Rysiu
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 16 Galerie - 12
|
Witajcie mili Koledzy !!
Dawno nic nie publikowałem ale codziennie przeglądam Konradusa. Mam go jako stronę startową :-) ; no i zachwycam się Waszymi arcydziełami. Poczułem się w pewnej chwili Kozakiem. Wyciągnąłem z szafy Mercedesa L3000 z Modelika. Kleiłem zawzięcie, co mi się liczy na plus gdyż zwykle trochę pokleję i model w kąt. A tu robota szła ładnie, powstało podwozie i koła, z których jestem mega dumny. Skleiłem jak umiałem kabinę i pomalowałem – myślałem że dziadowskie wykonanie kabiny zniknie pod farbą. Wcale nie- żeby malować model musi on być dokładny i precyzyjny. Wyszło takie dziadostwo że spakowałem w pudełko i do szafy. Dołączam fotki owej katastrofy.
Miałem w listopadzie trochę urlopu zakupiłem sobie IJN Hatsushimo. Pisaliście, że prosty model, niewielki – fajnie. Skleiłem kadłub i zacząłem go zabudowywać. I znowu mnie wena i umiejętności opuściły. Po paru dniach obejrzałem krytycznie moje stoczniowe dokonania. Oklejki kadłuba nierówne, Nadbudówki niestarannie sklejone, tu odstaje, tu niedokładnie. Aż szkoda. W pudełko i do szafy...
Myślałem długi nad swoimi „umiejętnościami” zepsucia coraz to innych modeli i postanowiłem że skleję coś dla początkujący. Coś prostego. Wyjdzie ładnie – będę dalej modelował. Nie – to nie dla mnie ...
Wyciągnąłem model Adriana Wandtke, którego poznałem w Kołczygłowach w 2010 roku, model Honkera z answera. Od razu – szał ! Co to ja nie zrobię ! Otwierane drzwi, silnik, radiostację na pace, przemaluję go w kamuflaż, zrobię brudzenie i wszelkie atrakcje ! Wszystkim oko zbieleje...
Zacząłem go wycinać i myślę sobie – spokojnie, zrób go w standardzie. Jest ładnie pomalowany, atrakcyjnie się będzie prezentował. Będzie to dla mnie sprawdzian czy w ogóle się do klejenia nadaję. Planów mam pełno a wychodzi zwykle dziadostwo że płacz ...
Więc spokojnie go kleję, w standardzie, bez fajerwerków ale spróbuję go w ogóle skończyć. Już napotkałem na mały kłopot bo butapren rozpuszcza druk... Przetarłem niechcący palcem z klejem przez podłogę paki i ... zeszła farba. Hmm... Przykleję tam prostokąt z kolorem podłogi. Retuszuję farbką Tamiya neutral grey. Dobrał mi ją kolega ze sklepu modelarskiego we Wrzeszczu. Idealnie. Dołączam moje zaczątki Honkera.
Chciałbym od razu skleić Bóg wie co ale zmusiłem się do rozpoczęcia przygody od początku.
Rozpocząłem relację żeby mnie motywowało do wycinania.
Pozdrawiam, Rysiu.
--
Post zmieniony (08-04-18 22:55)
|