FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 5 z 13Strony:  <=  <-  3  4  5  6  7  ->  => 
15-12-19 21:21  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Witam w kolejnej odsłonie relacji!

Dziś będzie trochę historii, kuchni i klejenia. Nie ma co przeciągać, zaczynamy.

Dornier Do 17 był konstrukcją o nietypowym kształcie. Pierwsze wersje tego samolotu napędzane były silnikami DB 600 i 601, które jak wiemy z historii, w późniejszym czasie napędzały samolotu Bf 109 i Bf 110 (jak i inne konstrukcje Messerschmitta). Początkowo był samolotem bardzo smukłym, niesamowicie aerodynamicznym. W locie ze schowanym podwoziem, widziany od boku przypominał długi smukły walec. Kabina ledwie wystawała ponad grzbiet, w tym obrysie chowały się silniki a podwójny statecznik poziomy niemal nie zaburzał tej harmonii. To sprawiło, że przylgnął do niego przydomek "Latający ołówek".

Model, który został wydany i obecnie go kleję, jest wersją rozwojową Z1. Zmieniono jednostki napędowe i przekonstruowano kabinę. No właśnie, dlaczego zrezygnowano z silników Daimlera? Polityka. Te silniki miały napędzać myśliwce, wobec czego to zakłady Messerschmitta uzyskały absolutny priorytet. Zmusiło to konstruktorów do znalezienia alternatywy i zdecydowano się na silniki BMW. Tyle na dziś z historii.

Kuchnia

Na pierwszy ogień poszedł szkielet segmentu za komorą bombową. Banał, nie ma się co rozpisywać. Od czoła został zeszlifowany, bo z zapasu koloru zostanie oklejony, aby nie straszył bielą w komorze bombowej (lub pomalowany, tego jeszcze nie wiem).



Na jednym z forum, gdzie znalazłem relację z budowy, nasz kolega zwrócił uwagę, że nie jest spasowane poszycie w części ogonowej. Zasugerowałem się tym i wyciąłem parami wręgi celem ich spasowania. Przymierzyłem i od razu uzmysłowiłem sobie gdzie był błąd. Poszycie jest ok, wręgi też (zresztą kształtuję je parami). Problem leży w ich ukosowaniu... Co to znaczy? Wręga kończąca dany segment i zaczynająca kolejny, nie są tak naprawdę takie same. Na obwodzie ok, bo razem trzeba je obrabiać, kształtując mniejszą na obwód większej ale... Następna wręga musi być po obwodzie zeszlifowana lub wycięta na skos, aby delikatnie zamknęła segment, jak idealnie dobrany korek. Bez naprężania ukształtowanego segmentu. Zatem wyciąłem resztę i zacząłem kształtowanie wręg.



Po ukształtowaniu poszycia ostatniego segmentu do wręg, zostało ono sklejone, i wyszło elegancko, bez szpary. wręgi mają taki sam kształt, a wręga zamykająca segment od czoła jest ukosowana na prawie 45 stopni. Efekt zabiegu poniżej.



Patrząc na wycinankę w 2D, zastanowił mnie krzyż. Faktycznie, była dyskusja na forum, że źle, że niezgodnie, że to, że owo. Okazuje się jednak po sklejeniu, że wygląda on bardzo dobrze i jego wydłużone ramiona w pionie, nie rzucają się w oczy. A więc dobrze. Zdjęcie poniżej, ocenicie sami.



Po wstępnej przymiarce do segmentu bliższego komorze bombowej, upewniłem się o poprawności tej drogi i sposobu na klejenie ale zauważyłem poważne zagrożenie do kolejnego etapu, czyli oklejenia poszyciem wręg za komorą bombową. Ale o tym w następnym odcinku relacji. Wszystko złożone na sucho, poza szkieletem za komorą oraz poszyciu z wymalowanym krzyżem (wręgi wewnątrz na potrzebę kolejnego kroku, nie kleiłem.



I ostatnia fotka, rzut oka na całość.



***************************************************
Mariusz, staram się jak mogę. Na tym forum jest wiele pięknych modeli. Ten w przeciwieństwie do nich nie jest jeszcze skończony.

***************************************************
Rzeźnik, bez jaj, to co Ty wyprawiasz ze swoim Ft, to jest precyzyjna robota!

***************************************************
Ryszard - Ty jako jedyny wiesz co będzie naprawdę pięknego i w jakim malowaniu, dzięki Twoim materiałom. Ale nie uprzedzajmy faktów. Na razie jest wena na Do 17.

