Tempest
Na Forum: Relacje z galerią - 2 Galerie - 2
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Modelem mojego życia był chyba HMS Rodney z MM w skali 1:300 zbudowany w czasach szkoły podstawowej do której uczęszczałem pod koniec lat 70 ubiegłego wieku (JAK TO BRZMI !)
Dlaczego. Może dlatego że zdobycie tego modelu zajęło mi chyba ze dwa lata.
Nie udało mi się go kupić w kiosku i dopiero po długim okresie poszukiwania "po ludziach" odkupiłem go za cenę 3 X wiekszą niż cena kioskowa. I całe szczęście że udało mi sie go wreszczie kupić bo chyba skończyłbym w psychiatryku. Tak sie na niego napaliłem, że śnił mi się po nocach. Nie jest więc dziwne to, że jak go już dorwałem to skleiłem go w ciągu 7 dni (praca na 2-3 zmiany).
Teraz nie ma takich problemów ze zdobyciem modeli, chociaż wydania sprzed kilku lat też są raczej nieosiągalne. Wydaje mi się, że czasem "zdobycie" modelu który był rzadkością na rynku było dla mnie tak samo ważne - jeżeli nie ważniejsze - od zbudowania go. Na szczęście ta mania trochę mi przeszła. Może dlatego, że nie ma problemu z kupieniem nowości a ja kupuję prawie wszystko co mi się akurat podoba, z nadzieją że to czego nie zdążę skleić dokończy mój syn ( jak tylko nauczy się wreszcie mówić "Rodnej" a nie "Jodnej")
Pozdrawiam
Tempest
-----------------------------------------------------------------------------------
I i II WŚ -okręty, samoloty a ostatnio nawet pojazdy. I piwo też.
|