OlmerPL
Na Forum:
Relacje w toku - 1
|
Witam wszystkich, jest to mój pierwszy model po BARDZO długiej przerwie (jakieś 10 lat temu w gimnazjum/liceum robiłem ostatni model) w klejeniu modeli kartonowych. Wcześniejsze modele nie przetrwały, ich wykonanie było wielce wątpliwej jakości i ze względu na to traktuje siebie jako kompletnego żółtodzioba/początkującego. To co mnie nakłoniło do powrotu to po części chęć uspokojenia się, klejenie modeli zawsze mnie uspokajało (może to być też efekt oparów klejów) i straszne nudy w wolnych chwilach.
Zakupiłem raczej podstawowy sprzęt, czyli mata, skalpel (oba firmy Olfa), trzy kleje, tekturka no i to co w domu mam. Wybór modelu padł na Hurricane Mk. I wydawnictwa Kartonowy Arsenał (1/2002) w skali 1:33, wydaje się prosty, aczkolwiek wymagający precyzji. Jeśli ktoś ma opinie o nim chętnie bym posłuchał.
Jestem na początku prac i od razu mam parę pytań, zdjęcia tego co już mam zamieszczam poniżej. Widać na nich dotychczasowe elementy wycięte i poskładane, ale nie posklejane bo wole się was poradzić. Dalszy tekst postaram się podzielić na oddzielne podpunkty dla lepszej przejrzystości.
1. Wszystkie "wypustki" które później należy powsuwać w odpowiednie otwory potraktowałem wcześniej super klejem (cyjanoakrylowy) dla wzmocnienia, również niektóre krawędzie które musiałem doszlifować lub będę szlifował dla jeszcze lepszego dopasowania, potraktowałem tym klejem. Zrobiłem to bo przy użyciu zbyt dużej siły rozczepiał mi się karton. Czy dobrze to zrobiłem, albo inaczej powinienem?
2. Same otwory nie są idealne, postrzępione narożniki itp. starałem się zawsze je ładnie wykończyć ale bałem się uszkodzeń itp. (przydatny chyba byłby jakiś drut pokryty powierzchnią ścierną, widziałem kiedyś takie "wiertła" do mini wiertarki Dremela, gdzie powierzchnią boczną wiertła można było szlifować, a nawet ciąć słabsze materiały). Problemem jest to że końcówki w skalpelu (Olfa AK-3) szybko się łamią i wychodzi mi milimetrowej długości tępy koniec zamiast spiczastego ostrza które mi ułatwiało ładne wycinanie w narożnikach. Według mnie to brak wprawy mojej i zbyt dużej użytej siły przy cięciu tektury (1mm) czy może jest na to inne wytłumaczenie i rada jak na to zaradzić?
3. No i najważniejsze, co powinienem jeszcze próbować poprawić przed sklejeniem, czy jest coś co wasze wprawne oczy dostrzegają, a czego ja nie widzę? Oczywiście krawędzie elementów poziomych wymagają doszlifowania do kształtu krzywizny elementów pionowych, parę elementów ma skosy na krawędziach cięcia z winy krzywo trzymanego skalpela w czasie cięcia, swoją drogą, próbować to czymś zapełnić czy już lepiej nie próbować?
   
Na swoją obronę powiem że na zdjęciach paskudniej to wygląda niż w rzeczywistości, zdjęcia robione były telefonem, to że coś nie przylega to wina tego że wszystko jeszcze nie wyszlifowałem i nic tu nie jest łączone klejem ze sobą. Nierówności w cięciu to brak wprawy w operowaniu skalpelem (przynajmniej ja tak sobie to tłumaczę).
--
|
regulamin forum
grafika i linki w postach
Projekt Grupowy:
Na tapecie:
