FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 3Strony:  <=  <-  1  2  3 
01-08-22 17:13  Odp: [R] "De Zeven Provincien"1665 po raz drugi (1:100, od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witam ponownie,

jak to się stało, że w lipcu nie pochwaliłem się postępami? Nie wiem. Może z powodu amoku wywołanego maratonem połączonym ze sprintem, by model pojawił się w tym roku:-)))

Dokończyłem więc różne drobnostki na pokładzie i kadłubie i ... wreszcie dokleiłem rzeźby na rufie. Wydrukowane w żywicy i pomalowane. Taka ilość warstw, detali, pasków, listew dała się we znaki, bo pojawiły się drobna nieścisłość pomiędzy drukiem 3D a bryłą kadłuba. Umiejscowiona centralnie na rufie bogini nie sięgała nogami do postumentu - pogrubiłem więc postument o jedną warstwę tektury. Reszta, o dziwo, przykleiła się mniej więcej tak jak planowałem. Tak to wyszło:



Obok łodzi trzymanej na pokładzie (zwykle na zapasowych stengach zamocowanej linami do pokładu) była jeszcze druga łódź (boot) holowana za okrętem (czasem płynąca samodzielnie). Dokładny projekt takiej łodzi dostałem od Aba Hovinga.


Ale nie myślcie sobie, że to gotowe części - ten format nie ma możliwości rozwinięcia brył na powierzchnię, więc i tak musiałem punkt po punkcie to przerysować, skorygować grubości elementów, trochę uprościć, by wykonać taką łódeczkę o długości ok 10 cm.



Na rufie oprócz rzeźb są również latarnie w liczbie 5 sztuk. Jedną skleiłem testowo (nie chwalę się jakością pracy, bo ... nie ma czym)


I ostatnia praca robiona w pośpiechu to kolumny masztów, stengi, marsy i całe mnóstwo "wichajstrów", które to wszystko trzymało w kupie.
Poglądowy widok, jak to w ma kiedyś(:-)) wyglądać:


Wykonując całe olinowanie, postaram się krok po kroku tłumaczyć i pokazywać poszczególne liny i ich funkcje na tym konkretnym modelu, bo wielość rozwiązań stosowanych przez wieki jest ogromna i powstały na ten temat potężne tomy książek. Postaram sie jak najkrócej i najprościej:-)
Dziś pierwsza część dotycząca olinowania stałego kolumn masztów.

1. Na kolumnie fokmasztu i grotmasztu w XVI wieku pojawiły się "loading tackles", czyli grube liny z blokami, służące do załadunku zaopatrzenia okrętu, naciągania talrepów w trakcie naprawy, wodowania szalup itp. Do tych lin mocowano układ bloków tworzących talie. Rozwiązań i kombinacji było sporo i w kolejnych wiekach ewoluowały oraz pojawiały się również na wyższych piętrach masztów i na bezanmaszcie. Nieużywane (w trakcie rejsu) mocowane były najczęściej do uchwytów na ławach wantowych. Na rysunku poniżej loading tackles to nr 13. (nr 37 to "top rope", lina do obsługi stengi, ale to kiedy indziej)


2. Wanty mocowane były parami i oczywiście służyły do stabilizowania masztu poprzecznie oraz jako przeciwwaga dla sił ciągnących maszt do przodu (siła wiatru w żaglach i ew. naprężenie sztagu). Pętle want (wiązane w parach) zakładano naprzemiennie dla prawej i lewej burty. Na dole wanty były zakończone jufersami ("deadeyes), które wiązano w parach z jufersami zamocowanymi na stałe do ław wantowych. Całość naciągano liną poprowadzoną przez otwory w jufersach (talrepem).



3. Sztag zakładano na wanty i prowadzono w stronę dziobu pod skosem w dół. Na górze sztag tworzył pętlę, którą zakładano dokoła masztu, na dole naciągano go w różny sposób (przy pomocy tzw. serc, bloków czy jufersów)


Te elementy olinowania na zdjęciach modelu:








Tyle na dziś
Pozdrawiam
Tomek

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
14-03-23 18:07  Odp: [R] "De Zeven Provincien"1665 po raz drugi (1:100, od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witajcie Koleżanki i Koledzy,

tak, wiem, minęło wiele miesięcy od ostatniej aktualizacji, ale "takie jest życie", "czas nie jest z gumy", "doba ma 24 godziny", itp, itd...ogólnie "selawi":-)))
Dziś porcja zdjęć i informacji z kompletnego olinowania stałego (tak, tak, w końcu ustawiłem wszystkie maszty:-)))


1. W piętach steng (drugi patyk, z którego zbudowany jest maszt) były szybry, przez które prowadzono "top rope" (nie znam polskiej nazwy). Razem z blokami tworzyły mechanizm pozwalający na opuszczanie i podnoszenie steng, jak na rysunku poniżej:




Kolejny patyk (trzeci od dołu) to bramstenga, która też była wyposażona w "top rope", zwykle już mniej złożoną. Wszystkie te liny wędrowały w doł do pokładu.

