FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
27-09-17 07:54  [R/G] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witajcie Koleżanki i Koledzy

Rozpocząłem pracę nad dwoma baaaardzo dużymi żaglowcami i dość szybko zorientowałem się, że uzależnienie od nożyczek i kleju jest zbyt silne, bym nic nie robił manualnie.
Wykreśliłem więc niedużą "łajbę" i połapałem pierwsze elementy klejem. Ale co to będzie? Zgadnijcie:-)))


Pozdrawiam

--

Post zmieniony (13-09-18 23:02)

 
27-09-17 10:40  Odp: [R] Kolejny żaglowiec. Co to?
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 



"Zółty Lew" - Niby lew na galionie jest, ale w tej epoce na galionach rzadko pojawiało się cokolwiek innego. A do tego nie jest żółty.
"Wasa" - miało być coś małego, a galeon Wasa zjadłby ten mój okręcik na śniadanie:-)))

Wiem, że z prostego szkieletu niewiele można wywnioskować, ale ja się jeszcze nie poddaję i wierzę, że ktoś z was zgadnie. Jeśli model zostanie wydany, to egzemplarz będzie nagrodą dla zwycięzcy:-)))

Może to zdjęcie pomoże:


--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
27-09-17 11:53  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli płyniemy do Australii (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

I ja dziękuję.:-))) Gorące brawa dla Patryka:-)


Duyfken (czyli "Gołąbek") odkrył Australię! Taka to już jest na tym świecie niesprawiedliwość, że o Kolumbie wiedzą wszyscy a Wiliem Janszoon jest w zasadzie nieznany. W roku 1606 Duyfken jako pierwszy dopłynął do Australii.
Cóż z tego, skoro facet który w tym samym roku NIE DOPŁYNĄŁ do Australii, niejaki Luiz Vaez de Torres, ma swoją Cieśninę Torresa:-)))
Replika na zdjęciu jest jedną z najbardziej udanych replik holenderskiej sztuki szkutniczej tamtej epoki. Zwodowana została we Fremantle w Zachodniej Australii w roku 1999. Mimo dużej ilości zdjęć na pewno nie uda mi się odtworzyć każdej deseczki i każdego gwoździa, ale zrobię co się da:-))) Zwłaszcza, że mam podpowiedzi i wsparcie od p. Aba Hovinga, więc jakoś to będzie.
Oryginalny Duyfken był niedużym (ok. 20 m) jachtem(!) zbudowanym około 1596 roku. Należy pamiętać, że Holendrzy nazywali "jachtem" w zasadzie każdą niedużą jednostkę.
Duyfken był zbudowany w typowy dla jachtu sposób, tzn. na mocnym, potężnym kadłubie, budowano delikatną, jak najlżejszą resztę.
Tak też wyszło mi w modelu, więc sam szkielet z pokładem nie przypomina sylwetką Duyfken'a. Dopiero na tym pokładzie planuję dokleić "nadbudówki", całość ma wyglądać jakoś tak:


Dla ciekawskich: informacje, zdjęcia i sporo filmów z pokładu Duyfkena tu.

Pozdrawiam
Seahorse

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
01-10-17 18:43  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Ahoj
dziękuję za pozytywne reakcje:-)
Mimo, że się narobiłem, to nadal nie widać szlachetnych holenderskich rysów Gołąbka.
Nakleiłem poprzeczne, podłużne i dodałem finalny pokład, ale nadal jest to szkaradne. Może jak w bajce - z brzydkiego kaczątka powstanie piękny Gołąbek. Kilka zdjęć tylko:


Pozdrawiam
Seahorse

--

Post zmieniony (18-10-17 20:51)

 
01-10-17 19:15  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Hartelijk dank.
(Het is een schip. Het is geen bom)

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
08-10-17 18:14  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witajcie,
dzięki Tomek za to "must have":-))
Hastur - też ciekaw jestem co z tego wyjdzie:-)

Dorobiłem słupko-belko-wsporniki i przykleiłem do pokładu (udało mi się również przy okazji skutecznie zniszczyć pokład, ale postawię tam jakiś cebrzyk albo rzucę zwój liny i nie będzie widać)


