Viking_BB
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 6 Galerie - 14
|
Witam koleżanki i kolegów
Jestem "świeżaczek", więc proszę wybaczcie ewentualne faux pas, i inne fuki i obciachy.
Po prawie 20 latach wróciłem do sklejania kartonu. Wtedy byly to proste samoloty z "Małego Modelarza". Teraz obrałem sobie tematykę i skalę (koleje w skali "zero")... i oto na pierwszy ogień poszedł model zestawu: mała lokomotywa - mały wagon. W zasadzie uczę się modelarstwa od nowa. Po raz pierwszy zastosowałem farby, po raz pierwszy zastosowałem nóż (dawniej tylko nożyczki!), po raz pierwszy sklejam bez "skrzydełek". Ponieważ nie jestem "purystą", "truistą" czy innym "...nistą" (maszynistą też nie jestem) dodałem do wagonu co nieco od siebie... klasa: "bardzo open" ;)
W lokomotywie jeszcze jest wiele do zrobienia (fotki z kolejnych etapów niestety nadal tkwią w telefonie, ale postaram się coś wkleić niebawem)
Poniżej wymęczony wagonik.
Teraz muszę popracować nad:
doborem kleju (żeby się koła nie wichrowały, albo żeby nie wychodziły tłustawe plamy spod matowej farbki);
okiełznaniem aerografu - za pierwszym otwarciem zaworka zdmuchnęło mi wszystkie części z podstawki do malowania :)
częstszym mierzeniem części zanim je przykleję;
wklejaniem drutu do kartonu – labo się nie trzyma, albo klej wyłazi w miejscach łączenia;
nad tysiącem spraw...
nad sprzęgami nie będę pracował - pójdę na łatwiznę i kupię od kolegi, który je odlewa, bo moje wychodzą jakieś... nie teges... :P
Zdjęcia też muszę się nauczyć robić :D
tak tak, terazwidzę, że mogłem pomyśleć o maskowaniu zdrzaków :)
hehe tekoła też koślawe... a metalizer na powierzchniach tocznych ciut mnie przerósł... tak o piętnaście długosci :D
ryflowanie: postanowiłem wypróbować dwa sposoby: 1) plastikowa taśma do spinania europalet i klejenie firanki na kartonie. żona nie była zadowolona, ale chyba mnie jeszcze kocha, skoro nie dostałem wałkiem w łeb.
cytując Maxia z Seksmisji... "popaprało się biedactwo"...
Jak to fajnie wszystko widać na fotkach:) takie duże i wyraźne :)
Teraz z radością wracam do swojej lokomotywy w której "męcze wnęcze" oraz zmieniam kolejny zielony, kolejną farbę karoserii... bo albo za zielona, albo za matowa, albo... albo może ja w ciąży jestem :)
No, to koniec "śmiacia" i wracajcie budować modele :)
--
Post zmieniony (11-02-14 20:09)
|