Navigator
|
Chciałem podzielić się z Wami moim pomysłem na jeszcze bardziej realistyczne wykonanie bulajów.
1) Podstawowy problem z bulajami to problem z tym, że aby drut dało się wygiąć w niesprężynujące kółeczko powinien być z miedzi, a miedź ma kolor miedzi (sic!). Tymczasem bulaje były mosiężne. Wielu osobom to nie przeszkadza (spór o bulaje miedziane trwa...), ale nie o to chodzi w dążeniu do maksymalnego realizmu.
Wydaje mi się, że rozwiązaniem są kolorowane druty miedziane. Oczywiście w kolorze złotym (bo nikt w kolorze mosiądzu nie produkuje). W Polsce znalazłem takie druty, ale najcieńsze o grubości 0,2 mm czyli trochę za grube. Aby było realniej drut powinien mieć 0,1 - 0,15 mm, tak mi się przynajmniej wydaje. I w końcu znalazłem taki drucik tylko, że w UK. Ale dla zapaleńców to pewnie będzie żaden problem dlatego podaję link: http://www.theessentialfly.com/semperfli-ultrafine-01mm-fly-tying-wire-thin-copper-bright-gold.html
2) Drugi problem z bulajami (moim zdaniem) to problem z tym, że stosowane przez modelarzy druciki nie tworzą "głębi" okna bulaju tzn. nie wpadają do środka, ale są na równi ze ścianami nadbudówek. Np. jeśli karton ma grubość 0,2 mm i zastosowany drucik ma też 0,2 mm to drucik po osadzeniu go w "okienku" będzie w jednej płaszczyźnie z nadbudówką. Tymczasem mosiężne obwódki bulai były trochę w głębi (wewnątrz okna bulaju).
Rozwiązaniem jest podklejenie miejsca gdzie jest bulaj odpowiedniej grubości papierem np. 0,1 w przypadku powyżej wskazanego drucika. Wówczas po osadzeniu drucik jest w środku bulaju na głębokość kartonu czyli 0,2 mm. To naprawdę fajnie wygląda - radzę spróbować :-)
Może się komuś przyda takie rozwiązanie. Ja osobiście wychodzę z założenia, że metoda ta daje świetne efekty, ale jest zbyt pracochłonna.
--
|
|