***************************************************
Stug - to dla mnie wielki komplement. Zwłaszcza, że Ty jako osoba pochłonięta bronią pancerną tutaj zaglądasz i tak to oceniasz, poczytuję sobie za postęp w stosunku do poprzedniej swojej pracy.

***************************************************
Vansen, Ty tak naprawdę jesteś cały czas na bieżąco, bo tempo przepływu informacji przez messengera jest niepomiernie szybsze niż przez forum. I nie trzeba zdjęć obrabiać.

I klasycznie powiem, że... Ciąg dalszy nastąpi.

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
15-12-19 21:37  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 4
Galerie - 20


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Ja to bym zrezygnował z połączenia segmentów na dwie wręgi na rzecz paska łączącego, chyba że potrafisz tak idealne zukosować wręgi żeby po przyklejeniu poszycia idealnie przylegały do poszycia i jednocześnie do siebie.
Wiem, rada udzielona za późno, ale może kiedyś się przyda, a może nie? Może połączenia segmentów wyjdą super?

ps. Uczta dla oczu. :-)

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI


 
16-12-19 08:29  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Ceva, teraz już tak zostanie. Myślałem nad tym, i zdecydowałem o klejeniu na dwie wręgi, bo nie chciałem kombinować. Obawiałem się o obłości kadłuba w środkowej części gdzie poszycie jest dzielone na górne i dolne. Trochę to karkołomne i wolałem już nic nie zmieniać.

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
18-12-19 20:34  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Witajcie ponownie!

Korzystając z tego, że dzisiaj nie mogłem pójść dp pracy (grypa żołądkowa lub zatrucie, nieważne ogólnie przes...na sytuacja), siadłem (również) do modelu. Z dzisiejszej walki jestem bardzo zadowolony.

Zastanawiałem się jak podejść do tematu, bo rozwiązanie na okrętowy szkielet, łączony na dwie wręgi i poszycie składające się z dwóch części - nie jest często spotykanym rozwiązaniem. Rodziło to również moje uzasadnione obawy, o zachowanie symetrii. Na początek zaznaczyłem sobie oś symetrii, aby ułatwić spasowanie do oklejek. Na tył tego szkieletu, w tym momencie wkleiłem wręgę przednią następnej sekcji kadłuba. Chciałem wykorzystać ten element jak korek.



Następnie dokleiłem, po wcześniejszym uformowaniu oklejkę grzbietową. Siadła idealnie, po czym zacząłem żmudne przymierzanie mojego korka, do tak powstałej wydmuszki.





Następnie po wyretuszowaniu krawędzi (retusz dobrany na oko i całkiem nieźle tym razem wyszło), dokleiłem dolną część kadłuba. Odpowiednio uformowałem i do tego mierzyłem korek, który systematycznie poprawiałem papierem ściernym. Efekty tego zabiegu poniżej. To co pozostało, to połaczyć teraz kadłub z tak powstałą częścią ogonową.







Tradycyjnie rzut oka na obecny postęp i...



Ciąg dalszy nastąpi...

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
19-12-19 10:21  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
StuGu 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 13
 

Grupa: GEKO

Chciałbym sklejać tak czysto, ale jestem zdaje się w gorącej wodzie kąpany, "jadę" czasami na skróty i wychodzą babole czy popaprane elementy:-)
Super robota i fajne, wyraźne, sterylne zdjęcia.
Sterylne jak sam model:-)

--
StuGu

Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F

Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy

 
20-12-19 00:53  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Stug, kleisz lepiej niż ja. Bez dwóch zdań. Ale miło mi, że moja praca Ci się podoba. W nadchodzącym czasie zobaczysz jednak, że nie wszystkie rzeczy poszły mi idealnie. Dziś połączyłem kadłub, i jestem zadowolony tak na 70 %.

Panowie, teraz potrzebuję pomocy. Co mieściło się pod skrzydłem z lewej strony kadłuba? Chodzi mi o luk, z przeszklonymi drzwiczkami. Na wysokości tylnej komory bombowej. Po co te drzwi? Jak to wyglądało w środku? Chcę zrobić je otwarte, i potrzebuję informacji, zdjęć. Proszę o pomoc.

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
20-12-19 07:08  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
Rzeznik 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 8
 

Super praca Mucha. Bardzo mi się podoba, a sam samolot ma niesamowicie ciekawy kształt kadłuba. A co do luku z przeszklonymi drzwiczkami: to może apart fotograficzny? Zgaduję, bo samolotu w ogóle nie znam, ale takie moje pierwsze skojarzenie, np. Karasie tak miały.

