Raziel_3
W Rupieciarni: Do poprawienia - 2
|
Zero odzewu na moją wiadomość, zatem sam odpowiem w tym wątku, aby informacje były w jednym miejscu.
Miałem robić galerię po skończeniu, ale jestem u kresu wytrzymałości psychicznej, ponieważ KAŻDY element w tym modelu poprawiam, a przy skrzydłach po prostu miarka się przebrała.
Po kolei:
1) Szkielet przedniej części samolotu: jest dodatkowa wręga podobna do 4e, której nie ma gdzie wkleić (nie pamiętam numeru). Myślę, że przez to później jest problem z poszyciem segmentu z kabiną pilota; Jeśli pokusimy się o wklejenie tej wręgi to będziemy zmuszeni do przycinania podłogi w kabinie oraz burt.
2) poszycie segmentu z kabiną pilota jest zbyt krótkie przez co delikatnie brakuje do wręgi 4e. Oznacza to, że w kolejnym segmencie w kierunku przodu również zabraknie do wręgi 4. Trzeba zatem starannie wykonać skosy na kolejnych wręgach, aby nie było krowich żeber;
3) Cały szkielet za kabiną pilota jest do wyrzucenia. Prze to, że oklejki kolejnych segmentów średnio pasują, trzeba się nagimnastykować, aby wszystko jakoś spasować. Polecam jednak wykonanie kolejnych segmentów metodą na jedną wręgę, Plus wszystkiego jest taki, że szew poszycia wychodzi na górze, więc będzie i tak zakryty przez "garb". łatwiej jednak będzie kleić na jedną wręgę;
4) Cz. 37b ma ZA MAŁĄ ŚREDNICĘ. Uwaga! Trzeba powiększyć znacznie średnicę tej części. Jeśli będziemy dopasowywać długość oklejek wylotu silnika do średnicy cz. 37b (ja tak zrobiłem), to koniec wylotu nie zgra się obwodem z obwodem oklejki ostatniego segmentu.
5) cz. 38a (pierwsza oklejka "garbu" tuż za kabiną pilota) musiałem dorobić z zapasu ponieważ oryginalna część jest za mała i nie pasuje. A że odcień szarości na zapasie był inny niż odcień oryginalnej części to część ta u mnie mocno się odróżnia od reszty. Jest to błąd drukarski. Zresztą w moim egzemplarzu również niektóre oklejki kadłuba mają inny odcień.
6) po przymierzeniu cz. 40a (środkowa część "garbu") okazało się, że aby kolory pasów na kadłubie zgrały się z kolorami na cz. 40a, konieczne jest dorobienie około 4 mm na łączeniu cz. 39a i 40a.
7) szkielet statecznika pionowego nie istnieje, Nie ma wzmocnień u podstawy statecznika. Ja dorobiłem we własnym zakresie, inaczej podstawa statecznika nienaturalnie układała się na kadłubie. SZKIELET STATECZNIKA POWINIEN BYĆ DODATKOWO WZMOCNIONY - nie rozumiem jak można pominąć tak ważny element!
8) Szkielet stateczników poziomych jest błędnie zaprojektowany, Trzeba przerobić we własnym zakresie. Chodzi o to, że cz. chyba 46d jest zaprojektowana zbyt głęboko w elemencie. Nie może tak być .
9) cz. 52 - tu błędu w projekcie nie ma. Ale przyklejenie jej do kadłuba jest bardzo trudne i pracochłonne, Ja na kadłubie porobiłem dodatkowe wzmocnienia, aby ten element nie zapadł się przy doklejaniu i zachował właściwy kształt.
I teraz babol tygodnia! Tygodnia, ponieważ tydzień czasu poświęciłem do tej pory na ten model i tu już mi ręce opadły...
10) Szkielet skrzydła nie pasuje do niego. Po pierwsze jest za długi. Po drugie będące na jego końcu żebro 54d wystaje poza skrzydło dobre kilka centymetrów. Nawet nie próbowałem tego dopasować. Po prostu obciąłem 3 cm szkieletu a cz. 54d po prostu wyrzuciłem. Natomiast co bardziej cierpliwym polecam przerobienie tego szkieletu do właściwych kształtów.
11) Po doklejeniu skrzydła:
a) nie zgrały mi się wycięcia na wnękę podwozia
b) skrzydło ma zbyt duży "opad" w stosunku do planu generalnego. Nie wiem gdzie jest błąd. Możliwe, że popełniłem go ja, ponieważ poza szkieletem zastosowałem dodatkowe "listki" na łączeniu skrzydła z cz. 52 aby uzyskać połączenie bez dziur. Dziury nie ma, zatem części poszycia pasują do siebie. Możliwe zatem, że brakuje gdzieś dodatkowego usztywnienia pomagającego utrzymać kontrolę nad symetrią i być może docinania poszycia skrzydła tak, aby ta symetria powstała. Jasne, można to tak zostawić. Ale wygląda słabo.
Wspomnę jeszcze tylko o kilku mniej denerwujących błędach w numeracji na rysunkach, które jednak nie są bardzo problematyczne.
Model jest trudny, to prawda. Ale nie dlatego, że jest skomplikowany jak modele jednego z wydawców uważanego za nieosiągalnego dla wielu doświadczonych modelarzy, lecz ze względu na błędy w projekcie i brak konsekwencji przy założeniach do projektowania. Autor serwuje nam zbędny szkielet kadłuba a brakuje dodatkowych lub nawet miejscami podstawowych wzmocnień przy elementach, które ewidentnie tego wymagają. Model jest przekombinowany. Klejąc go miałem wrażenie, że poddany został "cięciom" tak, aby zmieścił się w całości w odpowiedni format zeszytu. Moim zdaniem wymaga przeprojektowania i wydania od nowa.
Szkoda, bo model jest spory i mógłby być naprawdę atrakcyjny. Ale ilość pracy jaką trzeba włożyć w doprowadzenie go do jako takiego stanu wizualnego jest - moim zdaniem - nieadekwatna do osiągniętego efektu. Przepraszam, że porównuję do innego wydawnictwa, ale w żadnym z modeli tego drugiego wydawnictwa - mimo, że uważane są za trudne i pracochłonne - nie narobiłem się jak przy tym modelu. A efekt jaki jest każdy widzi.
--
gotowe: Sd.Kfz 251 A WURFRAHMEN 40 | XP-61E | JAGDPANZER IV Ausf. F |StuG 40 F OSTKETTEN | | W budowie: Papegojan (40%), Kongo (95%), Pt 31 (10%),Me 262B-1a/U1 (45%)
|