FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 3Strony:  <-  1  2  3  -> 
22-05-03 15:28  Re: Model życia
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

GrzechuO, jasne, że jestem zainteresowany. Może przy okazji podałbyś numer tego "Morza".
Orinoko bardzo dziękuję za Twoją propozycję. Może GrzechuO ustali , o który numer chodzi, bo ja nie pamiętam (to było z piętnaście lat temu).
Pozdrawiam wszystkich.

 
22-05-03 15:55  Re: Model życia
Frytek 



Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 2
Galerie - 2
 

Wydawnictwo: 
Zapowiedzi i nowości


Moim modelem życia jest niewątpliwie A.G. Spee z GPM-u. Nim to zacząłem tak naprawdę powrót do modelarstwa , nim zacząłem swoje występy na konkursach , no i jest to jak dotychczas największy sklejony przeze mnie model....
Czy skleję jakiś model , który będę uważał za ten "naj" - nie wiem . Z sylwetek najbardziej podobają mi się Warspite i Yamashiro. Tylko pytanie - czy po ich sklejeniu to będą te " modele życia " ....?? Przyszłość pokaże.

___________________________
Mam ręce w kieszeniach , a kieszenie jak ocean....

 
22-05-03 19:51  Re: Model życia
Aviator 



W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2


 - 8

A ja jeszcze takiego nie popełniłem. Chyba za młody jestem, albo cóś...

aviator
http://aviator48.blog.onet.pl

 
22-05-03 23:23  Re: Model życia
Zeppelin 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 1
 

Mój model życia właśnie buduję , to "Victory" okręt legenda , okręt bohatera Zjednoczonego Królestwa admirała Nelsona , czy po ty wstępie muszę coć dodawać ; tak muszę jest wydany przez wywnictwo Shipyard w skali 1:96 , wymiary równie okazałe co "Yamato" tele że wzwyż .To cudowny model ,ale baaaaaaaaaardzo praco i czasochłonny, ale wart jest tych poświęceń.

 
23-05-03 00:45  Re: Model życia
bleriot 



Na Forum:
Galerie - 2
 

Właśnie frunie do mnie B-52D z GPM-u, postaram się aby na dłużej pozostał modelem mojego życia, Aviator może trochę wąsa przedłuż ... ? ;p

 
23-05-03 08:01  Re: Model życia
GrzechuO   

Wlodek, w poniedzialek posle Ci poczta zarowno skany artykulu o TAKAO, jak i numer egzemplarza tego MORZA. A moze jeszcze cos sie znajdzie...?

Pozdrowka

GrzechuO

 
23-05-03 08:16  Re: Model życia
OldJoe   

"Model życia" - to pytanie jest samo w sobie fascynujące. Dla mnie, wszystko co tworze (nie tylko w modelarstwie) jest po trochu modelem życia. Ale jeśli chodzi o modele to niewątpliwie jakiś żaglowiec. Może "Victory". Ale modelem życia był ten pierwszy, latający, wykonany w latach dzieciństwa (lata pięćdziesiąte) Pamiętam do dziś każdy szczegół budowy i pierwsze (dość mizerne) próby lotów. A potem lot z holu i to krążenie mojego dzieła po niebie. Tak to napewno był model życia. Pierwsze samodzielne dzieło modelarskie. Mam nadzieję, że i teraz przy sklejaniu "pierwszgo poważnego" modelu kartonowego będę przeżywał coś podobnego. Narazie jednak sklejany drobiazg jest raczej treningiem, wdrażaniem się w to piękne hobby.

OldJoe

 
23-05-03 09:37  Re: Model życia
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Dzięki serdeczne Grzechu !!!

 
23-05-03 11:31  Re: Model życia
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Może życia przed nami jeszcze dużo, a może strasznie mało, o czym na szczęście nikt z nas nie wie...
Dla mnie modelem życia jest (będzie) model pancernika japońskiego "HIEI". Po raz pierwszy zetknąłem się z nazwą tego okrętu w 1979 roku (Zb. Flisowski "Na Wodach Guadalcanalu") i z wielkim zaineteresowaniem czytałem, jak stary, choć modernizowany pancernik japoński został pokonany przez amerykańskie krążowniki w nocnej bitwie w okolicach wyspy Savo. Poza jednym zdjęciem zamieszczonym w tej książce przez kolejne lata nie miałem tak naprawdę pojęcia jak wyglądał ten okręt. Zdobycie planów graniczyło z cudem jakimś! Stąd wzrastające zainteresowanie i niezłomne postanowienie zbudowania tej tajemniczej jednostki. Gromadziłem nieliczne zdjęcia i strzępki rysunków wszystkich pancerników typu "Kongo" odkrywając ze zdumieniem, że każdy z czwórki "bliźniaków" jest właściwie innym okrętem! Poznałem głebiej historię pancernika "Hiei" i moja fascynacja wzrosła jeszcze bardziej wiedząc, że był to okręt rozbrojony częściowo i traktowany jako jednostka szkolna aby po latach znów (po gruntownej modernizacji) wejśc do linii pancerników Cesarskiej Floty. Zbudowano na nim wieżę dowodzenia według nowego systemu, która miała być obiektem testów i pomiarów dla projektowanych właśnie pancerników typu "Yamato". Nic dziwnego, że kiedy patrzymy na sylwetki "Yamato" i "Hiei" dostrzegamy pewne podobieństwa w zarysach sylwetki całej nadbudówki dziobowej...
Dopiero dzięki pomocy nieocenionego kolegi z USA (Shoki2000), którego jestem wielkim dłużnikiem, w minionym roku stałem się posiadaczem planów modelarskich pancernika "Hiei". I pragnienie zbudowania modelu wzrosło jeszcze bardziej, przy czym myślę poważnie o modelu kartonowym z pełną waloryzacją, malowaniem od podstaw i mechanizacją wszystkiego co się da w skali 1:100. Przy długości 2,22 metra - jeszcze się zmieści w pokoju... Czy go zbuduję? Nie wiem... Ale to dla mnie model życia z całą pewnością. Od 1979 roku minęły 24 lata, a fascynacja pozostała i to jeszcze większa niż kiedykolwiek!

MacGregor

 
23-05-03 12:19  Re: Model życia
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Taaaak .... "Na wodach Gualdalcanalu" Z. Flisowskiego przeczynałem z 15 razy. Serio... Pamiętam zdjęcie nadbudówki "Chokai" w tej książce i dwie reprodukcje obrazów przedstawiających nocne walki (nieco kiczowatych co prawda).
To zdecydowanie najciekawszy okres i miejsce walk morskich w całym XX wieku. I do tego wspaniałe taktycznie bitwy pod Savo i Tarassafaronga. Perły sztuki wojenno-morskiej, na miarę Bitwy pod Salaminą (najbliższa czasowo im podobna to pewnie Cusima). A całość kampanii wiadomo... niespotykana zaciętość i dramatyzm walk.
Ciekawi mnie, czy istnieją jakieś szczegółowe monografie tych walk po polsku.

P.S. Zżera mnie zadrość z powodu tych planów "Hiei" MacGregor !

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 3Strony:  <-  1  2  3  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024