Petrov
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 24 Galerie - 19
- 16
|
Niestety...
Model o mały włos nie wylądował w koszu i gdyby nie moje zobowiązanie, prawdopodobnie tak by się stało. Otóż, jak się okazało, potencjalnie prosty model również można koncertowo schrzanić, czego udało mi się dokonać!
Zaczęło się ładnie, wszystko pasuje w miarę ok, drobne podmalowania - głupstwo. Zamontowałem koła napędowe (jeżeli nomenklatura jest niefachowa i jakiegoś ortodoksa uraziłem - musi z tym żyć) i po kilku dniach (istotny szczegół jak się okazało) przystąpiłem do montażu poszycia burt. Zaobserwowałem, że miejsca do przyklejenia różnych tam elementów na osłonach kół nijak ze sobą nie współgrają. Białe plamy zupełnie od czapy. Wyszło, że mimo wielkiej uwagi (!) przykleiłem odwrotnie koła. Mój błąd. Tak. Tyle, że instrukcja była nie do końca jasna (rendery czy de) no i do końca nie przewidziałem wszystkiego. Panie Projektancie... A nie można było zwyczajnie oznaczyć elementów kół literkami L i P??? Zamiast tego dostaliśmy części 53ai, 5bi, 53ad, 53bd itd itp. Ja nie mówię, być może to moje gapiostwo, ale teraz nie dam głowy, czy oznaczenia zgadzały się z instrukcją. Z drugiej strony biję się w pierś, mogłem też przewidzieć zawczasu co i jak. Tylko, że ciężko czasem na jednym etapie przewidzieć, czy dziesięć kroków dalej jakiś element będzie pasował... Rezultatem było odklejanie porządnie zaschniętych kół, elementów poszycia na rufie, co skutkowało zmasakrowaniem niektórych elementów. Jako, że założenia były ambitne, a nic z tego nie wyszło, nie omieszkałem na zdjęciach zaznaczyć, co takiego spartoliłem, co dyskwalifikuje moje dokonania modelarskie. Straciłem motywację do dokończenia modelu, a przyjemność spadła do minimum. Tak to jest, kiedy schrzanisz coś zaraz na początku, a tyle pracy jeszcze przed tobą, a masz zasadę jednak kończenia modeli...
... i na koniec, żeby nie było, że tylko narzekam i marudzę. Sam projekt jest naprawdę udany, elementy do siebie pasują, przy dużej staranności i uwadze można świetnie skleić model. Grafika super, szczegółowość na akuratnym poziomie... Wytrawny modelarz na pewno sobie z tym modelem poradzi, ja natomiast na pewno klientem ProArte nie będę bał się zostać, bo tematy mają arcyciekawe, tylko bardziej będę musiał uważać, czy na etapie budowy szkieletu będę w stanie wkleić daszek do nadbudówki...
--
Post zmieniony (25-05-17 10:59)
|