yogi
Na Forum: Galerie - 10
|
Dzięki wszystkim za tak miłe przyjęcie tego dość niszowego na forach tematu, sam nie byłem pewien zaczynając całą przygodę z Hamburgiem co z tego wyjdzie i z jakim efektem.
Były to dla mnie cztery miesiące przede wszystkim modelarskiej frajdy, tak mnie ujął klimat tych minionych lat.
Teraz kilka słów odnośnie niektórych pytań/spostrzeżeń:
Killy9999 - figurki mają 0,9mm, w czapkach będzie z 1mm. Kolosy w realu to to nie są.
Akra, Ryszard, 97 - macie rację z tymi kotwicami. Przejrzałem sobie na spokojnie zdjęcia archiwalne z Hamburga i nie znalazłem statku z rzuconymi do wody, cum u mnie również brak. Warsztat mam już pochowany ale jak ruszę z czymś kolejnym to z łatwością można to wyprostować, akurat nie muszę za wiele z tym kombinować przy modelu bez uszczerbku dla innych detali.
Mariaszek - zrobiłem porównanie "na dotyk" papieru z JSC i Fantoma (akurat to miałem pod ręką) z tym z HMV i ten mój arkusz z dioramy również wydaje się co najmniej o 1/3 cieńszy od tych od polskich wydawców. Piszesz że jest strasznie wiotki, u mnie miałem wrażenie, że sam układał się w rękach, bardzo dobrze mi się z nim pracowało, może to kwestia przyzwyczajenia?
Co do samego Norderneya to jest w kręgu moich przyszłych zainteresowań, idealnie wpasowuje się do kolejnego pomysłu układającego się w głowie;)
SebastianGREEN - do wody użyłem tak Still Water jak i Transparent Water (oba od Vallejo).
Moim zamierzeniem była lekko wzburzona/pofalowana woda więc takiego efektu na pewno bym nie osiągnął przy pomocy tylko Still Water (wyszłaby tylko płaska tafla).
Śmiało możesz mieszać Stilla z akrylem (ale dla pewności użyłbym też tych od Vallejo), 200ml spokojnie powinno spokojnie starczyć dla Twoich rozmiarów. Mała rada, jedną lub dwie warstwy zrób zmieszane z barwnikiem, ostatnią warstwę zrób tylko z samego Still Water (da to ładny efekt błyszczącej wody)
walkiria - ja nie mam o co się obrażać:) Masz dużo racji co do wnętrza magazynu patrząc na archiwalne zdjęcia (przytoczone zresztą przeze mnie w relacji). Dioramkę robiłem jednak bazując głównie na podstawowej wycinance, a lekko podrasowując tu i ówdzie nie za bardzo myślałem o wiernej replice jakiegokolwiek magazynu, po prostu dałem się ponieść radosnej twórczości. Może i słowo "diorama" zobowiązywać powinno do wiernego odzwierciedlenia stanu budynków/urządzeń z wszelkich dostępnych zdjęć ale to już wychodzi poza zakres mojego pojmowania miłego spędzania czasu podczas klejenia:)
Niemniej jednak jak usłyszałem ostatnio podczas Paprykarza (chyba słowa rowina ale głowy nie dam) - jak są figurki to jest diorama. Takie coś mi odpowiada:)
EDIT: w międzyczasie ZbiG wrzucił swojego posta, plus minus czyta w moich myślach i zna moje podejście do klejenia:)
Post zmieniony (08-11-17 21:40)
|