Seweryn F.
|
Wtrącę swoje trzy grosze, ale raczej na zasadzie ciekawostki.
Gdy po raz pierwszy byli u mnie kumple modelarze z UK (rdzenni Anglicy) to bardzo się dziwili, że nie kupuję klejów do modeli (plastikowych) Tamiya, Revell etc, tylko kleję nitro wlanym do buteleczki z pędzelkiem po pierwszym z wymienionych klejów. W zasadzie w ogóle nie wiedzieli co to takiego nitro. Teraz to ten nitro kupuję im zgrzewakami i wyprawiam autobusem do Anglii :))). U nich nie ma - normy 'twardego jądra EU' (już niedługo) w ogóle nie przewidują takich trucizn. Uzywają nitro zarówno do klejenia modeli, jak i do czyszczenia aerografów, pędzli etc. I twierdzą, że nie dość, że tani, to jeszcze o wiele lepszy, bo mocniejszy od ichnich specyfików 'nature friendly' czy 'eko'.
|
|