Guciu
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 18 Galerie - 78
W Rupieciarni: Do poprawienia - 8
|
Ahoj! Tym razem coś nietypowego jak dla mnie, czyli "pierwszy" okręt napędzany wiatrem. "Pierwszy" bo w wieku ~10 lat popełniłem Piotra z Gdańska, ale miało to z żaglowcem niewiele wspólnego, wykonanie "byle prędzej", olinowania tyle, że dziś więcej zrobiłbym na okręcie podwodnym w 1:400 :). Tutaj poważniej podszedłem do sprawy, relacji i galerii tego modelu jest sporo, także bardzo ułatwiło mi to pracę. Liznąłem trochę specyficznej wiedzy potrzebnej przy budowie żaglowców, a i w praktyce starałem się to wdrożyć. Budowa dostarczyła wielu emocji, ale to tylko ze względu rozmiarów modelu i po prostu -wpłynięcia na nowe wody. Spasowanie -rewelacja! Seahorse nie dość, że zna się na tej dziedzinie doskonale w sensie merytorycznym to i projektować w kartonie poprawi. Np. spasowanie planek na kadłubie to majstersztyk (choć na zdjęciach prześwituje biel tu i tam, mea culpa, a lampa mi to uświadomiła), stwierdzam publicznie, że Tomasz Weremko plasuje się w ścisłej czołówce projektantów modeli kartonowych. Nie zawaham się pociąć kolejnych Jego projektów. Doczepić się można specyficznej instrukcji oraz nieco topornych żagli w zestawie, ale o tym wszystkim autor jak i wydawca wiedzą i było to omawiane na forum.
Co do swoich wpadek w tym modelu nie będę sie może przyznawał, tu i tam przedobrzyłem, a i merytorycznie na pewno sporo błędów się wytknie. Powiem jedynie, że zbytnio się pospieszyłem przy składaniu szkieletu i nie mogłem wcisnąć nijak ładowni pod pokładem -głupi błąd bo zawsze by to był jakiś bajer, skoro pokrywy i tak były z pojedynczych desek, coś by się odsłoniło... no ale trudno. Nić 0,1mm z shipyardu, chyba pasuje do skali, przy olinowaniu stałym miejscami pojawiła się tez grubsza. Bloczki i jufersy kartonowe, nie chcę o tym mówić, jedne z bardziej bolesnych wspomnień :), następnym razem będą "gotowce". Maszty i reje(?) z patyczków do szaszłyków i pędzli, poddane obróbce ściernej i pomalowane mocno rozwodnioną akwarelą -polecam ten sposób, choć pewnie większość używa bejcy.
Oto zdjecia, na których mam nadzieję jednak coś widać...
I dane było mu zająć zaszczytne miejsce
pozdrawiam
--
Post zmieniony (11-01-20 14:36)
|