Petrov
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 24 Galerie - 19
- 16
|
Tak więc startujemy z kolejną fascynującą relacją żaglową... Tym razem popłyniemy nieco w fikcję - jak tytuł głosi pod nóż poszła słynna Czarna Perła, wiadomo z jakiego filmu.
Model z wydawnictwa Bumażnoje Modelirowanie. Kiedy się ukazał, morda mi się rozpromieniła, bo czekałem na ten okręt porządnie wydany. Mina mi trochę zrzedła po przewertowaniu wycinanki, jeszcze bardziej po przejrzeniu jedynej bodajże relacji na forum BM (jest jeszcze jedna na jakimś blogu, ktoś tam walczy z tym okrętem, ale...). Pomijając jakość klejenia użytkownika wspomnianego sąsiedniego forum, wytknął on w swojej relacji wiele niedokładności modelu. Jest to bardzo pomocne, gdyż wiem mniej więcej czego się spodziewać. Ogólnie rzecz biorąc, grafika na modelu jest bardzo fajna, ale jakość opracowania pozostawia trochę do życzenia. JEst to jednak chyba nieco wcześniejszy projekt Dybnika, późniejsze wydają się już lepsze. Nic to, będziemy walczyć, ponieważ nie mieć słynnej Czarnej Perły sklejonej to prawie jak nie mieć sklejonego Victory czy Santy Marii :P
Przejdźmy zatem do rzeczy.
Szkielet podklejony na tekturę do grubości ok. 2 mm. Postanowiłem wycinać wręgi po wewnętrznym ich obrysie, gdyż podposzycie również podkleiłem - brystolem. W instrukcji trochę ubogo jeśli chodzi o rady co do podklejenia poszczególnych elementów. Szkielet skłądał się bezproblemowo. Pomalowałem wnętrza, gdzie będą działa, wkleiłem lawety. Tutaj okazała się pomocna relacja z forum BM, gdyż ostatnie lawety, te przy rufie ograniczone były przez wręgi. Trzeba było te ostatnie "pocienkować", lawety trochę ponacinać. Ale jakoś poszło.

Wzmocniłem również miejsca, gdzie będzie przyklejony pokład główny. Tu też brak wzmianki o grubości jego podklejenia - a jest wydrukowany na zwykłej niemal grubości kartce... Podkleiłem go więc 0,5 mm jak w większości modeli jest nakazane. Ponacinałem również łączenia desek.

Pojawiła się kolejna zagwozdka - z pokładem na dziobie. Otóż, wedle wycinanki i podanej kolejności klejenia, najpierw należy przykleić pokład, później część "przednią" nazwijmy ją. Postępując w ten sposób, jej krawędź wystaje ponad pokład, co wygląda średnio. Pokład powinien wystawać ponad nią lub być na równi. "Pocienkowałem" zatem fragment wręgi. Powinno być lepiej. Dla zobrazowania taki rysunek na szybko.

Musiałem również zmasakrować część przednią podposzycia, gdyż wystawało ono ponad "pokład" - ten mały na dziobie. Wygląda to paskudnie, ale podposzycie jeszcze będzie wyszlifowane, no i przede wszystkim niewidoczne :)

Samo podposzycie póki co klei się super.
Ogólnie rzecz biorąc, model jest wymagający głównie ze względu na to, że trzeba myśleć kilka kroków naprzód, żeby to wszystko spasować, ponieważ opis budowy sugeruje sklejanie zgodnie z numeracją części. Tu jednak trzeba podejść do sprawy inaczej. Nic to, zobaczymy.
Później będzie już mniej paplaniny, i tak mało kogo to interesuje, będzie więcej zdjęć.
Zapraszam!
--
54323031
|