przy pływakach mamy tu dwie alternatywne, istniejące równolegle rzeczywistości.



Osłony popychaczy zaworów występują w dwóch wersjach (zaznaczone na czerwono)- te na rysunku po lewej u góry przypominają rzeczywisty ich wygląd, ale notatka obok informuje, że ze względu na skalę elementy zostały uproszczone. Poniżej znajduje się rysunek z kanciastymi osłonami. Nie miałem pojęcia, jak z elementów 4c wykonać te osłony. Ostatecznie, naciąłem je na liniach zagięcia (zaznaczyłem na czerwono) i wkleiłem pomiędzy tekturę 0,8 mm. Chyba nawet o to chodziło autorowi. Wyciąłem, oszlifowałem i nakleiłem na cylindry. Kolejną ciekawostką jest to, że układ wydechowy (zaznaczone na niebiesko), a konkretnie 7 rur odprowadzających spaliny do zbiorczego pierścienia wyglądają na rysunku montażowym tak, jakby miały być wykonane ze zwiniętych w rurki kawałków kartonu. Są oznaczone jako elementy 5c. Na próżno ich szukać w wycinance - nie istnieją, jest tylko kiepski szablon według którego można je wykonać.



Sklejenie centralnej części silnika wraz z cylindrami nie sprawiło najmniejszych kłopotów. Cylindry owinąłem drutem cynowym 0,2 mm, tak aby uzyskać imitację żebrowania. Całość będzie docelowo i tak malowana. Następnie zabrałem się za najbardziej intrygującą część, mianowicie układ wydechowy. Jest on dość osobliwy ze względu na umieszczenie go od frontu, a nie od tyłu. Najpierw, z elementów dostępnych w wycinance, wykonałem pierścień zbiorczy. Uplastyczniłem nieco jego przednią część masą modelarską, którą po wyschnięciu oszlifowałem. Kolejnym krokiem było wykonanie 7 rur odprowadzających spaliny z cylindrów do wspomnianego kolektora. Te musiałem już zrobić od podstaw. Jako materiału użyłem cienkiego papieru, z którego zwinąłem sobie trochę rurek długości około 2 cm i średnicy około 1,5 mm. Usztywniłem je klejem CA, a następnie poprzycinałem i posklejałem je tak, aby uzyskać odpowiednie kształty rur. Tak samo zrobiłem ze zbiorczą rurą wydechową, która odprowadza spaliny z pierścienia na zewnątrz. Swoją drogą, uważam, że ta pojedyncza, długa, wygięta w literę "S", zwisająca pod kadłubem rura jest urocza.





Kiedy już przygotowałem wszystkie potrzebne do złożenia silnika elementy zabrałem się za malowanie. W ruch poszły farby Vallejo widoczne na zdjęciu oraz aerograf. Projekt modelu nie przewiduje wewnętrznego poszycia osłony silnika więc psiknąłem ją od wewnątrz kolorem aluminium. Mieszając ze sobą metaliczne kolory z rdzawym brązem i czerwienią oraz nakładając kilka cienkich warstw uzyskałem zadowalający efekt na układzie wydechowym.









Po pomalowaniu części składowych silnika złożyłem je w całość. Gotowa makieta silnika Bramo HS 14 wygląda tak:







Po ukończeniu silnika nadszedł moment umieszczenia go w częściowo wykonanej osłonie. Na tym etapie brakowało na niej jeszcze wyobleń nad osłonami popychaczy zaworów. Był to celowy zabieg dzięki któremu, podczas montażu silnika w osłonie mogłem przez wycięte w niej osłonie korygować jego położenie. Autorowi modelu należą się słowa uznania za zaprojektowanie owych "bąbli" na osłonie silnika. Po pierwsze za to, że nie mają czarnego konturu, dzięki czemu miejsca łączeń nie rzucają się w oczy. Po drugie - są po prostu dobrze narysowane i ładnie się sklejają. Jeden malutki kamyczek w ogródku to błędne oznaczenie dwóch elementów (na odwrót). Po naklejeniu wyobleń przykleiłem "kapsułę mocy" do kadłuba. Montaż rury wydechowej pod spodem zostawiam sobie na sam koniec. Uzyskany efekt bardzo mi się podoba.














