spinkilla
Na Forum: Relacje w toku - 2
|
Nie wrzuciłem zdjęcia okładki zeszytu z modelem, bo nie mogę jej znaleźć, ale uzupełnie to jak tylko ją znajdę.
Mam też gdzieś nr seryjny.
Muszę też wspomnieć coś na temat samego wydania modelu.
Zanim w ogóle podszedłem do tematu "kartonówek" miałem okazję przejrzeć kilka innych wydań i muszę powiedzieć, że w przypadku Ł-34 opis tekstowy budowy jest bardzo dokładny. Chyba to przeważyło w wyborze pierwszego modelu, mimo że do prostych nie należy.
W zeszycie znajdował się dodatkowo model Ł-34 w wersji dziecięcej - bardzo prosty.
Skleiłem go żeby zobaczyć czy w ogóle umiem się posługiwać skalpelem. Wyszedł parszywie. Zjadł go kot, więc się nie pochwalę zdjęciami. ;)
Na stronie renovy był swojego czasu link do .iso z setkami zdjęć oryginału po remoncie.
Moim zdaniem takie podejście do wydania modelu jest godne naśladownictwa.
Mimo że nie ukończyłem modelu, to nauczyłem się bardzo dużo klejąc go.
Wielu modelarzy uważa, że powinno się zaczynać od czegoś prostego typu sześcian, walec, czy uproszczone modele i wałkować to aż będą idealne, zanim zabierze się za coś trudniejszego. Chyba mają rację. Ja zabrałem się na starcie za Ł-34 i nie żałuję.
Model na długi czas zaspokoił moją potrzebę dłubania, cięcia, klejenia i bazgrania.
Nie mam potrzeby postawienia go w gablotce dlatego leży i czeka.
W gablotce chciałbym mieć Tatre 813, ale obecne wydania są po prostu słabo zdetalizowane, a na robienie od zera jestem za cieńki.
Teraz wyżywam się na Mazie 537 jako, że mu wg mnie najbliżej do brzydactwa tatry, ale gdybym od niego zaczął, a nie od Ł-34, to już bym się poddał.
Maz jest super, żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał, ale opis budowy jest dość lakoniczny w porównaniu do Ł-34 i skierowany stanowczo dla zaawansowanych hobbystów.
Z modeli, które nie mają opisu słownego widziałem ostatnio darmowy traktor Staliniec-65 V. Melnikova - uważam, że instrukcja montażu w tym modelu jest idealna, w każdym razie moim zdaniem.
To były takie moje przemyślenia ogólnie, a wracając do wykonania Ł-34, to na wykładzinie w kabinie i na chłodnicy wykonałem "rowki" za pomocą szpilki i linijki. Uważam że w obu przypadkach efekt jest ok. Na wykładzinie w kabinie są trochę rzadziej i głębiej niż w chłodnicy.
Gałki dźwigni w kabinie są z koralików.
Tylne światła są z takiej samej folii jak szyby i są pomalowane od wewnątrz.
Stopień malowania chciałbym osiągnąć taki jak na przeciwwadze, czyli trochę nadżerki trochę czystej stali, rdza i łuszcząca się farba.
W trakcie klejenia Ł-34 głównie używałem kleju BCG, nawet do drobnych elementów, nakładanego wykałaczką albo szpilką. Obecnie używam głównie cyjanoakrylu. Oba kleje CA i BCG mam w strzykawkach ze ściętymi i zeszlifowanymi(!) igłami.
Jeśli coś mi się przypomni jeszcze, to będę dopisywał.
Post zmieniony (24-02-15 16:59)
|