Nietzwietz
Na Forum: Relacje w toku - 1 Galerie - 2
|
Witam.
Dziś mija dokładnie 100 lat od czasu położenia stępki pod Fuso z tej okazji chciałem rozpocząć relację z moich prac nad tym modelem. Planowana data wrzucenia galerii mojego Fuso 08.11.2015 roku, czyli w 100 lecie oddania do służby. Może się uda...
Może na początku się przedstawię. Nazywam się Łukasz i jestem Gdańszczaninem.
Modelarstwem zajmuję się od jakichś 20 lat. Mój pierwszy model to Bismarck z 1/600 z Airfix’a z lat 92-93 ubiegłego wieku. Niedługo potem powstał pierwszy model z papieru Sheffield 1/400 z JSC. Był to pierwszy ich model w starym wydaniu (ciekawe czy ktoś go jeszcze pamięta?). Od tego czasu buduję modele okrętów (z bardzo nielicznymi wyjątkami) głównie 1/400 papier i 1/700 plastik.
Jest to co prawda moja druga relacja. (pierwsza na innym forum zajmującym się papermodels :) ), ale pierwsza praktycznie tylko została zaczęta, choć model istnieje i planuje do niego wrócić, więc proszę o wyrozumiałość co do sposobu prowadzenia relacji (a także brak wyrozumiałości co do modelu).
Może temat ten staje się już nieco nudny, ale też chciałbym skleić drugi, co do piękności pancernik Cesarskiej Marynarki Wojennej. Myślę, że wydawnictwo AH, wydało do tej pory najlepsze opracowanie tej pięknej jednostki, więc wybór był prosty: FUSO
Fuso dostałem od mojej dziewczyny w 2009 roku na urodziny. Co prawda była ze mną kilka razy w sklepach modelarskich, ale i tak zaskoczenie było spore.
Model Fuso pana Halińskiego jest powszechnie znany. Do tego dokupiłem lufy i blachy od Hala. Ze starych zapasów zamierzam wykorzystać fototrawione działka 25mm z GPM, łańcuchy, i wszystko co się da. Możliwie wszystko będę chciał opisywać.
Z literatury, udało mi się zdobyć Anatomię, Profile morskie, i jakąś japońską książkę o Fusakach i Hyugakach. Dodatkowo będę się podpierał starymi detalizacjami japońskich okrętów wydanymi przez Tamiyę (vol 1 i 2). Najwięcej jednak, jeśli autorzy pozwolą, zaczerpnę z relacji Szebiego i Spychacza.
Zapewne nie uda mi się osiągnąć poziomu w/w autorów, ale postaram się to trochę nadrobić detalizacją. Plan jest taki aby żadna kreska na modelu nie pozostała bez ingerencji. Wszystko będę się starał uwypuklić lub wklęślić.
Model rozpocząłem w 2010 roku. Po podstawowym sklejeniu pierwszego poziomu nadbudówki dziobowej i złożeniu kadłuba poszedł na półkę.
Ponownie prace ruszyły os 1 lutego tego roku, mam nadzieję, że tym razem na dobre.
Na początek obecny stan kadłuba. Wykonany z wycinanych laserowo elementów, rozpocząłem go wypełniać balsą. Było to w 2010 roku. Niestety ranty nie zostały zaimpregnowane SG i teraz mam mały dylemat co dalej...
Na razie rozpatruję dwie drogi. Albo kontynuować zaczętą drogę, albo wyrwać balsę, zaimpregnować i żeberkować od nowa. Kadłub ruszę dopiero po przeprowadzce w kwietniu więc mam czas.
Na razie powstaje powolutku nadbudówka dziobowa. Niestety też została zaczęta rok temu, a teraz jest kontynuacja.
Wcześniej szkliłem bulaje clearfix-em, ale nie byłem zadowolony z efektu. Teraz podklejam pociętymi dyskietkami 3,5cala. Włazy są fototrawione, okapy nad włazami i bulajami wykonałem z drucika 0,2. Od siebie dodałem jakieś podpory pod stanowiskami 127 mm działek jakiś wywietrznik i kilka detali. Teraz powstaje drugi poziom. Ożebrowanie na stanowiskach 127 chce zrobić zarówno pionowe jak i poziome.
Oto obecny stan prac:
Nadbudówka jest na stałe przytwierdzona do resztek panela podłogowego-pomysł zaczerpnięty z jednej z relacji Bismarcka-pomysł kapitalny.
I na koniec moja ściana płaczu z doborem kolorów do retuszu:
Ostatecznie zdecydowałem się na 126 humbrola-dzięki szebi :-)
Pozdrawiam.
--
Post zmieniony (11-03-12 12:56)
|