Wrócę jeszcze na chwilę do cytatu zamieszczonego na początku. Osobiście lubię detalizowane silniki i inne drobiazgi. Chętnie poświęcam czas "modelarskiej biżuterii" i taka "zegarmistrzowska robota" sprawia mi sporo satysfakcji. Nawet jeśli później jest nie widoczna, pozostają zdjęcia, na których dokumentuje postępy oraz świadomość tego, że coś takiego się zbudowało. Nie wszyscy modelarze reprezentują ten sam pogląd co ja i oczywiście każdy ma prawo kleić tak jak mu się podoba. Jeżeli jednak autor zniechęca do klejenia makiety silnika, bo nie będzie jej widać (co też nie jest do końca prawdą, bo widać ją moim zdaniem nieźle) to pojawia się pytanie po co w ogóle ją projektował? Całość bawi mnie tak bardzo dlatego, że skleiłem ten silnik i uważam, że to jeden z lepiej zaprojektowanych fragmentów tego modelu, za który autorowi należą się brawa. Może lepiej było napisać, że mniej zaawansowanym modelarzom odradza klejenie kompletnej makiety silnika?

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
01-11-20 18:34  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
CIDER 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 7
Galerie - 1
 

Wyrazy szacunku kolego .
Nacieszyłem oczy , bo jest czym . Silnik i reszta wyszły zacnie .

--
POZDRAWIAM
DRUCIAKOTFURCA - AMATOR :)

PFALZ E.1 - FOKKER D VII -
AVIATIK-BERG 30.40 -
ALBATROS D XI -
MORANE SAULNIER L -
LUBLIN R XIII D -
PO - 2 WS(LNB)

 
01-11-20 22:55  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Piękna robota!

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
02-11-20 09:01  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Rafael 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 12
Galerie - 6


 - 2

No to silniczek pozamiatał :)

--
Pozdrowienia
Rafael
LSM member ;)

Dobry modelarz sklei model każdego, nawet najgorszego projektanta.
Dobry projektant zaprojektuje model który sklei każdy, nawet najgorszy modelarz.
Kat
_____________________
Warsztat: kraciaste cos ;)

 
02-11-20 09:05  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Guciu 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 18
Galerie - 78


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 8
 

Rzeczywiście silnik sklejony prima sort. Ale przede wszystkim jak pomalowany!

--
Skończone: Sao Gabriel, Duyfken, HMS Alert, Carro Veloce C.V. 35, Ursus wz.29, PaK 43/41, Cristobal Colon, Voisin LA III, P-39 Q Airacobra, TKS, Kanone 18, Revenge


"Głupota ma pewien urok, ignorancja nie. " -Frank Zappa

 
02-11-20 09:40  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stary 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 4
Galerie - 1


 - 2

Ostatnio wyciąłem cyrklem krążek o tej samej średnicy i pomyślałem o sobie "dobry jesteś!" ;-)
A tu proszę, cały silnik. Masz zdrowie do takiej drobnicy. Podziwiam.

--
Ukończone
HMCS AGASSIZ
Okręt WOP
Holownik portowy
KOMINTERN ciągnik gąsienicowy






 
02-11-20 23:00  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Plexus 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Taki silniczek w twoim wykonaniu to bym na szyi mógł nosić!;) ...modelarska biżuteria. Dużo siły w walce na froncie kształtowania materii życzę i czekam na finałowe zdjęcia z nieciierpliwością

 
04-11-20 17:05  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Za silnik, czapki z głów! Kibicuję wiernie :)

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
20-11-20 18:52  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Czas nieco nadrobić zaległości :)

Model, który przynajmniej dwa razy chciałem wyrzucić do kosza jakimś cudem dotarł do etapu zwanego szczęśliwym zakończeniem. Jest to dla mnie nieco zaskakujące, bo ilość pułapek, jakie czyhały na mnie właściwie na każdym etapie budowy była spora. O tym, jak dzielnie i zaciekle model stawiał opór do samego końca opowiem Wam w dzisiejszym odcinku. Koniec końców, wygrałem.



Montaż skrzydeł do kadłuba zacząłem od wykonania zastrzałów pomiędzy kadłubem, a centropłatem. Ten etap poszedł gładko. Dzięki temu, że wprowadziłem w konstrukcji szkieletów zmiany w postaci gniazd dla drucianych elementów uzyskałem stabilną podporę dla wiszącego nad kadłubem płata, który już na tym etapie potrafi się na niej utrzyma.