Dokleiłem wewnętrzne ściany burt, by trochę to ustabilizować i nawkładałem różnych różności: skrzynie, stoły, podest dla sternika, pompy, artylerię, beczki...Jak na razie jestem zadowolony (zwłaszcza, że prawie nic z tego co dotychczas zrobiłem nie będzie widać:-))))
Artyleria była tak malutka, że lawety nie były wyposażone w bloki i talie, a jedynie w "uchwyty", do których wiązano takielunek. Dlatego na jednej burcie będą gotowe do strzału, a na drugiej ustawię je wzdłuż okrętu w pozycji "spoczynkowej".
Na koniec dokleiłem kolejny pas podposzycia podłużnego (na śródokręciu "na styk"). Kolejny etap to górne pokłady, ażurowa ścianka z oknami zamykająca główną kajutę i równie ażurowe lustro rufy (bo chcę zrobić otwarte "okna". Wtedy też okaże się, czy wszystko pasuje:-///


Pozdrawiam
Tomek

--

Post zmieniony (09-10-17 16:21)

 
09-10-17 12:20  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

"Zmień format wyświetlania zdjęć, mówili" "Będzie przyjemniejszy, mówili" "Instrukcja jest w dziale Testy, mówili"
Kolego Lepic, są pośród nas tacy, którzy cieszą się, gdy po włączeniu komputera na monitorze pojawia się cokolwiek:-)))) Są też tacy, dla których niektóre tajemnice cyfryzacji pozostaną tajemnicami na zawsze.
Będę się uczył, obiecuję...

Pozdrawiam

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
15-10-17 18:57  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witajcie,

(zobaczymy jak dziś powklejam zdjęcia:-)))
Ale po kolei:
1. Na burtach od środka dałem "listwy dystansowe" i obramowania ambrazur, po czym całość zamknąłem od wewnątrz. To samo jest w części dziobowej, ale że nic nie widać, to i zdjęcia nie ma jak zrobić.
Doszła jeszcze taka powabna czerwona grubsza planka, dodająca uroku i zalotnie zakrywająca to i owo...


2. Z powyginanych słupków i poprzeczki skleciłem "ażurową" ściankę z oknami i drzwiami zamykającą główne pomieszczenie. Dokleiłem do pokładu i jakoś się trzyma:-))...


3. Całość zamknąłem od góry pokładami (w części dziobowej zrobiłem odsłonięty greting) i dokleiłem ostatnie pasy podposzycia.
Teraz cały kadłub nawet trochę przypomina oryginalną replikę (jeśli "replika" może być "oryginalna":-))))....



Pozdrawiam
Tomek

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
28-10-17 09:54  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witam,

mała aktualizacja; mała, bo dużo czasu upłynęło, a prace w stoczni wcale nie były takie "czasożerne", bo wszystkie części świetnie pasowały.
Jednak zmiana druku laserowego na atramentowy i związane z tym perturbacje, naprawianie i "oswajanie" nowych wydruków trochę trwało. Gdzieniegdzie szwankuje retusz i w kilku miejscach takie same kolory wcale nie są takie same właśnie ze względu na dwie różne drukarki, ale płyńmy do brzegu...

Okleiłem kadłub kolorową warstwą planek bez żadnego pogrubiania kartonem, podobnie jak w Badgerze. Dodatkowo cały karton z wydrukowanymi plankami przed wycinaniem pomalowałem z lewej strony rozrzedzonym wikolem, dzięki czemu lekko się zwinął. Oczywiście trzeba zwrócić uwagę na przebieg włókien w kartonie, bo zwija się samoczynnie tylko w jednym kierunku. Dzięki temu "zabiegowi" planki uzyskały wygięcie poprzeczne i bardzo ładnie obejmowały łuki burt. By nie być gołosłownym...


Na ostatnim zdjęciu widać, że trzy dolne planki są dłuższe, obejmują stewę i wystają. Taka planka nazywała się "zandstroken", były zwykle dwie lub trzy i były dodatkowym podparciem dla stewy. Wystawały na około połowę grubości, a całość była "przedłużona" na płetwie sterowej. Na zdjęciu repliki chyba widać wyraźnie tę konstrukcję na trzech dolnych plankach ...


