Hator
|
Może należałoby zadać takie pytanie: Skala lub stopień trudności z punktu widzenia kogo? Początkującego, średnio-obeznanego, zaawansowanego, czy niedzielnego sklejacza? Może ten podział wygląda to nieco ironicznie, ale chyba w miarę dobrze oddaje złożoność stosowanego systemu. Jak ktoś nie ma cierpliwości, to najprostszy model o stopniu trudności 1 będzie dla niego wyzwaniem. :)))) Na pewno inaczej wygląda taki podział na stopnień trudność w oczach starego wyjadacza, a inaczej kogoś kto skleił kilka modeli.
Każde wydawnictwo ma własny system. Okręty same w sobie nie są proste w budowie, tym bardziej z żaglami. Chyba, że mówimy o łódkach mocno uproszczonych. Stopień trudności jest też zależny od typu modelu i wg mnie każdy z nich powinien mieć własny podział. To, co zaproponował Sturmovik jest bardzo sensowym rozwiązaniem. Na pewno nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy trudniejszy będzie model czołgu, czy statku, przy założeniu, że oba będą miały po tyle samo części. Od strony pracochłonności może być nieco łatwiej, oba modele mogą mieć np. 5/5, bo w czołgu robimy ogniwa, a przy okręcie żaglowym pleciemy siatki, czy inne olinowanie. Skala 3-punktowa jest wg mnie zbyt sztywna. Nie przekazuje konkretnej informacji, poza tym, że dany model dostał 3 stopień, więc pewnie będzie trudny do zrobienia. OK, z punktu widzenia początkującego model będzie trudny, a z punktu kogoś z dłuższym stażem wcale tak być nie musi.
--
Pozdrawiam, Marcin
KARTONOWY TUR
Plac budowy: roboty wstrzymane
|
|