Ryszard
Na Forum: Relacje w toku - 20 Galerie - 33
W Rupieciarni: Do poprawienia - 20
- 9
|
" Coś nie tak zrobiłem ?" - gdy to przeczytałem to się uśmiałem.;-)
Nie, wszystko w zasadzie jest OK tylko, że obłożone liny manilowe (cumownicze) na polerach i odkryte buchty lin (bez brezentowych pokrowców) - tak jak na zdjęciu (a na zdjęciu widać jeszcze obłożoną linę - białą na bębnie windy kotwicznej i ogólny "bałagan") wskazują na to, że statek jest zacumowany.
Jak zacumowany to te manilki z polerów i liny z bębnów powinny lecieć po pokładzie przez polery i przez kluzy cumownicze w falszburcie na dół do polerów cumowniczych na kei.
Podczas płynięcia nie ma żadnych lin na polerach/bębnach. Są one zbuchtowane (w tym miejscu jak zrobiłeś) ale przykryte ciemnozielonym (przeważnie) brezentem i leżą na drewnianych gretingach.
Jeżeli robisz dodatkowe waloryzujące elementy to prócz tego, że powinny one być zgodne z elementami oryginalnymi (Twoje są - tylko brak gretingów pod zwiniętymi linami) to wskazane jest by model, a jest nim statek, przestawiał go w miarę wiernie :
- albo w morzu (to raczej diorama bez części dennej kadłuba, odkosy fal itd.)
- w porcie przy kei (też diorama)
- w całości (na podstawkach)
W tej ostatniej wersji modelu zbędne są obłożone wszystkie liny. Leżą sobie grzecznie na gretingach i czekają na manewry.
Ja bym dorobił kwadratowe gretingi
i "przyklepał" kotwice do burt by nie odstawały (vide zdj. od dziobu). Jak zacznie kołysać to rozwalą kluzy. Kotwice są wybrane na mocno, hamulce zakręcone i nie mają się one prawa ruszać - jak statek płynie oczywiście.
Widzę, że ostro pojechałeś z modelem, idzie Ci super ! Jak już będzie gotowy i zrobisz iluminację to dopiero będzie.... !
|