Przemek
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 5 Galerie - 2
- 9
|
Witam!
Chciałem zapytać kolegów modelarzy o doświadczenia w przechowywaniu modeli jak i ich eksponowaniu.
Generalnie nasze prace narażone są głownie na trzy zagrożenia:
1. Kurz, jest zawsze i wszędzie, usuwanie go z modeli może prowadzić do uszkodzeń samego modelu, poza tym jest pracochłonne przy dużej kolekcji.
2. Uszkodzenie mechaniczne, natężenie tego czynnik zależy przede wszystkim od liczby i rodzajów domowników. Poza dziecinami zagrożeniem są tez koty i psy, sam miałem niestety sytuacje gdzie kot stwierdził ze pobawi sie pewnym myśliwcem.....
3.Słoce, czynnik który dział w dłuższym okresie czasu, jednak jego efekty są nie odwracalne i potrafi zniszczyć nawet najlepiej sklejony model.
Osobiście sposób przechowywania modeli u mnie zależy przede wszystkim od rodzaju samego modelu.
Jeśli chodzi o samoloty z okresu II WS, to umieszczone są w "starym kalwaryjskim" segmencie za szybą. Sam mebel lekko zmodyfikowałem, jedną z półek zastąpiłem szybą, ja i dodałem oświetlenie, (według własnego patentu, dziś zastosował bym ledy ;) Rozwiązanie to jak dla mnie sprawdza sie bardzo dobrze, modele są dość dobrze chronione przed kurzem, i uszkodzeniami mechanicznym.
Dolna część, segmentu nie byłą zabezpieczona szybą, zamontowałem wieć w dosć prosty sposób płytę z pleksi.
Jako ze modeli przybywa, zaprojektowałem i zbudowałem sobie specjalną witrynę idealnie mieszcząca się miedzy ściana kolankowa a skosem sufitu. Witryna może też być użyta do przechowywania modeli okrętów.
Całkiem inaczej ma się sprawa z pancerką, tu postanowiłem wykonać indywidualna gablotki. Pierwszą, była gablota na Tygrysa z listewek i foli, niezbyt estetycznie wyszła, ale pomimo upływu 10 alt, Tygrys ma się całkiem dobrze. Kolejne czołgi zostały umiejscowione w gablotce wykonanej z pleksi, pierwszy był T-38. TU gablotka zaczyna się już rozpadać, jest to wina cienkiej pleksi i słabego kleju. Druga gablotka została wykonana z pleksi 2mm, i jest bardzo solidna. Myślę że duża zaletą tego pomysłu jest swoista "modułowość" dzięki czemu mogę układać w razie potrzeby czołg na czołgu;)
I na koniec moja największa..porażka w dziedzinie przechowywania modeli:(((
O ile ten sposób pozwala zaoszczędzić dużo miejsca w pokoju, to absolutnie nie chroni przed kurzem, co gorsza również przed uszkodzeniami. na skutek przeciąg, nie ostrożnego otwierania okna itp. Uszkodzeń doznały wszystkie 3 myśliwce, sam Mirage był już z 3 razy "remontowany" :( Dlatego, byłbym bardzo wdzięczny, kolega modelarzom gdyby podzielili się swoim patentami na zabezpieczani takich dużych modeli jak współczesne odrzutowce. Są to często bardzo imponujące i ładnie prezentujące się samoloty, jednak bez zabezpieczeń szybko niszczeją:(
--
Post zmieniony (26-02-17 17:59)
|