Najger
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 6 Galerie - 5
|
Witam w kolejnej mojej relacji z budowy niemieckiego torpedowca floty T-22 typu 1939 „Elbing”.
Pomysł sklejenia tego modelu zrodził się w trakcie klejenia mojego przedostatniego modelu - niemieckiego niszczyciela Z-32 typu Narwik.
Kilka słów o okręcie:
T-22 to duży gładkopokładowy torpedowiec, przez Niemców klasyfikowany jako „Flottentorpedoboot Typ 1939” czyli torpedowiec floty ze względu na jego rozmiary, dość silne uzbrojenie i uniwersalne przeznaczenie.
Alianci klasyfikowali go i bliźniacze jednostki jako małe niszczyciele, a nawet nazwali typ jako Schichau-Destroyer, ze względu na stocznię, która je budowała - stocznia Fredricha Schichau'a w Elbing czyli naszym dzisiejszym Elblągu.
Okręty te miały dość wszechstronne zastosowanie, a do ich najczęstszych zadań należało: eskortowanie konwojów w kanale La Manche, eskorta U-boot'ów wychodzących na Atlantyk i powracających z patroli, ubezpieczanie łamaczy blokady, stawianie zagród minowych, zadania patrolowo-dozorowe.
Budowę T-22 rozpoczęto w 1940 roku, a wszedł do służby 28.02.1942 roku. Zatonął 18.08.1944 roku po wejściu na miny.
Dane taktyczno-techniczne:
wyporność: standardowa: 1294 T, pełna: 1754 T
wymiary: długość:102,5 m, szerokość: 10,0 m, zanurzenie: 3,25 m
prędkość: 32,5 w
zasięg: 2085 Mm przy 19 w
załoga: 206 oficerów i marynarzy
uzbrojenie: art. główna: 4x105 mm (4xI), art. plot: 4x37 mm (2xII), 9x20 mm (1xIV, 5xI),
wyrzutnie torpedowe 6x533 mm (2xIII)
zrzutnie i miotacze bomb głębinowych, do 50 min morskich
Kilka słów o modelu:
Opracowanie jest z 2006 roku, ma więc 14 lat, ale na naszym forum chyba będzie miał premierę;-)
Model jest opracowany w ciekawym kamuflażu i dość mocno zdetalizowany.
Ja będę budował model w jak to ja nazywam „standardzie wzbogaconym” czyli zamierzam wykorzystać szkielet cięty laserem i zrobić pełne podposzycie szkieletu kadłuba, wykorzystać fototrawione działka plot i toczone lufy, cięte laserowo drabinki oraz dodać coś od siebie jeśli uda mi się znaleźć zdjęcia oryginału.
No to tradycyjnie okładeczka:

Po wykonaniu własnoręcznych szkieletów przy 5 poprzednich moich modelach, teraz zdecydowałem się na odrobinę luksusu i zakupiłem szkielet cięty laserem.
Zaoszczędzony czas wykorzystałem na wzmocnienie podposzyciem, ale w trochę inny sposób.
Najpierw nakleiłem część nadwodną podłużnicy i wręgi na wodnicę i zacząłem wykonywać podposzycie burt bez doklejania dystansów na wręgach – mając dostęp od góry mogłem kontrolować położenie podposzycia na burcie.

Następnym etapem będzie przyklejenie pokładu, a potem szkieletu części podwodnej i wykonanie jej podposzycia.
Pojawił się jednak mały problem – podłużnica okazała się trochę za długa w porównaniu do pokładu, zaś po przyłożeniu na sucho burt pokład ma właściwy wymiar i wszystkie wręgi do niego też pasują na szerokości.
Torpedowce typu Elbing miały na dziobie coś w rodzaju kluzy, prawidłowy kształt podłużnicy na dziobie powinien wyglądać mniej więcej tak:

Na razie się tym jednak nie przejmuje, zostawiłem sobie ten fragment bez podposzycia i zajmę się częścią podwodną a dopiero potem będę przycinał i szlifował dziób dopasowując burty.
Pozdrawiam i będę wdzięczny za rady, sugestie i słowa krytyki też ;-)
--
Post zmieniony (01-04-23 22:36)
|