THEO
Na Forum: Relacje w toku - 2
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Tak se patrze, tak se czytam... Pierwszy raz widzę,że ktoś mierzy grubośc kartonu w ten sposób. Karton jest okreslany gramaturą i z tego co widzę, to ten do MM nie przekracza 180 g.. Czy on jest za wiotki, trudno tak jednoznacznie okreslić. Bo,to zalezy od przyjetej metody klejenia. jesli podklejamy części kadłuba i płatów, to ta grubość jest wystarczająca. Z drugiej strony grubszy karton trudniej sie zwija. Cała zaś dyskusja o nowym MM jest taka bezprzedmiotowa. Mam trzy opracowania Mosquita : Model z ORLIKA, model z Fly Model-u i ostatniego MM. I tutaj warto byłoby zastanowić się i porównać te trzy modele. Model z MODELIKA pomijam, jest to to samo praktycznie, co wydał Orlik,tylko oznaczenia i kamuflaż powojenny. Z pewnością są modelarze, którzy kleili wczesniej wydane modele. Wymieńmy uwagi, dla mnie najlepiej wygląda ten najstarszy. mimo kiepskich kolorów. Ale klei sie dobrze, jest logicznie i dobrze opracowany przez Pana Tadeusza Grzelczaka. Pewnie już wznowienia nie będzie...A co do tych nieszczęsnych kokard - widziałem i miałem tez kilka modeli plastików w skali 1/72 i 1/48 Mosquita, nigdzie nie było takiego rozwiązania i kokardy były symetryczne. Natomiast litery kodu dywizjonu nie. Skąd to rozwiązanie wytrzasnął autor opracowania.....? No to tyle na dziś...
|