Z największą starannością przygotowałem sobie według szablonu druty na zastrzały pomiędzy skrzydłami a kadłubem. Autor zaleca drut 0,8 mm, ja użyłem mosiężnego o średnicy 1 mm. Wszystkie 4 mają być identyczne, co początkowo nie wydawało mi się dziwne. Wstępna przymiarka ze skrzydłami ujawniła kolejny błąd projektu. Jeżeli wszystkie 4 zastrzały są identycznej długości, to tylko dwa tylne pasują w otwory w kadłubie i w skrzydłach. Dwa przednie, z racji tego, że kadłub jest w tym miejscu nieco szerszy nie trafiają w otwory w skrzydłach, sięgają niemal pół centymetra dalej! Należało je więc skrócić. Wyszedłem z założenia, że skoro skracałem druty dla przednich zastrzałów to będę musiał skrócić także ich oklejki... Jakże błędne było to założenie. Oklejki wszystkich czterech zastrzałów mają dokładnie taką długość, jaką powinny mieć przednie zastrzały i pasują do już skróconego elementu z drutu. Co za tym idzie oklejki tylnych są za krótkie o jakieś 35 mm. Jak widać, czujność należy zachować do końca. Podsumowując - szablon dla drucianych elementów jest odpowiedni dla dwóch tylnych zastrzałów, przednie są o około 0,5 cm krótsze. Oklejki zastrzałów pasują długością do przednich, natomiast dla tylnich są one za krótkie. Na zdjęciach poniżej widać dwa druciane zastrzały, dłuższy wykonany według szablonu, oraz krótszy przedni po przycięciu. Widać też stosunek długości oklejki zastrzału do długości szablonu oraz sposób w jaki przedłużyłem sobie oklejki tylnych zastrzałów.







Pomiędzy kadłubem, a zastrzałami znajdują się swego rodzaju poprzeczki lub rozpórki. Nie wiem, która nazwa pasuje lepiej. W każdym razie, musiałem je przygotować przed rozpoczęciem montażu płata. Autor po raz kolejny zafundował mi zabawę w znajdowanie różnic pomiędzy obrazkami. Otóż obok elementów, na arkuszu, znajduje się rysunek montażowy pokazujący konstrukcję zastrzałów i poprzeczek lub rozpórek. Jak zwykle przeanalizowałem rysunek i zestawiłem sobie go z potrzebnymi elementami. Zauważyłem, że coś się nie zgadza i porównałem szkic zamieszczony na arkuszu z rysunkiem ogólnym modelu. Na tym pierwszym miejsce łączenia elementów Z3 i Z2 znajduje się na kadłubie, na drugim na przednim zastrzale. Na przednim zastrzale są także zaznaczone miejsca mocowania dla dwóch rozpórek lub poprzeczek. Sprawdziłem jeszcze zdjęcia prawdziwego samolotu oraz model 3D i z całą pewnością mogę stwierdzić, że szkic umieszczony na arkuszu z częściami można sobie o kant...jest po prostu kolejnym błędem w tym modelu. Nie zmienia to faktu, że z tych elementów można zbudować tę konstrukcję tak, jak powinna ona wyglądać. Jeszcze jedna mała uwaga - wszystkie 6 rozpórek/poprzeczek wyposażyłem w drut 0,6 mm, projekt tego nie zakładał. Słusznie wyszedłem z założenia, że poprzeczki/rozpórki nie będą pasowały i trzeba będzie korygować ich długość. Przednie (Z3) skróciłem o około 1 mm, natomiast tylne (Z2) o jakieś 2 mm. Środkowa (Z2) pasowała idealnie.






Kiedy już miałem wymierzone i przygotowane wszystkie zastrzały, poprzeczki i rozpórki wkleiłem je na stałe do kadłuba. Podczas wklejania płat był na swoim miejscu, włożony "na sucho", po to, żebym kontrolował na bieżąco ustawienie konstrukcji zastrzałów. Skrzydło trzymało się stabilnie dzięki temu, że druty z zastrzałów i podpórek "siedziały" w przygotowanych wcześniej wpustach.



Do końca pozostało niewiele, tzn. rozmieszczenie poniższych drobiazgów. Są to między innymi elementy napędów sterów wysokości, osłony linek tych napędów, dwa zastrzały pomiędzy kadłubem a pływakami oraz dwa pomiędzy statecznikami poziomymi, a pionowym (pominąłem je wcześniej), pokrywy otworów na pływakach czy knagi. Jednym z ostatnich większych problemów do rozwiązania okazały się stery umieszczone na końcach pływaków. Projekt nie przewiduje odtworzenia mechanizmu poruszania nimi. Na jednym z niewielu zdjęć przedstawiających prawdziwego RWD-17W widać linki pomiędzy spodem kadłuba i płetwami sterowymi. Podobnie wygląda to na plastikowym modelu marki ChoroszyModelBud w skali 1:72. Poszukałem jeszcze w Internecie zdjęć pokazujących jak taki mechanizm wygląda w innych samolotach z podobną konstrukcją pływaków np. DHC-2 Beaver. Na podstawie zebranych danych zrobiłem imitację napędu płetw sterowych. Linka wychodzi spod kadłuba pod miejscem, w którym znajdują się sterownice nożne poruszające sterem kierunku, rozdziela się i idzie dalej do pływaków, po bloczkach do sterów. Mogło to tak wyglądać, ale jest to modelarskie science-fiction. To samo tyczy się rozmieszczenia knag - położenie tych z przodu jest oczywiste, pozostałe dwie według jednego z rysunków montażowych są z tyłu na środku, przy sterze. Na drugim rysunku nie ma ich wcale. Postanowiłem umieścić je na wysokości bloczków, po zewnętrznej, tak by nie kolidowały z linkami napędu sterów.
















