FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
27-11-16 11:34  [R]Morane-Saulnier M.S.406C1 1:33 proArte
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 4
Galerie - 20


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Kurde, zaswędziały mnie nożyczki, pędzel też, ale z powodu że go już nie używam w ruch poszedł wałek którym rozprowadziłem capon na arkuszach.
Jak widać na warsztacie wylądował kolejny model z wydawnictwa proArte czyli M.S.406C1 (tak jest napisane na okładce) w malowaniu fińskim. Model został opracowany przez Daniela Matysika w skali 1:33. Nie znam żadnego z dokonań projektowych tego autora, więc będzie okazja się zapoznać. Nie wiem czego się po Nim spodziewać spróbuję więc ostrożnie brnąć do przodu i spodziewać się niespodziewanego. ;-)
Parę rozwiązań zastosowanych przez autora jak zwykle mi nie pasuje, ale co się da poprawić lub ominąć to właśnie zrobię. W jednym miejscu wiem, że będę próbował model bardziej upodobnić do oryginału, oczywiście nie jest to uległa odpowiedź na sugestie Arta, a jedynie ułatwienie bądź utrudnienie (niepotrzebne skreślić) sobie pracy nad modelem. :-)
Już po raz trzeci, na przestrzeni lat, model tego samolotu gości na moim warsztacie. Pierwszy był Fly Model, kolejny AH, a teraz padło na proArte. Być może to nie ostatnia 406-ka bo może się skuszę na Morko-Morane jak wyjdzie, a mnie ten projektant nie wystraszy. ;-) Tym razem nie przesadziłem z caponem, jak w przypadku Fiata, zresztą w Morane jest inny karton. Nieco grubszy i bardziej chłonny przez co capon ładnie wsiąkł.

Tradycyjnie na początek zdjęcie podklejonych wręg potrzebnych na start.

Pierwsze na co trzeba zwrócić uwagę to grubość tektury do podklejania elementów wycinanki. Nie jest to, jak zaleca autor 1mm i 0,5mm. Wartości 1mm i 0,5mm to grubość do jakiej należy podkleić wskazane elementy.
Po wycięciu szkieletu kabiny i filigranowych kratownic jest zaczątek modelu. Prawą kratownicę zamiast pogrubiać kolorową podklejką po prostu umazałem farbom.


Zaczęły wypełniać kabinę pierwsze elementy jej wyposażenia.
Pedały orczyka.

Podest i wyposażenie lewej burty.

Na tym etapie mam następujące uwagi do projektu. Pierwsza za długie o ~1,2mm poszycie poziome półki za pilotem cz.7e, następnie brak zaznaczonych miejsc przyklejenia niektórych części oraz brak w konstrukcji szkieletu podłużnicy która da podparcie dla miejsca klejenia poszycia na spodzie kadłuba. Niezrozumiały jest dla mnie do końca, fakt niepełnego podparcia cz.7e elementem szkieletu cz.3d. Trochę niekonsekwentna jest też numeracja, ale nie stanowi problemu nie do pokonania.

CDN...

--

Post zmieniony (26-09-18 11:58)

 
29-11-16 10:23  Odp: [R]Morane-Saulnier M.S.406C1 1:33 proArte
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 4
Galerie - 20


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Kurde, Panowie nie mam dobrych wieści, właściwie to mam złe...
Za wcześnie założyłem relację, za wcześnie o kilka godzin pracy nad modelem.

Zanim przejdę do tych złych, odrobina lepszych.

Prawa burta została wykończona.

I tym sposobem mogłem zamknąć kratownicę kadłuba.

Miałem już wystarczającą ilość wnętrza żeby zacząć mierzyć poszycie zewnętrzne.
Wymyśliłem sobie coś takiego, że w okolicach kabiny lepiej odtworzę konstrukcję oryginału i zamiast dość skomplikowanego i karkołomnego formowania poszycia podzielę poszycie na kilka elementów.

Po sklejeniu ich powinienem uzyskać coś bardziej przypominającego prowadnice osłony kabiny. Zanim do tego przystąpiłem próbowałem na poszyciu wewnętrznym znaleźć jakiekolwiek punkty odniesienia ze szkieletem , niestety nie znalazłem.

Znalazłem za to dość dziwne rozwiązanie czyli oddzielenie paska łączącego od poszycia wewnętrznego i zastąpieniem go paskiem który częściowo trzeba od spodu pomalować.

