FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 
26-05-03 14:50  Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
dygi   

Witam ponownie. Siedzę sobie w pracy i przeglądam wasze posty czasami pojawi się jakieś zdjęcie. Napatrzyłem się, rozmarzyłem się i zrobiło mi się sentymentalnie. Słuchajcie z przyczyn technicznych ciężko jest się spotkać osobiście, ale napiszcie coś o sobie, a że jesteście modelarzami to napiszcie jak to się u was zaczęło. U mnie było tak: mieszkałem w wynajętym przez rodziców domu piętrowym. Na parterze "my" na górze "oni", czyli właściciele domu. Wśród "nich" był kolega, który zbierał ołowiane żołnierzyki i miał starszego brata. Miał ich kilkaset. W wolnych chwilach z zużytych baterii budowaliśmy fortyfikacje i naparzaliśmy w te żołnierzyki plastikowymi klockami. Nic w tym szczególnego, ale czasami starszy brat mojego kolegi zamykał się w tajemniczym małym pokoiku i nie wychodził stamtąd przez dłuższy czas. Najdziwniejsze było to, że nie pozwalał nam tam wchodzić. Pewnego dnia udało nam się tam wejść i to co zobaczyłem zwaliło mnie z nóg. Cały pokój wypełniony był sklejonymi kartonowymi modelami z MM (okręty, czołgi, samoloty). Byłem wtedy małym brzdącem, ale jak się dowiedziałem, że to jest z papieru to myślałem, że zwariuję. I tak to się zaczęło. Później na studiach w sklepie w Krakowie kupiłem mało skomplikowany WANG z GPM i marzenia wróciły. Teraz jak idę na dłuższe posiedzenie do świątyni dumania to obowiązkowo zabieram ze sobą Kartonówkę lub jakiś model żeby przez kilka chwil poanalizować offsety :))) Ciekaw jestem, czy z wami jest podobnie czy możę ja już nadaje się do leczenia:), Pzdr

 
26-05-03 15:16  Re: Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
Abwzdrx 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Galerie - 1
 

Jest o czym poczytać w najdłuzszym chyba wątku na Forum:

http://www.konradus.com/forum/read.php?f=1&i=740&t=740

 
26-05-03 15:22  Re: Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
Batonus 



Na Forum:
Relacje w toku - 12
Relacje z galerią - 25
Galerie - 16


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 10

Grupa: QWKAK

Patrząc z zewnątrz, wszyscy nadajemy się do leczenia.
Ale no stress, tu sami swoi :-)

Fejs - zbuk: Tomek Szejnoch, w robocie: Cutty Sark
Zazdroszczę owadom - w makro są doskonałe.

 
26-05-03 15:22  Re: Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
Marcin G. 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6
 

Trochę dziwne są te Twoje "świątynne obyczaje", ale co tam- każdy ma chyba jakieś. Moje początki to okres, kiedy miałem 4-5 lat. Mało z tego pamiętam i muszę tu niestety polegać na ustnych relacjach mojej mamy. Modele sklejał ojciec; miał taką wielką szufladę z Małymi Modelarzami. Podobno jak tylko nadarzała się okazja chwytałem nożyczki i dawaj! wycinać części. Co z tego wychodziło? A no nic, wiadomo...Ale ojciec nigdy mnie za to nie karał...Swój pierwszy prawdziwy model, od początku do końca, zbudowałem mając 7 lat. Był to Spitfire w opracowaniu p. Zbyryta, nazwy wyd. nie pamiętam...Jakiś czas póżniej przehandlowałem go za "żelaźniaka" Matchboxa i teraz żałuje- miło byłoby mieć taki relikt z przeszłości, pokazywać innym jak się kiedyś budowało.

 
26-05-03 16:07  Re: Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
Tomek 

 

Ja to pierwszy model, który zbudowałem był to wymyslony przezemnie helikopter, z kartki zwinołem kadłub ogon zrobiłem z wygietego w kształcie v kawałka papieru. Dokleiłem jeszcze śmigła i włozyłem szpolke nici do wewnątrz "wyciagarka".
A taki prawdziwy który skonczyłem to byl Hellcat, taki nie malowany na papierze ksetro. Dał mi go mój kuzyn ,który to udzielał sie w klubie modlelarskim w Oleśnicy. A ja go potem pomalowałem farbą plakatowa na panterkę

 
26-05-03 16:07  Re: Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
Akavel (Fur.) 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 1
 

Abwzdrx: ze to najdluzszy watek, to sie nie bede sprzeczal :) ale o swoich poczatkach, to chyba nie wszyscy tam pisza.
Moje w kazdym razie poczatki sa mniej wiecej teraz :)
usiluje sklecic Mi-2 z MM, jak mozna o tym poczytac na forum :)
wiec najwyrazniej zaczynam w dosc starym wieku 19 lat :)