Na samym końcu wykonałem śmigło z elementów dostępnych w modelu. Poprawiłem nieco piastę poprzez dodanie kropelek wikolu w miejscach gdzie były nadrukowane śruby i pomalowałem to srebrną farbą. Śmigło się tak błyszczy, ponieważ zdjęcie zostało wykonane po nałożeniu błyszczącego lakieru.



Po polakierowaniu modelu dokleiłem wiatrochrony - później dostęp do tej części kadłuba byłby utrudniony przez zwisające powyżej skrzydło. Przedni nie chciał się za żadne skarby wpasować i dokleić. Przy pomocy gumonitki wykonałem także naciągi. Wzbogaciłem je o widoczne na drugim zdjęciu imitacje śrub/zaczepów wykonanych z drutu 0,2 mm. Było z tym trochę plątania. W końcu dokleiłem skrzydło, kończąc tym samym budowę modelu.







I to już koniec. Myślę, że gdyby nie ta relacja z budowy, gdybym wstawił tylko galerię skończonego modelu nikt nie uwierzyłby w to jak wyboista i karkołomna była droga do celu. Widok skończonego modelu w pełni rekompensuje wymagającą budowę i jest dla mnie bardzo satysfakcjonujący. Tym bardziej, że moim skromnym zdaniem wygląda znacznie lepiej niż zdjęcia modelu umieszczone na stronie wydawcy :) Właściwie to chciałem jeszcze zrobić taki skrócony spis błędów i wprowadzonych przeze mnie poprawek w tym modelu, ale szybko się okazało, że jest tego tak dużo, że starczyłoby materiału na jeszcze jeden post. Odpuściłem to sobie :)

Swoją drogą, według prowadzonych przeze mnie zapisków jest to pięćdziesiąty ukończony przeze mnie model kartonowy. Choć jego budowa dobiegła końca, nie jest to jeszcze koniec przygody z tym samolotem - po zakończeniu budowy nadszedł czas na realizację pomysłu na dioramę z modelem. I to już się właściwie prawie dokonało, trochę mi jeszcze zejdzie zanim opracuję cały materiał tekstowo zdjęciowy, ale myślę, że jeszcze w tym roku pokażę Wam galerię :)

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
20-11-20 19:11  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Kazik R   

Super,że zakończyłeś budowę...Wynika,że model wymaga dla pewnej wierności historycznej wielu poprawek....Nie sądzę,że ktoś się na to pokusi. Tym cenniejszy skończony model...choćby był tylko na półkę. Gratuluję ukończenia modelu i jak wielu czekam na dioramkę....

--

Zawsze biało-czerwona szachownica

 
20-11-20 19:29  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

I kolejne zwycięstwo! Gdybym nie czytał kolejnych wpisów, twierdziłbym po obejrzeniu surówki, że to kolejny model na dwa do trzech dni klejenia. Prosty, dla młodych, bez żadnego ale. A jednak można się naciąć.

Swoją drogą, na miejscu wydawcy, poprosiłbym o możliwość wstawienia zdjęć do galerii produktu. Bo zdjęcia surówki to jest szkarada a nie model.

Jeszcze raz gratuluję. Za rok na Paprykarzu, będziesz chyba busem :)

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
20-11-20 20:16  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Gratuluję wspaniałego efektu!
Jesteś znakomitym modelarzem!

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
20-11-20 22:13  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
greg   

Stachu, model wspaniały !
Gratuluję osiągnięcia Takiego efektu.
Po prostu piękny.

 
21-11-20 08:38  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
mario9 



Na Forum:
Relacje z galerią - 18
Galerie - 72


 - 12

Model prezentuje się wspaniale.
Standard to Twoje drugie imię.
Modele z pod Twojej ręki to małe arcydzieła. Jestem pełen podziwu dla Twojej pracy:)

--

Pozdrawiam Mariusz

Ostatnie wypociny ;)

Powietrze:
Su-27UBM, MiG-29MU, Saab J28A Vampire

Heavy metal:
D-350 Mazur, Vk 4501


 
21-11-20 14:34  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Dzięki!! Bardzo się ciesze, że się Wam podoba :)

Mucha - ja myślę, że zdjęcia surówki na stronie wydawcy powinny pozostać i ostrzegać przed tym modelem:)

W komentarzu na Facebooku wstawiłem zdjęcie będące zapowiedzią tego, co dalej stanie się (a właściwie już się stało) z modelem. Forum nie może pozostać w tyle, zatem:



--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
21-11-20 15:12  Odp: [R] RWD 17W (GPM 31/2018)
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Miazga będzie...

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024