wojtas.r
Na Forum: Galerie - 1
W Rupieciarni: Do poprawienia - 3
- 5
|
nie no ja rozumię chwalebne dożenie do perfekcyjnego oddania wszystkich detali
ale:
1) model jest w skali 1/300 i uproszczenia są jak najbardziej uzasadnione w takiej podziałce (np. reling 3-linowy wysokości ok 4 mm wykonać samemu, wykorzystać gotowy fototrawiony, czy dać sobie spokój z relingiem, a może z folii przezroczystej ?)
2) jest to model RODNEYA - jak najbardziej - tyle że sporo uproszczeń (w skali 1/200 należałoby bardziej o te detale zadbać)
3) jak już zostało powiedziane model RODNEYA to świetne przygotowanie do trudniejszych modeli (niech mnie kule biją-sam osobiście sklejam na razie takie pływadła które wydają mi się w miarę łatwe i dlatego nie sklejałem jeszcze nic japońskiego-ale to wszystko czeka spokojnie w kolejce, a te modele które teraz
sklejam traktuję jako trening przed tymi trudniejszymi nie stawiam sobie zbyt wygórowanych celów przy tych ćwiczeniach więc sklejam na większym luzie
np. gdybym teraz wziął się za TAKAO (moje marzenie) to pewno byłbym strasznie spięty w trakcie sklejania-a to ma być również lub przede wszystkim przyjemność)
4) RODNEY, RICHELIEU, MISSOURI wszystkie mają wyjątkowo proste kadłuby i dlatego świetnie nadają się na początek (gdybyś sklejał RODNEYA w skali 1/200 to pewno kadłub nie byłby dużo bardziej skomplikowany poza większą ilością wręgów, główne różnice - większa detaliczność - byłaby pewno od pokładu włącznie wzwyż)
5) na te trudniejsze też przyjdzie czas i to statki pływające jak i powietrzne
6) kadłub - mimo problemów o których mówiłeś - wyszedł całkiem całkiem
- zebrane doświadczenia przy jego sklejaniu NA PEWNO zaprocentują 100 KROTNIE na przyszłość
7) ktoś mi kiedyś powiedział że człowiek uczy się całe życie-czy z kartonem jest tak samo ???
--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto
|