--
Ukończone: PaK40 | Type 2 Ka-Mi | L6/40 | Renault FT | T34-85 | Crusader Mk.III | HL-2 Haroldek

Na warsztacie: plastik

 
20-12-19 10:22  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
Mr.Tsing 

Na Forum:
Relacje w toku - 1
Galerie - 17
 

Za tymi drzwiczkami była komora bombowa - może była jakaś opcja przewożenia w niej pasażerów, czy ładunków?

 
20-12-19 16:23  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Odpaliłem sobie grafikę google... Na wysokości tych drzwiczek jest koniec komory bombowej. Same drzwiczki ( mimo ,że mają okienko ) są raczej za małe, by przez nie wciskał się dorosły chłop... ;-). Na jednej z grafik widziałem rząd małych butli, prawdopodobnie ze sprzężonymi gazami...(?). Trzeba by posiedzieć nad tym cały wieczór
, by znaleźć coś w necie...

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
21-12-19 11:52  Odp: [R] Cień swastyki nad Europą. Dornier Do 17-Z1 Mały Modelarz
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Witam wszystkich odwiedzających!

Dziś wszystkiego po trosze, historia, problemy, walka z materią, ocena rozwiązań w modelu itd.

Historia

Model maszyny której model kleję, latał w KG 76. KG to skrót od Kampfgeschwader (skrzydło). Składała się ona z trzech Grupen (grupa). KG 76 powstała w maju 1939 roku i brała czynny udział w ataku na Polskę. Do 17 września, kiedy została zluzowana i odeszła na odpoczynek i uzupełnienie przed planowaną ofensywą na zachód w maju 1940 roku. Następnie brała udział w ataku na Belgię i Francję oraz w Bitwie o Anglię.Początkowo wyposażona w Ju 87 oraz Do 17, później powoli przezbrajana w Ju 88.Dalszych losów tej jednostki nie będę przytaczał, ze względu na to, że nasz Do 17 zakończył swoją karierę w tej jednostce w czasie jednej z wypraw bombowych nad Londyn.

Warto dodać, że to właśnie piloci z KG 76, jako jedni z pierwszych podnieśli rękę na niewinnych. O godzinie 4:40 Do 17P, wystartował z misją rozpoznania celu. Nie wykonał zadania, cel owijała zasłona mgły. O 5:02 w powietrze wzniósł się kolejny Dornier, z takim samym rezultatem.Niemcy nie czekali. Już o 5:21 wystartowało 29 Junkersów 87 i jeden Do 17, który miał sfotografować skutki nalotu. Nalotu, którego skutki były tragiczne. Pierwsze bomby zniszczyły szpital, kolejne naloty z tego samego dnia zniszczyły centrum miasta aby w ostatecznym rachunku zrównać je w około 75procentach. Według różnych źródeł, zginąć mogło nawet ponad 2000 osób. Tym celem, było bezbronne miasto Wieluń...

Połączyłem kadłub

Nie jestem z tego powodu jakoś niesamowicie zadowolony, ciężki kawałek pracy, aczkolwiek z 20 cm wygląda bardzo przyzwoicie. Zdjęcia robione w makro na 4 krotnym zbliżeniu i jako skali użyłem igły 0,8 mm. To zobrazuje skalę problemu. Poniżej zdjęcia. Sklejanie na dwie wręgi w tym miejscu jest błędem. Tam powinna być jedna wręga i pasek łączący. To zdecydowanie ułatwiłoby sprawę. Ponieważ w tym miejscu karton wygina się w dwóch płaszczyznach i w czterech kierunkach.







Jak na taki kształt (dwustronnie zapadnięty), tragedii nie ma, ale oczekiwania były większe. Z 20 cm, nie rzuca się mocno w oczy. W makro jest słabo.

Jeszcze kilka ujęć bez szkła powiększającego.







Teraz rozumiem dlaczego poszycie dzielone jest na górę i dół. Nie ma możliwości wygięcia kartony na takiej powierzchni w dwóch płaszczyznach jednocześnie. Grzbiet jest wygięty w dwóch kierunkach i jeszcze po obu stronach zapadnięty! Zdecydowanie to najbardziej niewdzięczny element do formowania jak do chwili obecnej. Ogon przy tym to podejrzewam "mały Miki".

Co do komory bombowej i tych drzwi, po części każdy z Was miał rację. W moim odczuciu tam był luk, w którym mieściły się butle ze sprężonym powietrzem wg przekrojów i rysunków poniżej, a sama komora bombowa wyglądała nieco inaczej niż w projekcie.







A tak wygląda w naturze z normalnego dystansu około 30 cm. Pozostawiam Wam do komentowania.



Ciąg dalszy nastąpi

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 5 z 13Strony:  <=  <-  3  4  5  6  7  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024