Jest również bardzo miła informacja, dla wszystkich, którzy przyklejali kiedyś planki i sprawiło to jakieś trudności. Otóż w XVII wieku w szkutnictwie holenderskim nie istniały żadne "żelazne zasady" deskowania kadłubów. Jaka deska wpadła w ręce majstra, tak ją docinał i układał na kadłubie. W związku z tym prawa i lewa burta wcale nie miały lustrzanego odbicia planek. Jeśli klejąc żaglowiec holenderski z tej epoki, coś się nie uda, można poszycie zerwać i zrobić od nowa, tak jak dusza zapragnie. To samo dotyczyło pokładów, zwłaszcza cywilnych tanich jednostek, gdzie również przybijano deski "jak popadnie".

Na burtach w modelu jeszcze brakuje kilku listew i ław wantowych, by zakryć ostatnie "przebłyski" bieli, ale już można pierwsze zdjęcia pokazać...


Pozdrawiam

--

Post zmieniony (21-05-18 07:50)

 
12-11-17 14:25  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witam,

dorobiłem trochę drobnostek do "Gołąbka", więc można pokazać "małe-co-nieco". Obecna pogoda nie sprzyja robieniu zdjęć, więc są "różnej" jakości:-/// Trzeba to przeczekać...

1. Dodałem drabinkę i zdobienia-rzeźbienia na ramach okien. Zrobiłem je gęstą farbą i całość przykleiłem do ram. Na górze biegnie ozdobna listwa, którą zrobiłem w formie trzech coraz węższych paseczków naklejonych jeden na drugi. Pod oknami doszły deseczki na zakładkę. Wygląd w oryginale i u mnie:


2. Poręcze zrobiłem z trzech warstw kartonu, gdzie środkowa warstwa ma krawędź pomalowaną na żółto. Te w części dziobowej mają słupki z kwadracików 1,5 x 1,5 x 1,0 mm. Te w części rufowej są wyższe i były sklejane z dwóch warstw kartonu 0,5 mm. Powstało też zadaszenie dla sternika:


3. Nie było dotychczas ani jednego zdjęcia rufy, a to dlatego, że ciągle była nieskończona i nie nadawała się do pokazywania. W między czasie wyrwałem prawie połowę z jej elementów i zrobiłem od nowa.
Krawędź w replice jest zasłonięta listwą, więc i ja tak zrobiłem. Ponieważ miejscowości Fremantle w Australii wtedy jeszcze nie było:-))) więc za radą p. Hoving'a zamieniłem herb tego australijskiego miasta na amsterdamski z tamtych lat (te trzy białe iksy na czarnym i czerwonym tle). Obrazek z gołębiem został zrobiony z dwóch warstw, ale chyba nie widać tego, więc może to przesada? Na górnym obrazku powinien być żaglowiec i napis "A 1606", i jest, ale drukarka już tego nie wydrukowała:-))) Brakuje jeszcze rybich ogonów, które wisiały na wysokości "okiennic":


4. I przyszła pora na bardzo trudny element tj. kosz dziobowy. Mogło by się wydawać, że mały okręcik to i mały kosz, ale... w tej skali :beleczki" składające się na konstrukcję mają mniej niż 1 mm w przekroju. Nie są symetryczne i każda jest pod innym kątem. Po rozrysowaniu wyszło, że żadna ścianka nie jest prostokątem, a raczej trapezem, czasami równoległobokiem. Sklejanie takich malutkich "skoszonych" słupków uznałem za "szaleństwo", więc najpierw przykleiłem poręcze i do nich dopasowywałem i przycinałem słupki. Wewnątrz kosza dodatkowo były wzmocnienia i szły kolejne podłużne listwy, na których wspierały się kolejne poprzeczki i "Le Kibel". Najważniejsze było zachowanie symetrii i tu trochę sam siebie zawiodłem:-))), ale widać to tylko pod niektórymi kątami:


Dołożyłem ławy wantowe i ogólny wygląd jest dziś taki:


Pozdrawiam

--

Post zmieniony (21-05-18 07:52)

 
13-01-18 15:20  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witam (po dłuższej przerwie),
nie jest to forum "zdrowie.pl", więc nie będę się rozpisywał na temat najgorszego grudnia w moim życiu. Głowę miałem zajętą czym innym i nie za bardzo chciało mi się cokolwiek kleić. Sprawy wyglądają lepiej, więc i "na warstacie" pojawiły się jakieś postępy.

