Zielony
|
He, he poczekaj jak Ci podrosną to dopiero jest bal mój 6-cioletni synek (temperament chyba po tatusiu, przynajmniej tak twierdzi żona), regularnie wraca z poobijanymi łokciami i kolanami (akrobacje rowerowe) a wczoraj przywital mnie rozsierdzony sąsiad, któremu zręcznie kopnięta piłka zmasakrowala kwiatki na balkonie (dobrze, że szyby nie wybił).
O sklejaniu w ciągu dnia niema mowy - ostatnio jak rozłozyłem sprzęt to skończyło się na utracie koła w Hurricanie. Posklejać w spokoju to ja sobie mogę jak uda się młodego zapędzić do łóżka około 22 wieczorem, tylko wtedy maksymalnie po 2 godzinach mój system robi poweroff. Na pocieszenie synek zaczyna się coraz bardziej interesować co też tatuś skleja, a nawet coś tam zaczyna modzić, ale na "prawdziwe" zainteresowanie jeszcze za wcześnie......
MACIEK
|
|