Krzychu z Barbarii
Na Forum: Relacje w toku - 1 Galerie - 1
|
Po ponad dwumiesięcznej przerwie przeprowadzkowo-świąteczno-żłobkowowirusowej wrzucam kolejne foty. Niestety nie robiłem zdjęć "po drodze" bo nie miałem aparatu, wrócił do mnie dopiero na koniec.
Szkielet ma już pokład i jest wypełniony pianką.
Nastrzykiwanie pianką zaczęło się w grudniu, ale robiłem to powoli, kilka komór na raz. Nadlewki sukcesywnie usuwałem nożykiem. Całość przeszlifowałem papierem ściernym 220 aż do uzyskania quasi-pożądanego kształtu. Lepiej się przy tej piance nie spieszyć bo się paskudnie lepi i łatwo upaprać siebie i model.
Piszę "quasi" bo pianka mocno się wykruszała pomiędzy niektórymi wręgami, przez co na śródokręciu jest wklęsła. Na szczęście tylko trochę, więc spełni swoją główną rolę.
Na śródokręciu "zapadła się" po zastygnięciu i zassała pokład w dół, przez co musiałem go odspajać od pianki nożem (widać na zdjęciu powyżej). Uwolniony pokład wrócił do pożądanego kształtu.
Zauważyłem, że im pianka zimniejsza, tym bardziej gęsta i łatwiej ją po zastygnięciu uformować papierem ściernym (u mnie dziób i rufa, które robiłem na końcu). Oczywiście trzeba dobrze wymieszać przed nastrzyknięciem. Jak jest ciepła to jest bardziej płynna i bąbelki gazu są duże, przez co pianka się wykrusza.
Najlepiej chyba piankę trzymać na balkonie (zima) lub w lodówce (lato).
Następnym razem dam lepsze zdjęcia;)
--
Post zmieniony (16-02-20 21:57)
|