FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
23-09-11 09:54  [nowość: MODELIK 25 i 27/11] Sopwith Schneider i Lebed VII
JOL 

 

Wydawnictwo: 
Zapowiedzi i nowości


Oba samoloty były wersjami brytyjskiego samolotu Sopwith Tabloid z 1914 roku. Sopwith Schneider to jego wersja pływakowa, zaś Lebed VII to nielicencyjna wersja produkowana w carskiej Rosji i używana tam jako samolot zwiadowczy. Oba modele są bardzo łatwe do wykonania i przeznaczone głównie dla modelarzy początkujących. Autor: Maciej Lewan. Zeszyty A4 zawierają odpowiednio 3,5 i 2,5 arkusza z częściami do wycinania + rysunki montażowe, historię konstrukcji i krótkie opisy budowy.
Ceny detaliczne brutto odpowiednio 18,00 i 12,00 zł. Do modeli są dostępne tanie zestawy wręg wycinanych laserowo w cenie detalicznej brutto po 6,00 zł.
Modele i zestawy laserowocięte są już dostępne w sprzedaży wysyłkowej w naszym sklepie internetowym, tam też można obejrzeć arkusze z częściami (komplet), rysunki montażowe, zdjęcia modelu Schneidera i zestawy wycinane laserowo.





--
JOL

 
23-09-11 13:59  Odp: [nowość: MODELIK 25 i 27/11] Sopwith Schneider i Lebed VII
Piotr D. 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 4
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 6


 - 4

Tyle szmatopłatów za jednym rzutem, chyba trzeba świętować:-)

--
pozdrawiam
Piotr


 
23-09-11 17:35  Odp: [nowość: MODELIK 25 i 27/11] Sopwith Schneider i Lebed VII
Raduss 



Na Forum:
Galerie - 2


 - 8

Ta rosyjska wersja mnie zainteresowała.

--


 
23-09-11 17:50  Odp: [nowość: MODELIK 25 i 27/11] Sopwith Schneider i Lebed VII
Piotr D. 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 4
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 6


 - 4

Po początkowym zachwycie mam jednak mieszane uczucia. Przede wszystkim nie bardzo wyobrażam sobie, jak początkujący modelarz ma skleić kadłub takiego modelu bez porządnego szkieletu. Jeśli dobrze liczę, w całym kadłubie są 4 wręgi, za to brak jakiejkolwiek podłużnicy, nie wspominając już o jakiś elementach które mogłyby usztywnić boki kadłuba. Modelarz początkujący charakteryzuje się tym, że nie do końca wie jak obchodzić się z kartonem. Jest więc duża szansa, że nawet jeśli uda mu się skleić kadłub bez krowich żeber, to i tak wyjdą one na wierzch podczas manewrowania tym elementem przy klejeniu pozostałych części. Podłużnica/ce ułatwiły by też utrzymanie symetrii kadłuba. No chyba, że model jest robiony z założeniem, że dla początkującego takie drobnostki jak krowie żebra i zwichrowany kadłub nie mają znaczenia.
Żeby było jasne, nie twierdzę, że model jest zły i do kitu. Pomijając brak w miarę przyzwoitego szkieletu kadłuba (z którym ktoś kto ma jako takie doświadczenie powinien sobie bez problemu poradzić), model sprawia przyjemne wrażenie, zwłaszcza, że tematy z początków I wojny światowej są przez wydawców często pomijane (zwłaszcza lotnictwa carskiej rosji). Moim zdaniem błędem jest twierdzenie, że jest to model dla początkujących.
Jedna rzecz która mnie osobiście razi, to tekstura elementów drewnianych (zwłaszcza pływaków Schneidera). Wygląda jak by były zrobione z płyty wiórowej a nie sklejki. Mam nadzieję, że na wydruku wygląda to ciekawiej.

--
pozdrawiam
Piotr


 
23-09-11 18:48  Odp: [nowość: MODELIK 25 i 27/11] Sopwith Schneider i Lebed VII
JOL 

 

Wydawnictwo: 
Zapowiedzi i nowości


Cały kadłub ma 16 cm długości - 4 wręgi to za mało? Po co "porządny" szkielet dla takiego maleństwa? Skleja się małe korytko, wkleja wręgi, zamyka od góry i całość jest wystarczająco sztywna - gwarantuję.
Jeśli chodzi o modelarzy początkujacych to mam na myśli takich, którzy przygodę z modelarstwem kartonowym rozpoczynają, nie koniecznie 7 latka czy "obuleworęcznego". Modelarz początkujący sklei na pewno trochę krzywo, zrezygnuje z naciągów i najdrobniejszych detali, ale ważne jest aby wiedział jak, co i gdzie i aby skończył zanim się zniechęci ze względu na dużą pracochłonność. Dlatego uważam, że tego typu modele są dobre dla początkujących, co nie znaczy że ich wykonanie na odpowiednim poziomie nie wymaga wprawy i doświadczenia. Prostsze są chyba tylko modele sylwetkowe i figur geometrycznych.

--
JOL

 
23-09-11 19:25  Odp: [nowość: MODELIK 25 i 27/11] Sopwith Schneider i Lebed VII
Piotr D. 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 4
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 6


 - 4

Po co "porządny" szkielet dla takiego maleństwa?

Po to, żeby było go łatwiej okleić;-) W przypadku tych modeli kadłub klei się praktycznie "w powietrzu". Moim zdaniem idealne szkielety modeli o podobnym "pudełkowym" kadłubie projektuje Paweł Mistewicz (np Fokker E V). Sam będąc początkującym modelarzem (13-14 lat, czasy "przedinternetowe") kleiłem jego modele i dla mnie były idealne. Dlatego teraz na modele dla początkujących patrzę z tej perspektywy. Kleiłem swego czasu modelikowego Hanriota, tam również brakowało mi szkieletu, wszystko było wiotkie i łatwo się wichrowało. Zmuszony byłem trochę kombinować, rozcinać poszycie i podklejać tekturką, a przecież kilka części na pudełkowy szkieletor nie zajęłoby chyba dużo miejsca. Z tego co widziałem, wielu modelarzy tzw. "zaawansowanych" również wzmacnia szkielety modeli, żeby otrzymać solidne "pudełko", które można dużo łatwiej okleić poszyciem.
Wydaje mi się więc, że zastosowanie takiego pudełkowego szkieletu, nawet w tak małym modelu nie byłoby jakimś nieuzasadnionym szaleństwem;-) Ale oczywiści będzie Pan robił wedle własnego uznania.

--
pozdrawiam
Piotr


 
23-09-11 20:57  Odp: [nowość: MODELIK 25 i 27/11] Sopwith Schneider i Lebed VII
JOL 

 

Wydawnictwo: 
Zapowiedzi i nowości


"Wedle własnego uznania" projektują autorzy, ja dostaję gotowe projekty - nie mam nadzoru nad pracą autora. Oczywiście zawsze można projekt kupić lub nie, zarządać przeróbek lub poprawek (czasem tak się dzieje), ale w tym wypadku pozostanę przy swoim zdaniu. Pełny szkielet skrzynkowy zawsze się lepiej okleja, ale nadal uważam że to nie jest n.p. kadłub czołgu i przy takim maleństwie nie jest to potrzebne. Jak takie wymaganie się ma do rozstawu wręg w okrętach czy dużych samolotach? Jeśli rozumować logicznie i konsekwentnie to właściwie każdy model będąc większym od takiego "korytka" 16 cm powinien mieć w 100% pełny i kompletny tekturowy szkielet do oklejenia. To by nie zaszkodziło, ale oczywiscie byłaby to przesada.

--
JOL

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024