JSJ
|
Mogę rozwiać obawy (skąd się brały?) koleżanki Mrówki - to jest model '42. Czyli wyprodukowany w 42. roku. Ponieważ jednak mamy "trzy w jednym", nie silę się określić, jakiemu dokładnie czasowi produkcji przyporządkiwać wersje wynikające z jakichś elementów wariantujących tu nie pokazanych. To, co widać, należy przypisać produkcji wiosny 42.
Jest okazja, aby jednak dostrzec ujawniające się kiksy opracowania merytorycznego. Wprawdzie jakichś tragicznych nie widać, ale są babole, jakie możnaby nazwać dorodnymi:
1. Na dnie kadłuba już od połowy r. 41. nie były montowane osłonki pod wnękami na sprężyny zawieszenia. Kto dopiero planuje sklejanie, może się więc do tego faktu odpowiednio ustosunkować - zamalować, wyciąć, kombinować co zrobić pod otworami itp. W każdym razie części imitujące osłony powinny pójść precz.
2. Autorowi musiał być też obcy fakt, że w podobnym czasie, co likwidacja owych osłon i wprowadzenie takich haków holowniczych, pojawiły się wzmocnione (powiększone) osłony napędu - te pół-półmiski spawane do tylnej płyty miały i większą średnicę, i szerokość (ta wzrosła o ok. 4 cm).
3. J.w. .... fakt, że zakład 112 bodaj od początku stosował po cztery śruby przy dolnych bokach tylnej górnej płyty.
4. To, co zostało narysowane chyba jako zacięcia owej płyty przy zawiasach to, popularnie nazywając, "jaja jakieś". Raz, że występującej w naturze koralacji z zawiasami to w ogóle nie ma, dwa, że horendalnie duże, trzy, że lepiej byłoby bez tego (to przecież nie kreska, a kształt przestrzenny). Coż po trudach waloryzacyjnych, skoro takie śmieszności grzech zostawić, robiąc "standard".
5. W końcu - oczom nie wierzę - zauważam pieczołowicie narysowane nitowania boków "wanny" pod sponsonami. Rzecz właściwa dla prototypów i pierwszych wozów seryjnych, zarzucona przy pierwszej fali uproszczeń latem roku 40! No, proszę Państwa...
6. No i by umknęło... Koła napędowe właściwe dla tego czasu były modelem tłoczonym (dwie tarcze opasane grubymi przyspawanymi pierścieniami, osadzone na odrębnej piaście). Inne detale osadzenia rolek, brak żeber, śruby mocowania do piasty itd. Te nieco archaiczne koła montowano nawet jeszcze na pierwszych "85"-ach. Jeśli opracowanie nie dostarcza zdjęciowych lub innych dowodów, że wszystkie konkretne pojazdy jakimś cudem miały założone późniejsze koła, to brak opcji właściwej produkcyjnie jest dużą wpadką.
Poza tym są rzeczy wątpliwe. Np. w okresie, gdy stosowano przedstawione w modelu ekranowanie (dopancerzenie), generalnie nie widać jeszcze produkcyjnego zastosowania poręczy dla zewnętrznych pasażerów. Czy w przypadku jakiegoś egzemplarza w "Das Reich" coś takiego wystąpiło, prawdę mówiąc, nie wiem, a sprawdzać mi się nie chce.
Kojarzę, że to o wieży do tego modelu było w relacji Piterpanzera z testowego sklejania. Czy i co naprawdę poprawiono, nie za bardzo widać, ale chyba pozostało to, co poniekąd tam się wydało - że na wstępie pomylono formę wieży z jej pierwowzorem. Była to wpradzie niemal kopia wieży produkowanej dla zakładu 183, ale kopia nieco zmodyfikowana. Zdjęcia arkuszy nie pozwalają stwierdzić, czy skorygowany został przebieg podziału technologicznego, ale "podwinięcie" boków na dole wieży pozostaje, wg tych obrazków, charakterystyczne dla owej pierwotnej, niesormowskiej wieży. Mała rzecz, a może nieco martwić.
O innych "drobiazgach", czyli widocznych przekłamaniach kształtów czy pozycji niektórych detali nie piszę, bo to już się staje zajęciem nudnym.
Post zmieniony (11-08-13 22:47)
|
|