Podzielone poszycie zewnętrzne natrasowałem żeby móc upodobnić fragmenty poszycia do pokrycia płóciennego i po uformowaniu skleiłem z podobnie podzielonym poszyciem wewnętrznym. Takie początki poszycia płóciennego nawet mnie satysfakcjonowały co prawda moje wysiłki zginęły pod naniesioną graficzną waloryzacją. Przymierzyłem poszycie do szkieletu i się nieco zdziwiłem jego pasowaniem i położeniem. Tył poszycia układał się za nisko, a przód siłą rzeczy się przekosił.

Niewiele pomogło nawet podcięcie dołu wręgi 3. Nie pasuje też kształt wręgi do uformowanego poszycia.

Poszycie ułożone na wrędze 3c ewidentnie jest za krótkie i to nawet bez wewnętrznej oklejki ramy okna.

Podejrzewam że mogło nastąpić zniekształcenie wręg w trakcie operacji na pliku między sklejaniem testowym a naniesieniem grafiki, bo skoro surówka została zaaprobowana to musiało być ok.
Podobnie musiało się zdarzyć przy fragmencie poszycia cz.30. Dwa dolne fragmenty tworzące romby są przekoszone i to co brakuje z przodu jest wysunięte z tyłu.

Stąd na fragmencie połączenia cz.20 i 30 będzie szpara. Kolejna rzecz jaka przypadkiem wpadła mi w oczy przy okazji przeróbki poszycia to niewłaściwy przekrój kadłuba w okolicy kabiny. Przypadkiem było kształtowanie poszycia cz.30 gdzie odruchowo zacząłem je kształtować na "płótno" poniżej "blachy" na grzbiecie kadłuba. Połączenie blachy i płótna w oryginale przebiega w postaci załamania i wyraźnej krawędzi. I tak też zrobiłem, odruchowo. Niestety mój "odruch" nie pokrył się z zamysłem autora który według własnego uznania zmienił bryłę samolotu zniekształcając jej charakterystyczne profile.

Na zdjęciu powyżej zaznaczyłem zieloną linią gdzie powinna być krawędź załamania powierzchni kadłuba, a czerwonym gdzie jest. Jej przebieg na cz.30 według wizji autora łatwo sobie wyobrazić. Niestety nie podejmuję się naprawy kształtu tego fragmentu modelu, dopasowania poszycia do szkieletu również.

Pech.
Szkoda, tak fajnie i zachęcająco wyglądał ten model na płasko.
Może Art, da radę, On ma mniejszego pecha do niepasujących wręg o czym świadczą jego słowa dotyczące Centauro.

--

Post zmieniony (26-09-18 12:09)

 
29-11-16 15:32  Odp: [R]Morane-Saulnier M.S.406C1 1:33 proArte
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 4
Galerie - 20


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Panie Piotrze, dziękuję za zamiar podjęcia działań naprawczych, niezależnie od ich rezultatu już jestem niezmiernie wdzięczny za to, że traktuje Pan klientów, nas modelarzy za partnera do dyskusji, nie jest to często spotykane, nie tylko na tym forum.

Niezależny, narysowane przez mnie linie nie koniecznie mają się w 100% zgrywać (choć zielone to prawie, prawie) . Narysowałem je żeby uwidocznić gdzie i jak, zwłaszcza na poszyciu cz.30, wypadną lub miały wypaść linie złamań poszycia. Z wstępnych przymiarek wynika, że kółko pod "znakiem szczęścia" nie będzie miało przesunięcia.

Art, no niestety już tak mam. Trafiam w modelu na coś czym wato się podzielić więc to robię.

Tym G.50 rozjechałeś moją psychikę.
Parę lat temu próbowałem go skleić, ale poległem na jednoczesnym znajdowaniu kształtu jaki należy nadać poszyciu tyłu kadłuba i dopasowaniu za małych wręg. Wielokrotnie dopasowywane i kształtowane poszycie nie wygląda zachęcająco.

Co innego ogon twojego Fiata, podziwiam. Jak trafiłeś w miejsca gięcia dolnych krawędzi tyłu kadłuba?

MARIUSZ, z decyzją co dalej robić z Moranem poczekam na odpowiedź wydawcy, a może winny jest tylko chochlik komputerowy, który zmienił niekoniecznie tylko te wręgi na które teraz trafiłem, prościej będzie podmienić elementy szkieletu lub je skorygować według prawidłowego wzorca.

--

Post zmieniony (26-09-18 12:09)

 
30-11-16 11:02  Odp: [R]Morane-Saulnier M.S.406C1 1:33 proArte
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 4
Galerie - 20


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

DmVip, dzięki za zainteresowanie, mam nadzieję ze wspólnymi siłami uda się odnaleźć źródło problemu i znaleźć satysfakcjonujący sposób jego naprawy.

