Jako że pora późnawa - tyle na dziś. Znowu nie wykonałem planu, bo miał być gotowy tej nocy, ale do skończenia zostało niewiele. Tak to teraz wygląda:
Imię "Pokrak" nadała mu moja córka - i wcale się jej nie dziwię. Po drugie - brzmi to atrakcyjniej niż suche "Szybowiec BYDGOSZCZANKA, konstrukcji braci Działowskich z 1925 r." Czyli otwieram kolejną relację (z poślizgiem) z budowy. Budowy z tradycjami - to jest druga wersja. Pierwsza była prawie gotowa jeszcze w ubiegłym roku, miała jechać na memoriał do Gdańska. Doszedłem mniej więcej do tego momentu:
Było to na dzień przed wyjazdem. W każdym razie wstałem od stołu, dość energicznie odpychając mój fotel (na kółkach mam...) i wtedy nastąpiło klasyczne Szadokowe SRUUU! Jedna z moich kreślarskich lamp postanowiła wyrwać się na wolność, a na miejsce lądowania klosza wybrała sobie - oczywiście to jedno, jedyne, na którym nie miała prawa lądować. Wgniot na skrzydełku był nie do akceptacji, poza tym poszły naciągi. Wiadomo, że chłopaki nie płacą, ale w tym przypadku prawie się popłaciłem... Uznałem, że nie ma co naprawiać i do Gdańska pojechał model rezerwowy. Z niezłym skutkiem zresztą. A Bydgoszczankę zacząłem od nowa (no, prawie - bo nartki zabrałem od starej wersji).
Zakładając, że nic dwa razy się nie zdarza - zrobiłem znowu fotkę tuż przed finałem.
Model mieszka sobie w pudełku i mam nadzieję, że bez przygód dotrwa do jutra wieczora. Bo jutro kończymy - o ile mam go pokazać w Jaworznie. A taki jest plan.
* ZSTS - to w tym przypadku skrót od Zrób Se To Sam, a nie żadna nazwa firmy... Czyli musicie wybaczyć - nie będzie foto okładki. Ani wyciętych wręg. Co najwyżej foto oryginału (tu link, sorry, ale sam obrazek jest wieeeelki... i rozwala układ strony):
http://img.audiovis.nac.gov.pl/PIC/PIC_1-G-1720-1.jpg
No, to czas kończyć na dziś, wszystko wyschło jak należy. Na dobranoc jeszcze foto z niedzieli:
Post zmieniony (05-05-21 21:36)