2. Oprócz want maszty były wyposażone w baksztagi/paduny, które spełniały podobną rolę jak wanty. Bywały stałe lub ruchome, mocowane najczęściej za ławami wantowymi.

3. Podwantki, czyli te skośne liny pod marsami ("bocianimi gniazdami") miały bardziej złożoną kontrukcję, ale w tej skali nie podjąłem się ich wykonania i są mocno uproszczone. Oryginalnie jufersy mocowane były w okuciach, które przechodziły przez mars. Pod spodem marsa do tych okuć dowiązywane były krótkie liny, które znowu mocowane były do want poniżej. Jak zwykle rysunek zastępuję 1000 słów:



Jak widać, do pełnego wykonania wszystkich elementów trzeba by mieć takie okucia (fototrawki?) i chirurgicznie/zegarmistrzowsko zakończyć mocowanie podwantek do want, co też było mocno złożone. U mnie jest to jedna linka obejmująca jufers i wędrująca w dół przez otwór w marsie do want pod spodem.

4. Najwięcej zamieszania jest zawsze na bukszprycie, a tu dochodzi maszcik bukszprytowy, który ma swoje wanty. Charakterystyczna dla dawnych żaglowców jest "pajęczyna" rozwieszana pomiędzy sztagami fokmasztu a topem masztu bukszprytowego. Oczywiście spełniała ona rolę baksztagów, służyła do stabilizowania tego masztu i przeciwdziałania sile żagla, który tam wieszano. Poniżej dwa przykłady z ksiązki Dik'a:


W swoim modelu wykonałem te baksztagi tak jak zaproponowali w swoich rekonstrukcjach Dik i Hoving:


Ogólnie wyszło nienajgorzej, udało mi się osiągnąć sporą symetrię masztów i ogólny wygląd jest miły dla oka. Nie udało się z fokmasztem i tym małym maszcikiem na bukszprycie - niestety oba pochyliły się do tyłu, a powinny być pionowo. Leciutkie naciągnięcie baksztagów, want i sztagów nie wygladało dobrze i naturalnie, a trochę więcej siły nadwyrężyło bukszpryt i całość "poszła" do tyłu. Ale domyslacie się, że tak zostanie:-))) Trochę zdjęć, zapraszam:













Pozdrawiam
Tomek

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
15-03-23 13:12  Odp: [R] "De Zeven Provincien"1665 po raz drugi (1:100, od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

@Lepic - tak, tak jeszcze TYLKO szmatki i gotowe, czyli kilka miesięcy:-)))
@Art - tak, niestety to wosk. Gdy trafi się go ciut za dużo i nie wetrze się go dość starannie, dojdzie np cyjanoakryl, to takie śmieci powstają. Można je usunąć pod lupą, sztuka po sztuce... Pewnie tego nie zrobię.

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
05-10-23 15:43  Odp: [R/G] "De Zeven Provincien"1665 po raz drugi (1:100, od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witam Zacne Grono Modelarek i Modelarzy,

Ile to już lat minęło od kiedy rozpocząłem budowę "De Zeven Provincien"? Wczoraj o 19:25 zawiesiłem bandery i można się dziś pochwalić.

Nie ze wszystkiego jestem zadowolony, wiadomo, zawsze można było jakąś nitkę ułożyć lepiej, dać mniej kleju, wyrównać buchtę... No i nie udało mi się osiągnąć ogólnego wyglądu, tak jak sobie wyobrażałem. Po pierwsze nie zbrasowałem rei, bo przy bukszprycie zdałem sobie sprawę, że przy zbrasowaniu dostęp do kołkownic będzie maksymalnie ograniczony, żeby nie powiedzieć, niemożliwy. Po drugie cześć lin powinna być luźno i zwisać pod własnym ciężarem (np. gejtawy), ale przyznaję się, po prostu się poddałem. Zadowolony jestem natomiast z faktu, ze znalazłem tylko jedną pomyłkę w numeracji lin (72 vs 82).



Choć w zasadzie nigdy nie wieszano wszystkich żagli jednocześnie, w ramach testu założyłem żagle sztagowe. Pominąłem jeden żagiel na sztagu bezanmasztu, bo obawiałem się, że będzie "w konflikcie" z głównym żaglem bezana. Teraz widać, że można było go tam wcisnąć.

