Mucha
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 2
W Rupieciarni: Do poprawienia - 2
|
Witam w kolejnej odsłonie relacji!
Dziś będzie trochę historii, kuchni i klejenia. Nie ma co przeciągać, zaczynamy.
Dornier Do 17 był konstrukcją o nietypowym kształcie. Pierwsze wersje tego samolotu napędzane były silnikami DB 600 i 601, które jak wiemy z historii, w późniejszym czasie napędzały samolotu Bf 109 i Bf 110 (jak i inne konstrukcje Messerschmitta). Początkowo był samolotem bardzo smukłym, niesamowicie aerodynamicznym. W locie ze schowanym podwoziem, widziany od boku przypominał długi smukły walec. Kabina ledwie wystawała ponad grzbiet, w tym obrysie chowały się silniki a podwójny statecznik poziomy niemal nie zaburzał tej harmonii. To sprawiło, że przylgnął do niego przydomek "Latający ołówek".
Model, który został wydany i obecnie go kleję, jest wersją rozwojową Z1. Zmieniono jednostki napędowe i przekonstruowano kabinę. No właśnie, dlaczego zrezygnowano z silników Daimlera? Polityka. Te silniki miały napędzać myśliwce, wobec czego to zakłady Messerschmitta uzyskały absolutny priorytet. Zmusiło to konstruktorów do znalezienia alternatywy i zdecydowano się na silniki BMW. Tyle na dziś z historii.
Kuchnia
Na pierwszy ogień poszedł szkielet segmentu za komorą bombową. Banał, nie ma się co rozpisywać. Od czoła został zeszlifowany, bo z zapasu koloru zostanie oklejony, aby nie straszył bielą w komorze bombowej (lub pomalowany, tego jeszcze nie wiem).
Na jednym z forum, gdzie znalazłem relację z budowy, nasz kolega zwrócił uwagę, że nie jest spasowane poszycie w części ogonowej. Zasugerowałem się tym i wyciąłem parami wręgi celem ich spasowania. Przymierzyłem i od razu uzmysłowiłem sobie gdzie był błąd. Poszycie jest ok, wręgi też (zresztą kształtuję je parami). Problem leży w ich ukosowaniu... Co to znaczy? Wręga kończąca dany segment i zaczynająca kolejny, nie są tak naprawdę takie same. Na obwodzie ok, bo razem trzeba je obrabiać, kształtując mniejszą na obwód większej ale... Następna wręga musi być po obwodzie zeszlifowana lub wycięta na skos, aby delikatnie zamknęła segment, jak idealnie dobrany korek. Bez naprężania ukształtowanego segmentu. Zatem wyciąłem resztę i zacząłem kształtowanie wręg.
Po ukształtowaniu poszycia ostatniego segmentu do wręg, zostało ono sklejone, i wyszło elegancko, bez szpary. wręgi mają taki sam kształt, a wręga zamykająca segment od czoła jest ukosowana na prawie 45 stopni. Efekt zabiegu poniżej.
Patrząc na wycinankę w 2D, zastanowił mnie krzyż. Faktycznie, była dyskusja na forum, że źle, że niezgodnie, że to, że owo. Okazuje się jednak po sklejeniu, że wygląda on bardzo dobrze i jego wydłużone ramiona w pionie, nie rzucają się w oczy. A więc dobrze. Zdjęcie poniżej, ocenicie sami.
Po wstępnej przymiarce do segmentu bliższego komorze bombowej, upewniłem się o poprawności tej drogi i sposobu na klejenie ale zauważyłem poważne zagrożenie do kolejnego etapu, czyli oklejenia poszyciem wręg za komorą bombową. Ale o tym w następnym odcinku relacji. Wszystko złożone na sucho, poza szkieletem za komorą oraz poszyciu z wymalowanym krzyżem (wręgi wewnątrz na potrzebę kolejnego kroku, nie kleiłem.
I ostatnia fotka, rzut oka na całość.
***************************************************
Mariusz, staram się jak mogę. Na tym forum jest wiele pięknych modeli. Ten w przeciwieństwie do nich nie jest jeszcze skończony.
***************************************************
Rzeźnik, bez jaj, to co Ty wyprawiasz ze swoim Ft, to jest precyzyjna robota!
***************************************************
Ryszard - Ty jako jedyny wiesz co będzie naprawdę pięknego i w jakim malowaniu, dzięki Twoim materiałom. Ale nie uprzedzajmy faktów. Na razie jest wena na Do 17.
***************************************************
Stug - to dla mnie wielki komplement. Zwłaszcza, że Ty jako osoba pochłonięta bronią pancerną tutaj zaglądasz i tak to oceniasz, poczytuję sobie za postęp w stosunku do poprzedniej swojej pracy.
***************************************************
Vansen, Ty tak naprawdę jesteś cały czas na bieżąco, bo tempo przepływu informacji przez messengera jest niepomiernie szybsze niż przez forum. I nie trzeba zdjęć obrabiać.
I klasycznie powiem, że... Ciąg dalszy nastąpi.
--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy
|