vwsmok
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 1 Galerie - 10
- 2
Grupa: QWKAK
|
23 stycznia 1918 roku ppor. John Youens z 3 dyw. RNAS musiał lądować postrzelanym Camelem po niemieckiej stronie frontu. Youens trafił do niewoli, a Camela dostarczono na najbliższe niemieckie lotnisko w Epinoy.
Stacjonowała tam Jasta 23, którą dowodził por. Otto Kissenberth - as myśliwski (19 zwycięstw), jeden z nielicznych pilotów latających w okularach.
Kissenberth kazał doprowadzić Camela do pełnej sprawności. Po remoncie zamalowano kokardy i na ich miejsce namalowano krzyże, a ogon samolotu pomalowano w czarno-białe pasy (był to „element szybkiej indentyfikacji” Jasta 23).
Pozostałe brytyjskie oznaczenia („eskadrowe” granatowe dekle na kołach i osłona silnika; orły RNAS na burcie) zostały.
Kissenberth latał tym samolotem na patrole bojowe. Odniósł na nim swoje 20 (jak się wkrótce okazało - ostatnie) zwycięstwo - 16 maja zestrzelił nad Tilly-Neuville SE 5a z 64 dywizjonu RAF (pilot - por. Reece przeżył).
Jak mawiał prof. Stanisławski - i to by było na tyle. 29 maja, tuż po starcie, na wysokości ok. 40 metrów silnik Camela zgasł, a samolot wpadł w nurkowanie.
Po wyjściu ze szpitala Kissenberth nie był już zdolny do służby liniowej – został komendantem szkoły lotniczej w Schleissheim.
Uznałem, że jedyny chyba Camel, który w locie bojowym zestrzelił aliancki samolot wart jest uwiecznienia.
Co do wykonania modelu - jak jest każdy widzi.
Może jak zlepię jeszcze ze dwa Camele to wyjdzie całkiem dobrze :-/



Post zmieniony (06-01-19 13:55)
|