Najger
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 7 Galerie - 5
|
Witam,
zapraszam do relacji z budowy rosyjskiego niszczyciela rakietowego typu UDAŁOJ – Admirał Lewczenko.
Zamiast okładki zdjęcie oryginału:
Trochę za sprawą kolegi forumowego Andreasa, który skleja bardzo piękne modele dwóch współczesnych fregat rakietowych naszła mnie ochota na sklejenie również jakiegoś współczesnego pływadła. A że ze “współczesnych” pływadeł zawsze mi się podobały rosyjskie/radzieckie okręty, jeszcze z przed mody na obniżanie pól radarowych, to wybór padł na Admirała Lewczenkę.
Model jest dość leciwy bo ma 14 lat i nie jest zbyt popularny na tym forum – znalazłem tylko jedną relacje z galerią kolegi – kudłaty998, od którego będę się częściowo wzorował, bo niektóre rozwiązania jakie zastosował w tym modelu są fenomenalne. Pozdrawiam kolegę kudłaty998 i mam nadzieje, że nie ma nic przeciwko.
Początkowo planowałem, że będzie to szybki i prosty (zważywszy na liczbę części) model odpoczynkowy po pancerniku. Jednak kiedy znalazłem w necie stronę gdzie były zamieszczone dość liczne zdjęcia konkretnie tego okrętu – Admirała Lewczenki w czasie wizyty kurtuazyjnej w jednym z Brytyjskich portów, postanowiłem, że trochę się pobawię w waloryzację i spróbuję go na miarę moich możliwości uszczegółowić. Ponieważ 4 arkusze modelu mają po drugiej stronie na całości kolor burt i nadbudówek to jest sporo zapasu koloru, jedyny mankament to to, że będzie on pomiędzy częściami, więc wielkich powierzchni się nie uzyska.
Poniżej podaje link do wspomnianej strony ze zdjęciami Admirała Lewczenki, może się jeszcze komuś przyda:
http://www.britmodeller.com/forums/index.php?/topic/234942960-udaloy-class-destroyer/
Budowę zacząłem od szkieletu kadłuba.
Ponieważ ostatnio korzystałem ze szkieletów ciętych laserem, a do tego modelu nie znalazłem takowego, musiałem sobie przypomnieć jak to się dawniej naklejało szkielety na tekturę. Autor opracowania zalecał naklejenie wręg i podłużnicy na tekturę 2 mm, zaś poprzecznicy na 1 mm.
Wycinając elementy z tektury 2 mm doceniłem, jaki to luksus kiedy zamiast coraz bardziej obolałych moich paluchów wycina wiązka skupionego światła ;-)
Poniżej 3 zdjęcia ze złożonego szkieletu jeszcze przed ostatecznym szlifowaniem:
Bardzo podoba mi się linia kadłuba w tym modelu, jest taka inna od okrętów z okresu II WŚ.
Teraz zamierzam wzmocnić szkielet wklejając tekturowe poprzeczki, zaś gruszkę dziobową chcę wypełnić balsą, oszlifować i pomalować, bo wydaje mi się, że oklejenie jej poszyciem da gorszy efekt, sam jestem ciekaw jak to wyjdzie.
Pozdrawiam i będę wdzięczny za rady, sugestie i słowa krytyki też ;-)
--
"Si vis pacem para bellum"
|