Seahorse
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 17 Galerie - 2
|
Witam wszystkich. Po pracy w wirtualnym świecie 3D przyszedł czas na jego materializację.
Allege d'Arles ( http://l.allege.d.arles.pagespro-orange.fr/PAGES/historique%20du%20bateau.html )
były płaskodennymi łodziami używanymi do transportu u ujścia Rodanu. Wyszły z użycia wraz z upowszechnieniem kolei żelaznych.
Towary transportowane w dół Rodanu przeładowywane były w Arles właśnie na tego typu łodzie i dalej transportowane do portów morskich.
Miały one ok. 23 m długości, łacińskie ożaglowanie na jednym bądź dwóch masztach.
Korzystałem z planów "Souvenirs de Marine F-E. Paris" oraz modelu z Muzeum Morskiego w Paryżu
http://mnm.webmuseo.com/ws/musee-national-marine/app/collection/record/10125.
Modele tych jednostek zostały wydane przez Soclaine i BillingBoats. Bardzo dobrą replikę można zobaczyć tu:
http://b.rimlinger.free.fr/vazerac08.htm.
Nie zastosowałem żadnych "tajemniczych" technik w klejeniu, więc nie będę zaśmiecał forum pisaniem oczywistości.
Ciekawsze było, że to co wydawało się ułatwieniem w budowie okazało się pewną zagadką. Otóż płaskie dno zgodnie z planami wystawało poza obrys poszycia.
Zaprojektowanie tego oczywiście nie stanowi problemu ale kolejność montażu już tak: czy przykleić dno do "gołego" szkieletu, później dać poszycie poprzeczne i na koniec oczywiście podłużne?
A może zostawić całkiem sztywny szkielet i płaskie dno dokleić po poszyciu poprzecznym? Wreszcie może do gotowej skorupy na końcu dokleić dno,
dokładnie dopasowując jego obrys z obrysem poszycia zewnętrznego? Wybrałem opcję pierwszą, ale trzecia też wydaje mi się bardzo praktyczna, w skali 1:100 krawędź dna wystaje poza obrys nie więcej niż 1 mm,
więc mając burty można by dokładnie zamknąć kadłub od dołu zachowując tę wystającą krawędź 0,8 - 1mm.
Tak wyszedł szkielecik:
W środkowej części "pseudoładownia" - odtworzenie pełnej głębokości ładowni oczywiście jest możliwe, ale po pierwsze i tak niewiele widać w środku a po drugie wiązałoby się to z rozdzieleniem szkieletu na dwie części
i znacznym osłabieniem konstrukcji. Podobnie należało by "podciąć" wręgi w kierunku burt; pokład bez jakichś podpierających słupków mógłby stać się "miękki".
Albo zamknę ładownię i nic nie będzie widać, albo załaduję "po brzegi".
Poszycie poprzeczne, podpokład i górny pokładzik. (Drukarka oszalała - jasny szary beż drukowała raz na fioletowo, raz na pomarańczowo. Za którymś razem udało mi się osiągnąć szaro - zgniły kolor o odcieniu "niewiadomojakim" i tak zostało.)
Zrobiło się późno. Kolejne etapy jutro
Pozdrawiam
--
Post zmieniony (02-12-15 08:14)
|