Yaris
Na Forum: Relacje w toku - 3 Galerie - 4
|
Nie wydaje mi się, że uzyskanie licencji od Sikorsky'ego miałoby polegać jedynie na odpowiedzi na e-mail.
W wyjaśnieniach napisane jest jednynie, że wydawcy nie odpowiadają nawet na e-maile, więc nie mogą stać się licencjobiorcami.
Jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. GPM zarabia sprzedając modele wyrobów Sikorsky'ego to Sikorsky zapewne chciałby też coś z tego mieć - to się nazywa prawdziwy kapitalizm.
Najśmieszniejsze w tym jest jednak zestawienie w jednym ciągu myślowym nieautoryzowanych części do śmigłowców z nieautoryzowanymi modelami kartonowymi:
"By selling unauthorized or unsafe aircraft parts, they can literally put lives at risk. By selling unlicensed aircraft models, they infringe on Sikorsky's intellectual property"
Jeżeli faktycznie Sikorsky opatentował ogólny zarys i wygląd swoich maszyn, to zapewnie GPM naruszył te patenty, analogicznie jak jest to w przypadku star-warsów itp.
Natomiast zmiana nazwy też nic nie da, jest nawet takie pytanie w FAQ poniżej.
A swoją drogą to niezłe jaja, niedługo zapewne trzeba będzie mieć licencję na oglądanie śmigłowców, przetwarzanie takiego wuidoku w mózgu i utrwalanie w pamięci. A jeżeli komuś o tym opowiesz to już będzie zwielokrotnainie i rozpowszechnianie ;-)))
Pozdrawiam
Yaris
|