Ogólnie dorobiłem chyba wszystkie drobnostki (tzn. galion, artylerię, knagi, kotwice itp, itd) oraz spędziłem dwa dni na rozrysowywaniu olinowania ze zdjęć (:-((() - masakra. Ale dość narzekania, czas na kilka zdjęć.
Figura galionowa lwa zrobiona z kilku warstw kartonu, zaokrąglona gęstym wikolem i pomalowana przeobraziła się w "Obcego". Ewentualnie możemy uznać, że lew przetrwał konflikt atomowy, dlatego ma tylko 12 mm wzrostu i sporą ilość mutacji genetycznych...


W sumie żadne elementy nie były wykonywane w jakiś nowatorski sposób, więc nie ma się czym chwalić. Z wyjątkiem pojedynczych i podwójnych bloczków do olinowania artylerii - te udało mi sie zminiaturyzować do 1,5 mm. Cóż z tego skoro po dorobieniu haczyków i tak były za duże. Obciąłem więc finalnie haczyki i całe talie przykleiłem do wózków...klejem. Tak po prostu.


Zdjęcia makro niestety uwidaczniają różne "niedoróbki", zwłaszcza braki w retuszu, ale nie ma ludzi doskonałych i ciągle się uczę. A i sztuczne oświetlenie też nie ułatwia życia.





Pozdrawiam

--

Post zmieniony (21-05-18 07:54)

 
13-01-18 16:34  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

@darmuszka@ - myślę, że to może być jakiś Apollo. Ale w moim wykonaniu ma jeszcze większą ilość schorzeń niż ten lew galionowy:-))))) Ta głowa ma w całości 2 mm, więc i tak cieszę się że to-to przypomina głowę (chociaż do oryginału daleko)


--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
19-02-18 16:31  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witajcie,

Postawiłem maszty, więc w zasadzie olinowanie stałe gotowe. Tak to wygląda ogólnie:



Przytrafiło się kilka potknięć, ale na tyle drobnych, że powinny być mało widoczne. Zdecydowałem się zrobić "loading tackles", które dotychczas zawsze pomijałem (i tak jest strasznie ciasno z tymi sznurkami, to na co komu dodatkowe talie i jeszcze większy bałagan). Były to zestawy lin i bloków używane do obsługi ładunku, czasami szalup. Krótkie odcinki mocnych lin mocowane były tak jak wanty (jako pierwsze, najniżej) i do nich dołączano bloki i talie. Całość na czas rejsu zabezpieczano najczęściej na ławach wantowych. Wygląda na to, że na malutkim Duyfkenie zabezpieczano je przy pokładzie lub bezpośrednio na wantach i/lub jufersach. Dla porządku zamocowałem je do oczek w pokładzie i knag. Trochę detali:



Bukszpryt i kosz wymagają objaśnienia:
1) cienka lina biegnąca wzdłuż bukszprytu od fokmasztu do podpory flagsztoku i podwieszona do sztagu to "life stay", czyli ulubiona lina tych, którzy musieli wejść na bukszpryt:-))
2) skośny "patyk" z dwoma otworami na dole to bardzo prosty "bumkin". Przez otwory na dole prowadzone były halsy foka, a całość była regulowana przy dziobnicy. Na tym "patyku" od wewnątrz były otwory a na dziobnicy kołek, na którym zahaczano bumkin. Następnie całość była dociskana do dziobnicy najprostszym urządzeniem na świecie - kawałkiem deseczki ze sznurkiem:


I jeszcze dwa zdjęcia:



Pozdrawiam

--

Post zmieniony (21-05-18 07:56)

 
10-03-18 17:41  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Witam Koleżanki i Kolegów,

ponieważ praca nad żaglami trwa, ale nie ma nic zachwycającego w stercie bloczków i zwojach nitek, więc dla odmiany poradnik "Bonnet na niedzielę".

Bonnet dowiązywany był do dolnej krawędzi żagla zwiększając jego powierzchnię. Samo mocowanie musiało być szybkie w "demonatażu", np. przy nagłej zmianie pogody. Były to więc pętle przekładane przez otwory i "zahaczane" jedna o drugą. Odczepienie bonnet'u było bardzo szybkie i przypominało dzisiejszy "suwak" w ubraniach.
Ponieważ jeden rysunek wart jest 1000 słów, więc tak prezentuje to Wolfram zu Mondfeld:


Tyle że w skali 1:100 takie rozwiązanie jest w zasadzie niewykonalne.
Chyba że...