Widzę, że niewłaściwe położenie załamania zauważyłeś, ja je zauważyłem dopiero jak zacząłem pasować poszycie, więc mogę się skupić na innych rzeczach.
Pierwsza odpowiedź odnośnie poszycia. Poszycie wedle projektu z przodu nie powinno zakrywać wręg. Według projektu poszycie jest prawidłowo spasowane. Widać to nawet na instrukcji.
Piszesz o poszyciu wewnętrznym, prawda? Bo krawędź poszycia wewnętrznego jest sporo cofnięta. Owszem, krawędź poszycia zewnętrznego na rysunku widać, że licuje z wręgą. Czyli wręga 3c z tyłu poszycia zajmuje położenie takie jak na zdjęciu poniżej.

Skoro tak to trafiłem w punkty odniesienia i mogę przejść dalej.
Rozcinając poszycie cz.20 chciałem nieco złagodzić "cycek" na wrędze w miejscu załamania i zamienić go na coś bardziej przypominającego prowadnicę osłony kabiny.

Bo o ile cz.20, 20a dałoby się w miarę sensownie ukształtować, mimo dwóch warstw kartonu, to z cz.30 byłoby więcej zabawy, z wątpliwym efektem, której chciałem uniknąć. Niezależnie od tego co chciałem osiągnąć wręga 3c jest na 100% za duża żeby na niej zamknął się obwód cz.20 i 20a. Powód za dużej wręgi może być różny, tak jak wspomniałem wcześniej może to być jakieś zniekształcenie powstałe w trakcje operacji na plikach, a może tak być bo wysokość wręg 3 i 3f również stoi na przeszkodzie żeby krawędzie zaznaczone na niebiesko na poniższym zdjęciu były równoległe.

Ale równie dobrze może to być Twój błąd polegający na nieuwzględnieniu w projekcie grubości kartonu. Jeśli tak by było to cały szkielet części kabinowej może być za duży o dwie grubości kartonu. Fakt czy poszycie jest dodatkowo podzielone, lub nie nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia jeśli obwód wręg jest za duży. Za dużej wręgi nie obejmie poszycie, ani będąc w jednym kawałku ani w trzech. Nie jestem w stanie precyzyjnie zmierzyć długości obwodów wręgi i krawędzi poszycia, ale nie zdziwiłbym się że są co najmniej takie same. Na pewno długość obwodu wręgi 3c nie jest mniejsza od długości tylnej krawędzi cz.20.
Jak możesz to pomierz te długości w projekcie i daj znać, a będę myślał dalej, a nie tylko się domyślał.

--

Post zmieniony (26-09-18 12:10)

 
30-11-16 18:39  Odp: [R]Morane-Saulnier M.S.406C1 1:33 proArte
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 4
Galerie - 20


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Ok. przełączam się w stan czuwania i czekam cierpliwie.

Zacząłeś coś o kartonie...

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI


 
04-12-16 09:52  Odp: [R]Morane-Saulnier M.S.406C1 1:33 proArte
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 4
Galerie - 20


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Mam już od autora poprawioną wręgę 3c, ale to moim zdaniem nie koniec poprawek bo zmiana kształtu tylko jednej wręgi nie rozwiązuje do końca niewłaściwego kształtu kadłuba. W sposób jaki została poprawiona wręga 3c powinna być również poprawiona wręga 3. Wymusza to sposób otwierania osłony kabiny i kadłub w górnej części na odcinku gdzie przesuwa się osłona kabiny powinien mieć ten sam kształt i szerokość. Wraz z korektą tych dwóch wręg zmianie powinna również ulec szerokość półki 7e i powinno nastąpić obniżenie kratownicy wewnątrz kadłuba cz.4b i 4c, bo górne belki kratownicy nie pozwolą na pochylenie poszycia do wnętrza kadłuba. Nie wiem jeszcze czy kształt wręgi 2 w górnej części będzie mógł zostać w takiej postaci jak obecnie jest. To są zmiany które tylko wymusza poprawiony kształt kadłuba, pozostaje jeszcze kwestia wręga, a grubość poszycia.
Nadal uważam, że pozostaje nierozstrzygnięta sprawa wręg nie pomniejszonych o grubość poszycia kadłuba. Te wręgi to 3 i 3f (choć jestem prawie pewien, że temat dotyczy całego szkieletu w obrębie kabiny). Zastosowanie w obecnym układzie jedynie poprawionej wręgi 3c niczego nie zmieni w pasowaniu poszycia do szkieletu. Jak układa się pod kątem tak nadal będzie bo na przyjęcie innej pozycji nie pozwoli mu od spodu wielkość i kształt wręg 3 i 3f.

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI


 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024