Winek
Na Forum: Relacje z galerią - 8 Galerie - 16
- 10
|
Witam Kolegów podczas kolejnej relacji, która nie była planowana.
Jej przedmiotem jest budowa modelu amerykańskiego ciężkiego krążownika USS Indianapolis, który będzie stanowił I część dualnej prezentacji pod tytułem „POMOCNIK NAPASTNIKÓW ORAZ MŚCICIEL ICH OFIAR”.
Część II została zakończona – I-58 - 1:200 - cz.II Prezentacji - Modelarstwo Okrętowe .
Czas na część I jak w tytule.
Kilka danych okrętu:
Wyporność pełna wynosiła 15.000 t.
Długość okrętu 186,0 m.
Prędkość 32 w.
Uzbrojenie okrętu w 1945 r. to artyleria 9 x 203 mm (3 wieże), 8 x 127 mm (8 pojedynczych dział), 24 x 40 mm (6 działek 4-lufowych), 16 x 20 mm (8 sprzężonych 2-lufowych działek) oraz 3 samoloty Curtis Sea Hawk
Okręt zbudowano w 1932 r. W czasie wojny na Pacyfiku 1941-1945 brał udział w wielu operacjach morskich oraz przechodził kilka modernizacji. W lipcu 1945 USS „Indianapolis” stał się jednym z narzędzi armii amerykańskiej w operacji pierwszego użycia bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę i Nagasaki. Pomoc okrętu w tym przedsięwzięciu polegała na dostarczeniu materiałów do montażu bomb przed nalotem.
W drodze powrotnej z misji atomowej, w dniu 29.07.1945 r., krążownik został zatopiony przez japoński okręt podwodny I-58. Większość załogi USS Indianapolis zginęła w morzu z powodu opóźnionej akcji ratowniczej z wyczerpania lub od ataku rekinów. I-58 pomścił przyszłe ofiary ataku atomowego.
Chcących poznać więcej szczegółów związanych z historią USS Indianapolis odsyłam do bogatej literatury marynistycznej oraz ogromnej wiedzy świata internetu.
Prezentowany model ciężkiego krążownika USS Indianapolis (POMOCNIK NAPASTNIKÓW) pochodzi z wydawnictwa Modelik nr 22/2006 (wydanie II zmienione i uzupełnione). Skala 1:200.
Posiłkując się znalezionymi na różnych forach relacjami i galeriami przystępuję do trudnego tematu jakim jest ten konkretny model. Wykorzystam także wiele cennych uwag od Kolegów Vercyna i Adama 12 oraz własne zdjęcia pięknego modelu wykonanego przez Kolegę Vercyna, prezentowanego na wystawach modelarskich.
Po tym wstępie zapraszam do oglądania moich zmagań.
Na początek tradycyjnie okładka wydawnictwa:
Do modelu dokupiłem wycięte laserowo zestawy wręg oraz bogatego, drobnego wyposażenia. Wszystko zostało zaimpregnowane:
Dokonałem wstępnego złożenia laserowego szkieletu:
Ponieważ nie wszystko pasuje jak potrzeba, doszedłem do wniosku, że kadłub wykonam jednak w późniejszym terminie. Ponadto, Koledzy narzekali na kadłub wymagający wielu przeróbek i dopasowywania z pokładem i nadbudówkami.
Biorę się więc za drobniejsze wyposażenie, które pod koniec budowy sprawia najwięcej kłopotów.
Do następnego wejścia.
--
Post zmieniony (15-04-17 18:14)
|