______
. (__/-----* śmigłem do góry!!! :-)
Mateusz Cz.
członek-założyciel KKL :)
Klejady - Katalog Klejów Modelarza Kartonowego

 
26-05-03 16:20  Re: Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
wojtas.r 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3


 - 5

moim pierwszym modelem ktory sklejalem byl GROM II z MM
chodzilem wtedy do 4 klasy szkoly podstawowej.
Oczywiście nieswiadomie wprowadzilem pewne modyfikacje
do opracowania. Np. 130-stki w wieżach 2-lufowych mialy
kaliber porównywalny z 410-kami w NAGATO od Saburo,
itp. Ostatecznie model okrętu zatonął w wannie po zbombardowaniu
przez lotnictwo. Podobnie skończyły ORP CONRAD i niedokończony
VITTORIO VENETO- oba zatonęły choć trochę później.

Popełniłem też coś z latających VALRUS, ŁA-5 (bez wnętrza kabiny),
Zlina 42 i chyba tyle. Później wiele lat ciszy. I niedawno jakieś dwa
lata powrót do kartonówek i modelarstwa w ogóle. Debiut po latach
z modelem SMS KRONPRINZ - niedługo kończę budowę - maks.
2 miechy.

W międzyczasie 4 druciaki:
CAMEL, TRIPLANE, NIEUPORT 17C, P-11C

Połóżyłem stępkę pod RICHELIEU 1/200 z MM.
Jak skończę kadłub to idzie równolegle USS MISSOURI.

Jak tylko dostanę wystarczająco dokładne plany RMS TITANIC
do skali 1/200 - kładę stępkę.

--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto

 
26-05-03 20:00  Re: Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
Baronek 

Na Forum:
Relacje w toku - 1
Galerie - 1
 

Mnie tez kiedys znajomy zarazil.. bylem u babci i wlasnie ona zabrała mnie do sasiadki a sasiadka odeslala mnie do takiego kolesia.. zobaczylem w sumie tylko jakis bombowiec z IIWW i jakis pancernik.. zobaczylem i wystarczylo, tego samego dnia poszedlem jeszcze po butapren i A6M2 Zero od AH (niezłe jak na poczatek :)) Tata oczywscie pomogl przy modelu ale kazde nastepne powstawaly juz samodzielnie :)
A tak w ogole to prequelem byla gra wings of fury i proba zbudowania wysp, działek, stateczkow i pogranie w gre na zywo.. :)) no tyle
Pozdrowienia!

 
26-05-03 20:36  Re: Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
Grzegorz Nowak (W) 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 1
Galerie - 20


 - 21

i jeszcze jeden wątek :
http://www.konradus.com/forum/read.php?f=1&i=2131&t=2058#reply_2131

____________________
nie tylko święci garnki lepią

Uczestnik projektu ŁSM

 
31-05-03 13:00  Re: Początki waszego sklejania czyli jak to z wami było?
Jodaxx 

 

Uuuu...
Początki mojego sklejania były bardzo bolesne. kilka lat temu bawiłem się bardzo ostrym nożem (teraz używam go przy sklejaniu), robiąc coś przy osprzecie moich akwariów (prawdziwych, nie z gomixu i z kartonowymi rybkami - jak sugerowal Abwzdrx w wymianie opinii z Wiedźminem). knypek jakoś tak mi się omsknął i odciąlem sobie czteroglowy uda od reszty nogi (powaznie - nóz był bardzo ostry). Zabieg chirurgiczny i usztywnnienie na kilka tygodni. Żona zawiozła mnie do sklepu modelarskiego (do dziś nie wiem skąd ten pomysł). Poprosilem o kartonowy model okrętu, ktory skleje w kilka tygodni (o, naiwny!). Sprzedawca zaproponował mi USS Indianapolis Rysia Bonesa. Skleiłem go w 3 m-ce. No i tak zostało. Indianapolis stał sie prezentem dla mojego ojca - od tamtego czasu "modelarza - kibica", dzisiaj rowniez sponsora. to tatko przywiózł mi kilka dni później MIssouri. Wydawało mi się, że to mnie przerośnie i zamieniłem się w tym samym sklepie na Californię (możecie ją obejrzeć na fotkach Michała z wystawy w Kruszwicy). Dzięki temu poznałem MacGregora. Okazało się (zacząłem szukać autora, żeby wyjaśnić kilka kwestii), że mieszkamy w tym samym miasteczku.
Dzisiaj sklejam USS Alaska. Ciężko idzie - praca zawodowa nie daje mi już takich możliwości jak 4-5 lat temu.
Ale skończę ją, skończę...

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024