Broda Geodety
Na Forum: Relacje w toku - 1
|
A ja powtórzę, co już raz powiedziałem. Część winy jest w takich forach, gdzie są pokazywane modele z pierdyljardami mikroczęści. I młodzi też sięgają po takie modele, bo w końcu co może być trudnego w cięciu i klejeniu papieru. A jak się okazuje, to wiele może być.
Na statystyce uczyli mnie czegoś co się nazywa rozkładem normalnym. I tak, jeśli weźmiemy grupę 30 klejących, to:
- 5 - będzie bardzo słabych i w zasadzie to nie będzie hobby dla nich
- 20 - będzie średnich (przeciętnych), którzy będą ładnie i czysto kleić
- 5 - będzie wyjadaczy, którzy zrobią wszystko.
I to jest normalne. A dokładnie to było. Teraz czasy są takie, że masz być najlepszy. Nieważne, że tych 5 doszło do tego pracą połączoną z talentem. Teraz czasy są takie, że Ty też masz być od razu taki.
Jak już powiedzieliście. Szkoła uczy tylko "myślenia" wg klucza i nic poza tym. Słynny przecież jest przypadek, jak W. Szymborska swój wiersz zinterpretowała źle (patrząc wg klucza). Ostatnio jakieś badanie pokazało, że około 45% z grupy badanych nauczycieli matematyki nie uznało rozwiązania zadania zrobionego poprawnie (czyt. po matematycznemu), ale w sposób nieszablonowy.
Kończąc ten przydługi wpis. Pytanie powinno być, co zrobić, żeby dzieciaki zachęcić do aktywności (nie tylko modelarskiej), żeby za jakiś czas nie żyć w świecie pełnym Lemingów.
|