Dla potomnych najważniejsze ogólne spostrzeżenia to:
1. Absolutnie koniecznie należy zamocować wszystkie bloczki do masztów i want przed wieszaniem żagli. Ja, chcąc mieć zdjęcie na okładkę wydania, pominąłem ich montaż i straciłem bardzo dużo czasu na ich późniejsze dowiązanie w gęstwinie nici i linek. Chodzi przede wszystkim o bloczki pod marsami, pod marsami na wantach i bloczki na grotsztagu przy kolumnie fokmasztu. Również sztagi "pomocnicze" do żagli sztagowych należy rozplanować i zamontować wszystko, co konieczne wcześniej.
2. Sam grotsztag przy kolumnie fokmasztu należy zamocować "luźniej", niż ja to zrobiłem. U mnie brakuje jednej podwójnej knagi na kolumnie fokmasztu właśnie dlatego, że nie było jak jej zamocować.


3. Bloczki pod marsami (do gordingów i topenant dowiązane do pętli sztagów w instrukcji) można zawczasu zamocować bezpośredni do belek podpierających marsy, bo tak robiono zdecydowanie częściej, szczególnie na dużych jednostkach.


4. Nie mogłem dopasować kotwic, by nie blokowały ambrazur i dopiero zagłębienie się w temacie pokazało, że były wieszane w różny sposób, w tym często POD ławą wantową. Takie rozwiązanie pokazuje zresztą w swoim opracowaniu Dik, a na potwierdzenie obraz z epoki. Przednia kotwica była mocowana na grubej linie rozpoczynającej się od węzła, która przechodziła od góry na wylot przez kotbelkę, następnie przez obręcz kotwicy i wracała na górę wsparta o szczyt kotbelki, następnie mocowana była gdzieś w rogu przedniego pokładu.


Przechodząc do szczegółów.
Okolice bukszprytu:
1. Poluzował mi się baksztag masztu bukszprytowego, ale ciężko jest to zachować, kiedy i maszcik i sztagi dostają różnych dodatkowych naprężeń przy instalowaniu kolejnych lin.
2. Ogólna plątanina jest tak wielka, że warto przestudiować, zrozumieć i zaplanować całość olinowania bukszprytu, szczególnie przemyśleć kolejność, by nie ograniczyć sobie dostępu.
3. Żagiel sztagowy nad bukszprytem (jeśli montowany) należy umieścić jak najniżej, by jego fał nie "blokował" się z fokżaglem.

Fokmaszt:
1. O dobrym zaplanowaniu grotsztagu w okolicach kolumny fokmasztu napisałem wcześniej.
2. Sugeruję mocowanie lin od centrum (czyli przy maszcie), a te, które mocowane są do nagli na burtach, na końcu.
3. Przed ustawieniem fokżagla koniecznie trzeba dowiązać liny do nagli przy przedniej balustradzie (są to liny do obsługi bukszprytu oraz buliny żagli foka), bo "usztywniony" fokżagiel uniemożliwi dostęp do tych kołków.

Grotmaszt:
ten sprawia mniej kłopotów więc uwagi pokrywają się z tymi do fokmasztu.

Bezanmaszt:
tu dostęp jest też łatwiejszy niż przy fokmaszcie. To co mi się nie udało to "pajęczyna" trzymająca top skośnej rei - jest za mała i wygląda "komicznie" (ale przeplatać to wszstko też nie było łatwo)

Więźby rei.
Skorzystałem z 1,5 milimetrowych koralików (które sobie wydrukowałem w żywicy), ale po kilku godzinach kombinowania musiałem trochę oszukać i uprościć oryginalny przebieg tych lin. Instrukcja instrukcją, ale zrobienie tego w 1:100 na modelu przekroczyło moje umiejętności. Jak uprościłem widać na rysunku:

Bandery.
Wykonałem z oryginalnych płóciennych żagli "Seahorsa" sklejając i formując na mokro w rozrzedzonym wikolu.

Teraz pora na zdjęcia w galerii, a jeśli pominąłem coś, pytajcie.

















Pozdrawiam
Tomek

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
05-10-23 18:56  Odp: [R/G]"De Zeven Provincien" 1:100 Seahorse
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

@henrykk@ no właśnie nie wiem dlaczego tak wyszło. Kiedy wstawiałem miniaturki, wychodziły jakieś "śmieci". Ktoś cos doradzi, to zaraz przerobię.
@kudłaty@ problem z haczykami przy otaklowaniu lawet miałem przy Grosse Jachcie i uznałem, że pewne rzeczy można uprościć (pominąć obręcze i haczyki). Wtedy talie wychodzą ładniejsze.

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 3Strony:  <=  <-  1  2  3 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024