...zapraszam do instrukcji obrazkowej krok po kroku.

1. Trzy otwory które nas interesują (dla ułatwienia oznaczone cyframi 1,2 i 3:-)) oraz wolny koniec nici oznaczony "K". Pozycja wyjściowa widok, "od przodu":


2. Przekładamy koniec nici od przodu przez otwór nr 1:


3. "Od tyłu" przekładamy koniec nici przez otwór nr 2, z tyłu mamy pojedynczą nić (linia przerywana):


4. "Zahaczamy" koniec nici o poprzednią pętlę przy otworze nr 3 i "wracamy" robiąc nową pętlę:


5. "Wracamy", czyli od przodu przekładamy nić przez otwór nr 2 i "od tyłu" przez otwór nr 1 (teraz z tyłu są dwie nici pomiędzy otworami 1 i 2):


6. Teraz sztuczka polegająca na opleceniu tych dwóch nici, które mamy "z tyłu". Końcówkę przekładamy POMIĘDZY krawędziami (likami) tak, by objęła te dwie nici "z tyłu" (zdjęcie z przodu i z tyłu):


7. Ostatni krok, czyli przełożenie końcówki nici pod "pierwszym" naszym odcinkiem (patrz pkt.2):


8. I jesteśmy w pozycji wyjściowej (by nie pisać "w punkcie wyjścia":-))):


Życzę miłego szydełkowania:-)

Pozdrawiam

--

Post zmieniony (21-05-18 08:01)

 
10-03-18 18:09  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Nie mam żadnych nowych nici. Likliny były mocno "farbowane" w kawie, te cieniutkie nitki, którymi wiążę nie przyjęły aż tak dużo koloru, ale białe nie są:-))) Wszystko przeciągam w wosku pszczelim.

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 
13-03-18 08:24  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Po zdobyciu tylu punktów, to chyba "level" mi skoczył. Dziękuję.

1) Tak, to jest batyst. Trafiłem na "alle-coś-tam" od razu lekko beżowawy, więc nie muszę go przyciemniać.

2) Łatwiej będzie wymienić w czym nie moczyłem:-))) Ostatecznie używam kawy rozpuszczalnej. Pewnie to, że jest gorąca nie ma znaczenia, ale po co miałbym czekać, aż wystygnie. Roztwór jest raczej "diabelski", czyli nie próbowałbym pić takiej kawy:-)) Jak długo moczę? Aż kawa wystygnie, by się nie poparzyć przy wyjmowaniu nici:-))) Zauważyłem, że trzeba kawę kilka razy przemieszać, bo zdarzyło się, że na dnie pojawiał się osad i fragmenty nici i sznurków miały ciemnobrązowe, 2-4 milimetrowe, punktowe przebarwienia wyglądające bardzo źle.
Żeby post nie był pusty:


PS. Ogólnie, to pewnie najłatwiej jest zdobyć nici w odpowiednim kolorze, zamiast bawić się w farbowanie.

Pozdrawiam

--

Post zmieniony (29-04-18 12:27)

 
19-03-18 16:04  Odp: [R] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

To już koniec, a raczej początek podróży "Duyfken'a", bo oflagowany wypłynął w dziewiczy rejs (do Nowego Tomyśla:-))).
Olinowanie okazało się bardzo proste w wykonaniu. Wszędzie był dobry dostęp, sporo miejsca... Zrobiłem tylko jedno uproszczenie: więźby rej raczej były wybierane przy pomocy talii, ja końce lin jedynie puściłem przez bloki na pokładzie. Za to nie pominąłem i nie uprościłem martnets'ów, czyli "nok-gordingów z wieloramiennikami":-))). Grot żagiel jest bez bonnet'u, żeby było więcej widać. Oflagowanie od rufy: flaga holenderska, flaga miasta czyli Amsterdamu, flaga "armatora" czyli VOC, jeszcze raz flaga holenderska i na bukszprycie flaga prowincji Holland. I to chyba wszystko. Galeria końcowa:









Pozdrawiam

--

Post zmieniony (29-04-18 12:27)

 
16-09-19 07:52  Odp: [R/G] Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
Seahorse 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 17
Galerie - 2
 

Tak. Za 1 - 2 miesiące.

--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024