MacGregor
Na Forum: Galerie - 1
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Może życia przed nami jeszcze dużo, a może strasznie mało, o czym na szczęście nikt z nas nie wie...
Dla mnie modelem życia jest (będzie) model pancernika japońskiego "HIEI". Po raz pierwszy zetknąłem się z nazwą tego okrętu w 1979 roku (Zb. Flisowski "Na Wodach Guadalcanalu") i z wielkim zaineteresowaniem czytałem, jak stary, choć modernizowany pancernik japoński został pokonany przez amerykańskie krążowniki w nocnej bitwie w okolicach wyspy Savo. Poza jednym zdjęciem zamieszczonym w tej książce przez kolejne lata nie miałem tak naprawdę pojęcia jak wyglądał ten okręt. Zdobycie planów graniczyło z cudem jakimś! Stąd wzrastające zainteresowanie i niezłomne postanowienie zbudowania tej tajemniczej jednostki. Gromadziłem nieliczne zdjęcia i strzępki rysunków wszystkich pancerników typu "Kongo" odkrywając ze zdumieniem, że każdy z czwórki "bliźniaków" jest właściwie innym okrętem! Poznałem głebiej historię pancernika "Hiei" i moja fascynacja wzrosła jeszcze bardziej wiedząc, że był to okręt rozbrojony częściowo i traktowany jako jednostka szkolna aby po latach znów (po gruntownej modernizacji) wejśc do linii pancerników Cesarskiej Floty. Zbudowano na nim wieżę dowodzenia według nowego systemu, która miała być obiektem testów i pomiarów dla projektowanych właśnie pancerników typu "Yamato". Nic dziwnego, że kiedy patrzymy na sylwetki "Yamato" i "Hiei" dostrzegamy pewne podobieństwa w zarysach sylwetki całej nadbudówki dziobowej...
Dopiero dzięki pomocy nieocenionego kolegi z USA (Shoki2000), którego jestem wielkim dłużnikiem, w minionym roku stałem się posiadaczem planów modelarskich pancernika "Hiei". I pragnienie zbudowania modelu wzrosło jeszcze bardziej, przy czym myślę poważnie o modelu kartonowym z pełną waloryzacją, malowaniem od podstaw i mechanizacją wszystkiego co się da w skali 1:100. Przy długości 2,22 metra - jeszcze się zmieści w pokoju... Czy go zbuduję? Nie wiem... Ale to dla mnie model życia z całą pewnością. Od 1979 roku minęły 24 lata, a fascynacja pozostała i to jeszcze większa niż kiedykolwiek!
MacGregor
|